Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

’Polska branża wnętrzarska potrzebowała takiej imprezy jak Warsaw Home’

O sile targów Warsaw Home świadczy to, że podczas drugiej edycji wystawią się wszystkie najważniejsze polskie marki wnętrzarskie i sporo dobrych marek zagranicznych – mówi Maja Ganszyniec, jedna z najbardziej znanych polskich projektantek. Kogo sama zdecydowała się zaprosić na to wydarzenie?
.get_the_title().

F5: Jak oceniasz ofertę polskich festiwali i targów designu?

Maja Ganszyniec: Jeżeli chodzi o krajowe festiwale, to kibicuję takim wydarzeniom jak Łódź Design, Gdynia Design Days czy towarzyszący targom Meble Polska festiwal Arena Design. Od lat pokazywane są na nich projekty, które mają dużą wartość merytoryczną i poruszają istotne problemy, co jest ważne w kontekście promowania designu w Polsce i zwiększania świadomości konsumentów. Takie imprezy dają też młodym designerom szansę na pokazanie się i budowanie swojej rozpoznawalności.

Problem w tym, że festiwale designu nie wychodzą poza dość zamkniętą grupę odbiorców już zainteresowanych wzornictwem.

Dlatego też nie mają wystarczającej wartości handlowej zarówno dla profesjonalnych projektantów, jak i dużych producentów i marek z branży wnętrzarskiej. Zupełnie inny charakter mają poznańskie targi Meble Polska, które są stricte handlowym wydarzeniem. One są jednak atrakcyjne przede wszystkim dla producentów, a nie marek meblowych i wnętrzarskich.

Czym różnią się producenci mebli od marek meblowych?

W Poznaniu wystawia się mnóstwo firm, które nazywam producentami, bo ich nazwy niewiele mówią projektantom, architektom czy dziennikarzom z branży.

Często okazuje się jednak, że to są gigantyczne firmy, które mają bardzo prężnie działający biznes, zatrudniają setki pracowników i sprzedają swoje meble w kilkunastu krajach. Dla nich Meble Polska to bardzo ważny event, który owocuje wartościowymi kontaktami i kontraktami międzynarodowymi. Druga kategoria wystawców biorących udział w tym wydarzeniu to marki takie jak Vox, Paged, Black Red White i wszystkie inne powszechnie znane brandy. Dla nich pokazywanie się na targach ma dwa cele – handlowy (tak jak dla producentów) oraz PR-owy. Jeżeli jednak chodzi o PR, to mam wrażenie, że ta impreza ma jeszcze spory, niewykorzystany potencjał.

Maja Ganszyniec


Dlaczego zdecydowałaś się dołączyć do rady programowej Warsaw Home 2017 i wspierać to wydarzenie swoim nazwiskiem?


MG:
Polska branża wnętrzarska bardzo potrzebowała takiej imprezy jak Warsaw Home. To targi wnętrzarskie, które tworzą duży potencjał zarówno pod względem handlowym, jak i PR-owym, więc mogą być atrakcyjne dla marek, producentów, profesjonalnych projektantów oraz konsumentów. Mówię tutaj o potencjale, bo przed nami dopiero druga edycja wydarzenia, ale o jego sile świadczy chociażby to, że już w tym roku wystawią się tam wszystkie najważniejsze polskie marki wnętrzarskie.

Organizatorom Warsaw Home 2017 udało się też ściągnąć sporo interesujących marek zagranicznych, co pokazuje, że świadomie zarządzają wydarzeniem.

Oczywiście, wraz z dalszym rozwojem i zwiększającą się liczbą wystawców, w kolejnych latach będzie można się skupić na bardziej precyzyjnym targetowaniu. Chodzi o to, żeby na przykład umieszczać znane marki w jednej hali, design kuchenny w drugiej, producentów szukających kontaktów handlowych w trzeciej, a młodych projektantów w czwartej itd. Tak jest w Mediolanie i na wszystkich innych profesjonalnych wydarzeniach targowych. Życzę sobie i całej branży, żebyśmy takie targi mieli i właśnie dlatego zdecydowałam się wesprzeć Warsaw Home. Warszawa jest idealnym miejscem na organizację takiej imprezy, ponieważ łączy Europę Zachodnią, Środkową i Wschodnią, a w naszym regionie bardzo brakowało targów wnętrzarskich z prawdziwego zdarzenia.

Studio Ganszyniec

Kogo zaprosiłaś na Warsaw Home 2017 jako członek rady programowej?

MG: Zaprosiłam Touchideas. To interdyscyplinarne studio łączące pod jednym dachem strategię, badania i design.

Podczas Warsaw Home 2017 zespół Touchideas zaprezentuje jedną ze swoich najnowszych realizacji – kolekcję minimalistyczną Black Red White, której zaprojektowanie poprzedziły szeroko zakrojone badania etnograficzne potencjalnych użytkowników oraz wizyty w domach Polaków.

W krajowej branży meblowej procesy projektowe przeprowadzone w ten sposób wciąż są rzadkością, właśnie dlatego postanowiłam zaprosić do zaprezentowania się na targach firmę konsultingową Touchideas, która pokaże pierwsze efekty swojej współpracy z Black Red White.

Materiał badawczy zebrany przez Touchideas pozwolił posegmentować odbiorców, określić ich potrzeby i na ich podstawie napisać konkretne briefy projektowe dla Black Red White.

Dlaczego badania etnograficzne są takie ważne w projektowaniu?

Bartłomiej Serafiński, Touchideas: Nasz projekt dla Black Red White był poprzedzony szeroko zakrojonymi badaniami ilościowymi preferencji stylistycznych Polaków oraz analizą oferty firmy i konkurencji. Badacze odbyli też ponad 100 wizyt w polskich domach, by zobaczyć jak faktycznie mieszkamy, ale też jak chcemy mieszkać. Odwiedzili także salony meblowe, żeby sprawdzić czego szukają klienci, co oglądają i o czym rozmawiają ze sprzedawcami.

Ogrom materiału badawczego pozwolił precyzyjnie posegmentować odbiorców, określić ich potrzeby, stworzyć tzw. persony, czyli precyzyjne portrety behawioralne użytkowników mebli i na ich podstawie napisać konkretne briefy projektowe.

Dzięki temu projekty mebli odpowiadają na realne potrzebny ludzi, np. w mieszkaniach osób starszych goście jedzą ciasto, siedząc na kanapie, więc jej siedzisko powinno być wyższe i sztywniejsze niż standardowe. Są też modele, w których chodzi o to, żeby rzucić się na sofę szczupakiem i zrelaksować – w tym przypadku ergonomia i komfort siedziska oraz jego wysokość są zupełnie inne. Jest wreszcie grupa, która spędza pół życia na kanapie, jej konstrukcja musi być więc przemyślana w taki sposób, żeby dwie osoby były w stanie się na niej położyć, przytulić i zasnąć. To tylko drobne przykłady ciekawych odkryć z badań przeprowadzonych przez nasz zespół.

Seria MOKO z kolekcji minimalistycznej Black Red White, proj.: Touchideas

Seria MOKO z kolekcji minimalistycznej Black Red White, proj.: Touchideas


Czy wdrożenie kolekcji minimalistycznej przez Black Red White też jest efektem badań? Wcześniej marka nie była raczej kojarzona z tego rodzaju stylistyką.

Bartłomiej Serafiński, Touchideas: Tak. To przede wszystkim z badań ilościowych dotyczących preferencji stylistycznych Polaków, wizyty w domach tylko potwierdziły ich wyniki.

Minimalizm jest obecnie jednym z wiodących stylów w naszym kraju. Rynek się zmienia, a mainstream nie jest już tam, gdzie był 5 czy 10 lat temu.

Mimo tego styl minimalistyczny nie był obecny w ofercie Black Red White. Na to nałożyła się jeszcze analiza konkurencji i zdiagnozowanie potencjalnych obszarów wzrostu dla firmy. Dlatego zarekomendowaliśmy Black Red White uzupełnienie tej luki.

MOKO TV BOX z kolekcji minimalistycznej Black Red White to rozwiązanie dla osób, które nie chcą eksponować telewizora we wnętrzu. Proj.: Touchideas
Charakterystycznym elementem komód MOKO z kolekcji minimalistycznej Black Red White jest moduł otwarty z góry, w którym można umieścić kwiaty lub książki czy płyty. Proj.: Touchideas

Black Red White ze swoją kolekcją minimalistyczną będzie jedną z 600 marek, które zaprezentują się podczas targów Warsaw Home 2017.

Sukces pierwszej edycji targów wnętrzarskich Warsaw Home sprawił, że w tym roku chce się tam zaprezentować znacznie więcej firm, a organizatorzy postanowili powiększyć przestrzeń targów o dwie kolejne hale.

Już teraz wiadomo, że na targach Warsaw Home 2017, które odbędą się w dniach 6-8 października, nowości wnętrzarskie pokaże ponad 600 marek, nie tylko z Polski, ale z całego świata.

Wiele z nich będzie można zobaczyć w naszym kraju po raz pierwszy, a hasłem przewodnim tegorocznej edycji targów będzie odważny design. To właśnie marki będą najważniejszym powodem, dla którego druga edycja Warsaw Home będzie najlepszymi targami wnętrzarskimi tego roku w Polsce.

DESIGN