Przeglądamy portfolia zgłoszone w konkursie Mazda Design Experience. Dzisiaj prezentujemy prace Weroniki Janusek
Mazda Design Experience 2020/21 to jedenasta edycja konkursu skierowanego do młodych projektantów – studentów oraz absolwentów kierunków projektowych, artystycznych i technicznych, którzy w dniu 31 października 2020 roku nie skończyli jeszcze 30 lat. Hasłem tegorocznej edycji jest reKREACJA, a główną inspiracją Mazda MX 30 – pierwszy w pełni elektryczny model marki.
Aby wziąć udział w I etapie konkursu Mazda Design Experience 2020/21, należy przesłać zgłoszenie w formie portfolia swoich dotychczasowych prac za pomocą specjalnego formularza znajdującego się na stronie mazdadesign.pl. Macie na to czas tylko do 31 października 2020 roku.
Zanim jednak wyślecie zgłoszenia, koniecznie przeczytajcie wszystko, co musicie wiedzieć o konkursie. Sprawdźcie też, co oznacza reKREACJA – więcej na temat hasła jedenastej edycji napisaliśmy tutaj. Nadesłane zgłoszenia oceni jury w składzie: Jo Stenuit – dyrektor designu Mazda Motor Europe, Tomek Rygalik – jeden z najbardziej znanych polskich projektantów, Anna Grużewska – redaktor naczelna magazynu „Czas na Wnętrze”, Alicja Patanowska i Agnieszka Bar – laureatki nagrody Mazda Design Award w 2018 i 2019 roku. Ostatecznie jury wybierze 5 osób, które wezmą udział w II etapie konkursu i przygotują oryginalne projekty oraz prototypy. Zwycięzca otrzyma nagrodę w wysokości 20 tys. złotych.
Zanim jednak poznamy wyniki I etapu konkursu Mazda Design Experience 2020/21, przyglądamy się najciekawszym zdaniem redakcji F5 portfoliom młodych projektantów, którzy zgłosili się do tej pory. Zaznaczamy, że to nasz subiektywny wybór, który nie wypłynie na wyniki, ale pozwoli wam lepiej poznać obiecujących, kreatywnych młodych designerów. Mamy nadzieję, że nasze rozmowy zainspirują was do wysyłania zgłoszeń.
Na nasze pytania odpowiedziała Weronika Janusek, uczestniczka konkursu Mazda Design Experience 2020/21.
F5: Konkurs Mazda Design Experience 2020/21 odbywa się pod hasłem reKREACJA. Może ono oznaczać tworzenie od nowa z materiału wcześniej już użytego, nadanie obiektom nowej jakości, szukanie dla nich nowej formy. Ale reKREACJA to też tworzenie na nowo nas samych, poprawianie formy naszego ciała i umysłu. Czy i w jaki sposób Twoje prace podejmują te tematy?
Weronika Janusek:
To ważny aspekt mojej twórczości, zarówno w kwestii materiałów, które wykorzystuję, jak i kontekstu, czyli historii, która stoi za pracą. Przed stworzeniem nowego projektu dużo czasu poświęcam na rozeznanie się w temacie, poznanie potrzeb, które projekt ma zaspokoić oraz zapoznanie się z pracami innych twórców.
Kolejny etap to przetwarzanie form z wyobraźni w rzeczywiste koncepty poprzez szkice, a potem modele. W tym kontekście reKREACJA to pewnego rodzaju transformacja myśli i pomysłów oraz własnych fascynacji na namacalny projekt, w którym wyrażamy zarówno siebie, nasze inspiracje, jak i w pewnym sensie naszych odbiorców.
To, w jaki sposób praca zostanie odebrana przez innych, jakie miejsce zajmie w rzeczywistym świecie, to kolejna przemiana stworzonego projektu, ponieważ dotyczy interpretacji odbiorcy. Wydaje mi się, że każdy projekt nas kształtuje, uczy nowych rzeczy i zmienia – dojrzewamy wraz ze swoimi pracami. Praca twórcza to w znacznym stopniu poznawanie samego siebie.
Innym aspektem tego tematu jest nadawanie nowych znaczeń obiektom, które w jakiś sposób wpadły w nasze ręce. Sklep plastyczny odwiedzam jedynie ze względu na farby, ołówki czy pędzle. Zawsze staram się wykorzystywać materiały, które znajduję wokół sobie. Na przykład ostatni model budynku zrobiłam ze sklejki, którą znalazłam u sąsiada przy śmietniku. Był to kawałek starej półki. Do innego modelu użyłam resztek roślin, które zostały ścięte przez ogrodnika w publicznym ogrodzie. To niezły paradoks, że tworząc nowe rzeczy, możemy być ekologiczni. Obecnie pracuję nad projektem półek dla sklepu z meblami skandynawskimi. Inspiracją jest znalezione na targu vintage metalowe mocowanie na półkę. Na tej podstawie tworzymy nowy produkt, który znajdzie zastosowanie w naszych czasach. Co ciekawe, będziemy współpracować z firmą, która wykorzystuje jedynie stare drewno odzyskane ze zrujnowanych domów, które przetwarza do nowych produktów. Będzie to reKREACJA zarówno na poziomie inspiracji, jak i materiału.
Projekty z Twojego portfolio dotykają problemów takich, jak zmiany klimatyczne. Opowiedz o nich więcej. Na co chcesz zwrócić naszą uwagę? Do jakich refleksji mogą nas doprowadzić Twoje prace
Wydaje mi się, że zmiany klimatyczne to temat, którego dzisiaj nie da się pominąć. Uważam też, że twórcy (zarówno artyści komentujący rzeczywistość, jak i designerzy i architekci, którzy ją budują) są poniekąd odpowiedzialni za poruszenie tego tematu, uwzględnienie go w swoich pracach oraz zaprojektowanie rozwiązania problemu, czyli tak naprawdę za zaprojektowanie naszej przyszłości. Oprócz wykorzystywania odnawialnych materiałów, w swoich pracach staram się podejmować tematykę zmian klimatycznych, aby uświadamiać licznych niedowiarków o racji katastrofy biologicznej i skłonić do refleksji nad naszym udziałem w niej. Mój końcoworoczny projekt na Foundation Diploma in Art and Design to model instalacji artystycznej w postaci labiryntu. Model wykonałam z gliny, ale ostateczna konstrukcja powinna być właśnie wykonana z naturalnych materiałów, przypominając wręcz pierwotne jaskinie, w których mieszkali ludzie.
Labirynt to metafora zagubienia człowieka w globalnym świecie, a poprzez znalezienie drogi w instalacji odbiorcy mają możliwość refleksji nad obecną sytuacją klimatyczną.
Budowla zostanie podzielona na połączone szeregiem korytarzy pomieszczenia, w których znajdą się wystawy poruszające ten temat. W ostatnim pokoju, w którym znajduje się wyjście z labiryntu, są pnące się wysoko schody – wyjście do cywilizacji, ale wyjcie z bagażem wiedzy i przemyśleń oraz mam nadzieję z chęcią zmiany.
Twoje prace są bardzo organiczne – używasz drewna, roślin, piasku i innych naturalnych materiałów. Tworzysz też ceramikę inspirowaną podwodnymi roślinami. Dlaczego sięgasz po takie materiały?
To zapewne przez zamiłowanie do natury. Gdy byłam młodsza, miałam wizję, że zostanę architektem, gdy dorosnę. Pewnego dnia, chyba pod wpływem tego, że naczytałam się o wycinkach lasów pod osiedla mieszkaniowe, a może po bajce, która pokazywała przerysowane buldożery niszczące krainę głównego bohatera, wizja runęła w gruzach. Powiedziałam sobie, że nigdy nie będę przyczyniać się do takiego okrucieństwa i zaczęłam bawić się w artystę. Używam sformułowania „bawić się”, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, co robię, eksperymentowałam ze sztuką. Po stworzeniu swojego pierwszego portfolio postanowiłam dać architekturze drugą szansę, znaleźć w niej miejsce na wrażliwość. Stąd narodziła się moja misja pogodzenia architektury z naturą. I sztuką. I stąd użycie organicznych materiałów, ale też ze względu na ekologię.
Jesteś uważną obserwatorką rzeczywistości. Fotografujesz architekturę oraz ludzi. Gdzie jeszcze szukasz pomysłów, co Cię inspiruje?
Może zabrzmi to dość banalnie, ale najbardziej inspiruje mnie moje otoczenie, sytuacje z życia codziennego, a przede wszystkim ludzie. Wydaje się, że cała magia sztuki polega na wydobyciu czegoś ciekawego ze zwyczajnej rzeczywistości. To dzięki fotografowaniu zrozumiałam, że szukanie inspirujących aspektów w otoczeniu i kreowanie wokół nich historii jest tym, co mnie kręci. W ciągu kilku lat robiłam zdjęcia przypadkowym osobom spotkanym na ulicy, które w jakiś sposób przykuły moją uwagę. W większości byli to ludzie starsi, inaczej ubrani albo bezdomni – tacy, którzy wyróżniali się z tłumu. Gdy uzbierałam już kolekcję zdjęć, postanowiłam przenieść projekt do innego wymiaru. W taki sposób powstała instalacja przestrzenna w opuszczonym budynku w Warszawie. Wypełniłam pomieszczenie linkami rozpiętymi na całą szerokość piętra i od sufitu aż po podłogę, na których zawiesiłam zdjęcia. Ruina budowli nawiązywała do tematu fotografii, to znaczy ludzi opuszczonych przez społeczeństwo. To była ciekawa sceneria to zaprezentowania projektu, bo przecież architektura jest właśnie scenerią naszego codziennego życia. Instalacje zostawiłam samą sobie. Ciekawi mnie, czy ktoś ją kiedyś odnalazł. Gdy ostatnio wróciłam do Warszawy, budynek był w trakcie wyburzania na rzecz nowej budowli, więc przynajmniej mogę liczyć, że jakiś Pan lub Pani robotnik się na nią natknął/ęła.
Czego Twoim zdaniem potrzebujemy w świecie pełnym technologii? W czasach, kiedy jesteśmy w bardzo mobilni – niemal w ciągłym w ruchu, nie osiadamy nigdzie na stałe, lecz podróżujemy po świecie?
Mogłoby się wydawać, że era projektowania dla potrzeb już dawno minęła, a żyjemy w erze kreowania potrzeb. To oczywiście uogólnienie, ale wydaje mi się, że jest w tym wiele prawdy.
To, czego nam obecnie potrzeba, to wytchnienie, oderwanie się od rzeczywistości i doświadczenie momentu. Sądzę, że potrzeba nam również porządku, zarówno w naszych myślach, jak i chaosie świata.
Może właśnie technologia, która wprowadziła nieustający ruch do naszego życia, w niedalekiej przyszłości zajmie się porządkowaniem tego, czego nasze głowy nie są w stanie pomieścić. Mam na myśli sztuczną inteligencję. Byłam sceptycznie nastawiona do technologii, ale ostatnio nabrałam do niej dystansu. To jednak niezwykły wynalazek i warto go dobrze wykorzystać. Najważniejsze jest jednak to, aby człowiek określił swoje miejsce w tej technologicznej rzeczywistości.
Jakie masz plany na swoją dalszą, artystyczną przyszłość? Jakie jest Twoje największe marzenie jako projektantki?
Obecnie rozpoczynam studia architektoniczne na uniwersytecie Central Saint Martins. Wyzwanie na następnych kilka długich lat to zdobycie licencji architekta. Chciałabym też podszkolić swój warsztat malarski. W tym roku udało mi się spełnić swoje pierwsze marzenie artystyczne, to znaczy wziąć udział w wirtualnej wystawie grupowej organizowanej przez Stowarzyszenie Architektów (AA School of Architecture) w Londynie, ale jak zapewne każdej kreatywnej osobie, marzy mi się moja własna wystawa. I nie chodzi mi nawet o prestiż takiego wydarzenia, ale o możliwość pokazania swoich prac większej grupie zainteresowanych oraz możliwość obserwowania reakcji tych osób. Z celów długoterminowych – marzę o podróży w odległy zakątek świata, by zrealizować jakiś lokalny projekt. Chciałabym poznać inną kulturę i wykorzystać swoje umiejętności, aby ją w jakiś sposób wzbogacić. Może właśnie poprzez budowanie.
Portfolia można przesyłać do 31 października 2020 roku wyłącznie za pomocą specjalnego formularza znajdującego się na stronie mazdadesign.pl. Ogłoszenie wyników I etapu konkursu nastąpi w grudniu 2020 roku.
Wszystkie szczegóły dotyczące zasad przyjmowania zgłoszeń oraz regulamin konkursu Mazda Design Experience 2020/21 znajdziecie na stronie www.mazdadesign.pl oraz na profilu Mazda Design na Facebooku. Powodzenia!