Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Amerykański przemysł wołowy może stracić przez na pandemię 13,6 mld dolarów. Polscy producenci również ucierpią

W najnowszym raporcie stwierdzono, że bez dużej pomocy rządowej cały łańcuch dostaw wołowiny w USA będzie zagrożony. W Polsce również nie jest zbyt dobrze.
.get_the_title().

Zgodnie z nowym badaniem zleconym przez amerykańskie stowarzyszenie handlowców i grupę lobbingową producentów wołowiny National Cattlemen’s Beef Association (NCBA) szacuje się, że wskutek pandemii amerykański przemysł wołowy może stracić nawet 13,6 mld dolarów.

Wyniki badania opracowanego przez zespół ekonomistów zostaną wykorzystane do określenia przydziału funduszy pomocowych dla przemysłu hodowlanego, który musi zmierzyć się z konsekwencjami pandemii koronawirusa.

„Skutki COVID-19 wciąż się ujawniają i prawdopodobnie będą się rozwijać w nadchodzących miesiącach. Bez pomocy udzielonej producentom zagrożone są fundamenty całego łańcucha dostaw wołowiny w Stanach Zjednoczonych” – czytamy w raporcie.

źródło: unsplash

Obecne braki mięsa powodują, że wiele amerykańskich, sieciowych restauracji fast-food wycofuje hamburgery z wołowiną z menu, a supermarkety ograniczają dostawy mięsa, o czym pisaliśmy już tutaj.

Wszystko za sprawą zamknięcia 20 dużych rzeźni, do którego doszło po tym, gdy liczba pracowników, którzy uzyskiwali pozytywny wynik testu na COVID-19, stale rosła.

To właśnie przemył pakowania i przetwórstwa mięsa uznaje się w Stanach Zjednoczonych za poważne zagrożenie, które przyczyniło się do rozrastania się skali pandemii. Niektóre z osób zatrudnionych w zakładach mięsnych złożyły przeciwko nim pozwy, bo nie zapewniono im bezpiecznego miejsca pracy.

źródło: unsplash

Także w Polsce rozprzestrzenianie się koronawirusa wywołało utrudnienia w handlu na wspólnym rynku oraz w eksporcie wołowiny. Sprawa jest na tyle poważna, że polscy producenci mięsa wołowego zwrócili się do Komisji Europejskiej o natychmiastowe wstrzymanie importu wołowiny z Ameryki Południowej.

Szacuje się, że około 80 proc. wyprodukowanej w kraju wołowiny wysyłane jest za granicę. Obecna sytuacja uniemożliwia jej sprzedaż na unijnym rynku i eksport.

Polscy producenci wołowiny apelują ponadto o wprowadzenie przez Komisję Europejską interwencyjnego zakupu, który może okazać się zarówno stabilizatorem sytuacji rynkowej, jak i stworzyć możliwości zmagazynowania wołowiny jako rezerw.

źródło: unsplash

Problemem może okazać się także spadek siły roboczej w zakładach przetwórczych, który obniży całkowity potencjał uboju w tym roku, co w najgorszym wypadku doprowadzi do globalnej zaległości w produkcji bydła.

Wpływ ten będzie widoczny i nawet krótkie zamknięcie zakładów oraz rzeźni może mieć znaczące konsekwencje dla cen rynkowych i całkowitej ilości dostępnej wołowiny.

źródło: unsplash

Według analityka z Wall Street, Jima Cramera, pandemia COVID-19 przekształciła przemysł mięsny, a firmy produkujące zamienniki pochodzenia roślinnego stały się jeszcze bardziej zrównoważone, wydajne i bezpieczne dla konsumentów.

Firma badawcza Marketsandmark przewidziała, że sprzedaż roślinnych alternatyw wzrośnie z 3,6 mld dolarów w 2020 roku do 4,2 mld dolarów do 2021 roku.

Częściowo z powodu obaw konsumentów związanych z chorobami przenoszonymi przez zwierzęta, a częściowo ze względu na utrzymywanie się niedoborów mięsa. Firmy produkujące roślinne produkty już podejmują działania, aby wypełnić pustkę pozostawioną przez braki mięsa. Impossible Foods w Stanach Zjednoczonych rozszerza swoją dystrybucję detaliczną, dostarczając swoje produkty do 1,7 tys. nowych lokalizacji, a Beyond Meat chce obniżyć ceny i zaoferować opłacalne opakowania zbiorcze, aby przyciągnąć nowych klientów (szerzej pisaliśmy o tym tutaj).

Tekst: Marta Mankiewicz

FUTOPIA