Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Singapur wprowadza ofertę mieszkań dla singli. Wyglądają jak akademik

Pomysł jest dobry, ale pokoje mogłyby wyglądać znacznie lepiej.
.get_the_title().

W ciągu ostatnich sześciu dekad populacja Singapuru znacząco wzrosła – z 1,65 mln do 5,45 mln osób. Obecnie jest to drugi po Monako kraj z największą gęstością zalunienia. Jednocześnie według Światowego Forum Ekonomicznego jest to najdroższe miejsce na świecie. Dotyczy to także rynku mieszkaniowego. Wynajem najtańszego dwupokojowego mieszkania oscyluje w granicach 2 tys. dolarów singapurskich, czyli 6,5 tys. złotych. Nietrudno sobie wyobrazić, że dla wielu młodych osób jest to zaporowa kwota, dlatego decydują się oni na mieszkanie z rodzicami lub dzielenie mieszkania z innymi – wówczas za pokój w odległości 30 minut od centrum płaci się około 500 dolarów singapurskich, czyli 1,7 tys. zł. Dramatyczna sytuacja na rynku mieszkaniowym wpływa na wzrost osób w kryzysie bezdomności.

Rada ds. Mieszkalnictwa i Rozwoju chce rozwiązać choć część z tych problemów i jeszcze w tym roku zamierza wystartować z pilotażowym programem publicznego wynajmu mieszkań dla singli.

Skierowany jest on dla osób o niskich dochodach, czyli takich, które zarabiają poniżej 1,5 tys. dolarów singapurskich, czyli 5 tys. złotych, ale osoby, które zarabiają więcej, też mogą się zgłaszać.

Mieszkania dla singli znajdować się będą w dwóch 11-piętrowych budynkach, w których niegdyś znajdował się akademik. Każdy z prawie 500 pokojów będzie wyposażony w podstawowe meble, czyli łóżko, szafę, stół, krzesło i małą lodówkę. Jedna łazienka przypadać będzie na 12 osób, a kuchnia na 24 osoby. W budynku znajdzie się także suszarnia i pomieszczenia do wspólnych aktywności.

Wysokość czynszu będzie ustalana indywidualnie i zależeć będzie od zarobków wynajmującej osoby.

Brzmi dobrze? Może i tak, ale opublikowane w ubiegłym tygodniu zdjęcia mieszkań dla singli nie wzbudziły zachwytu. Po pierwsze pokoje, bo tak słuszniej byłoby je nazwać, wciąż mają ten specyficzny akademikowy sznyt. Do tego powierzchnia każdego z nich wynosi około 10 metrów kwadratowych.

Krytyczni komentujący porównują singapurskie mieszkania dla singli z celami w norweskich więzieniach. I to niestety na korzyść więzień.

To raczej przygnębiające, ale z drugiej strony należy też pamiętać o tym, że nawet takie pokoje o niskim standardzie mogą się okazać dobrym rozwiązaniem dla osób w naprawdę trudnej sytuacji życiowej.

Tekst: NS

DESIGN