Wrocławska NAWA Oskara Zięty robi karierę.
![Wrocławska NAWA Oskara Zięty robi karierę. .get_the_title().](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2018/07/n4.jpg)
Jeden z najciekawszych portali architektoniczno-designerskich napisał o rzeźbie Oskara Zięty wyczerpujący, bardzo pozytywny artykuł. Podkreślany jest nowatorski charakter pawilonu, jego imponujące gabaryty, jakość rewitalizacji całej Wyspy Daliowej oraz rosnąca liczba odwiedzających. Oryginalna bryła zaczyna zbierać w sieci pozytywne opinie. Czyżby po raz kolejny za granicą wyróżniano coś, co na miejscu jest raczej niedoceniane?
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n4.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n8.jpg)
Dla niewtajemniczonych – „Nawa” to wielkoformatowa, metalowa rzeźba autorstwa Oskara Zięty, która całkiem niedawno powstała we Wrocławiu na Wyspie Daliowej. Została wykonana specjalistyczną, autorską metodą FIDU – nadmuchiwania stali. Rzeźba składa się z 35-ciu ciekawie wyprofilowanych żeber/łuków tworzących rodzaj wiaty czy krótkiego tunelu. Cała jest srebrno-metaliczna. Świetnie współgra z warunkami pogodowymi, w słoneczny dzień błyszczy na odległość, a w pochmurny odbija niebo i jest bardziej błękitno-szara. Jej wysokość to 7 metrów, a szerokość 15 metrów. Pod jej zadaszeniem spokojnie może schronić się kilkadziesiąt osób.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n7.jpg)
Już same plany powstania rzeźby wywołały we Wrocławiu wiele kontrowersji. Była bardzo droga i nie wszystkim podobała się jej pojechana forma. Do dzisiaj ma zatwardziałych, estetycznych przeciwników.
Wiele osób zwraca jednak honor inicjatorom przedsięwzięcia, ponieważ dzięki instalacji Wyspa Daliowa została w realny sposób przywrócona przestrzeni miejskiej i mieszkańcom. Ładna czy brzydka „Nawa” przyciąga coraz większą liczbę turystów i stanowi naturalny przystanek pomiędzy rozrywkowo-widokową Wyspą Słodową a zabytkowym Ostrowem Tumskim. Stała się współczesnym akcentem i efektowną ciekawostką na standardowym, turystycznym szlaku.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n1.jpg)
O sukcesach „Nawy” w dużym mierze zadecydowała jej… fotogeniczność. Turyści, instagramerzy, fotografowie profesjonalni i amatorscy, a zwłaszcza pary ślubne oszalały na punkcie tego miejsca. Rzeźba obija światło na wiele sposobów, może być lustrem lub zabawnie zakrzywiać rzeczywistość. Tutaj nie da zrobić się złego zdjęcia.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n2.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n9.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n5.jpg)
Znany, wrocławski klub jazzowy tego lata organizuje przy pawilonie letnie koncerty. Stworzył się fajny mikroklimat. Jest miejsce żeby wygodnie usiąść i popatrzeć na rzekę. W okolicach południa instalację okupują opiekunowie z dziećmi i z czworonogami oraz turyści.
Natomiast największe wrażenie „Nawa” robi odpowiednio podświetlona w nocy.
Sprawdźcie sami.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n3.jpg)
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/07/n10.jpg)