Luksusowe jachty sygnowane przez projektantów i artystów
1. Atlante
Dzieło włoskiej i na wskroś luksusowej stoczni CRN zostało nagrodzone Best Power Design Award w 2016 roku.
Za projekt wnętrz odpowiada para fantastycznych architektów i designerów Patrick Gilles i Dorothée Boissier.
Na tle białych, praktycznie identycznych jednostek – nierzadko na życzenie właściciela ocierających się o wątpliwą estetykę – Atlante wyróżnia się już z daleka.
Stylistyka statku o ultranowoczesnych liniach nawiązuje do jednostek militarnych.
Mocny, militarny vibe idealnie komponuje się z na wskroś luksusowymi wnętrzami: mamy tu najlepszy włoski marmur, czarny dąb i jodłę.
Właścicielem jachtu jest Remo Ruffini, prezes i dyrektor generalny Moncler, włoskiej marki luksusowej o korzeniach sportowych.
2. Guilty
Jacht zaprojektowany został przez Jeffa Koonsa oraz Ivanę Porfiri dla greckiego przedsiębiorcy i kolekcjonera sztuki Dakisa Joannousa. Światowej sławy artysty nie trzeba przedstawiać – Koons to wizjoner, megaloman, a jego sztuka ma pewnie tyluż fanów, co krytyków.
Statek pokrywa imponująca gama kolorów i odważne geometryczne wzory w kontrastowych barwach. Inspiracja? Wojskowy kamuflaż brytyjskiej marynarki wojennej z I wojny światowej.
Spokojnie można go nazwać pływającym dziełem sztuki.
We wnętrzach znajdują się designerskie meble i dzieła sztuki znanych artystów.
To w zasadzie pływająca galeria sztuki.
3. A
Wnętrze jachtu o wyglądzie okrętu podwodnego zaprojektował legendarny Philippe Starck.
Skąd enigmatyczna nazwa? Jego właściciel – rosyjski miliarder Andrey Mielniczenko – lubi nazywać swoje niezwykle luksusowe łodzie własnym inicjałem. Ponadto, litera „A” została wybrana, aby statek pojawił się jako pierwszy w zapisach nawigacyjnych.
Jakie udogodnienia czekają na szczęściarzy, który zostaną zaproszeni na pokład?
Na tej wyspie luksusu na pełnym morzu znajdziemy basen ze szklanym dnem, sypialnię, której drzwi otwiera się za pomocą odcisków palców czy obrotowe łóżko, pozwalające podziwiać wschód i zachód słońca.
Spekuluje się, że wybudowanie tego cuda kosztowało ponad 400 milionów dolarów.
4. Venus
Projekt kadłuba oraz wnętrz również wyszedł spod ręki Philippe’a Starcka. Powstał dla Steve’a Jobsa, który – mimo zamiłowania do minimalistycznej wizji życia – również nie oparł się pokusie posiadania jachtu.
Designerskie kształty Venus w połączeniu z przeszkleniami dziobowej części kadłuba wywierają piorunujące wrażenie. Jest i miejsce na relaks – na dziobie znajduje się duży taras z jacuzzi.
Design przywodzi na myśl estetykę Bauhausu.
Kadłub wykonano w całości z aluminium, co sprawia, że statek jest dużo lżejszy i szybszy od innych.
Ciekawostka: mostek kapitański składa się wyłączenie z iMaców.
Jobs, który zmarł w 2011 roku, ukończonego jachtu niestety nigdy nie zobaczył, a sama Venus przez dłuższy czas była przyczyną sporu pomiędzy francuskim projektantem a spadkobiercami Jobsa.
Tekst: Ola Oleszek