Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Holandia jako pierwsza na świecie testuje pływające farmy słoneczne, które śledzą Słońce

Pływające panele słoneczne są coraz częstszym rozwiązaniem do pozyskania energii. Holandia poszła o krok dalej, wprowadzając dryfujące po wodzie farmy, które podążają za Słońcem.
.get_the_title().

Unosi się na holenderskim jeziorze. Wygląda jak błyszcząca, okrągła wyspa. Pokryta jest panelami słonecznymi. Nie jest to jednak pływająca tablica słoneczna ani jedna z nowoczesnych farm fotowoltaicznych, pojawiających się na zbiornikach wodnych. Holenderska wyspa robi coś, czego nie potrafi żadna z farm na świecie: skrupulatnie śledzi Słońce i podąża za nim, aby złapać jak najwięcej promieni.

Instalacja nazywa się Proteus i jest jedną z pierwszych, która łączy mobilność paneli z technologią śledzenia Słońca, żeby zmaksymalizować ilość czystej energii do wytworzenia. Konstrukcja pokryta jest 180 ruchomymi panelami słonecznymi o łącznej zainstalowanej mocy 73 kilowatów mocy szczytowej (kWp). Niewiele, ale portugalska firma, która zbudowała Proteusa, uważa, że ​​tę małą instalację można powiększyć, aby generować duże ilości czystej energii elektrycznej – i to, co najważniejsze, bez zajmowania cennych gruntów.

Na całym świecie trwa boom na pływające panele słoneczne, a ich wydajność w ostatnich latach znacznie wzrosła. Eksperci przewidują, że rynek tej technologii będzie rósł o 43 procent rocznie w ciągu następnej dekady. W rzeczywistości moc musi osiągnąć sześciokrotność obecnej wartości do 2030 roku, aby utrzymać świat na drodze do zerowej emisji netto. Nie da się jednak ukryć, że energia słoneczna jest coraz bardziej pożądana i wielkie nadzieje pokłada w niej, chociażby Unia Europejska, która proponuje zwiększanie energii odnawialnej, by zmniejszyć zależność od rosyjskich surowców.

Panele pływające mają jeszcze jedną zaletę – nie zajmują miejsca na lądzie. A za to często krytykowane są rozległe farmy, zajmujące teren, na którym mogłyby rosnąć rośliny.

Według badań przeprowadzonych w Holandii energia słoneczna wymaga ogromnej powierzchni – co najmniej 40-50 razy większej niż elektrownie węglowe i 90-100 razy większej niż gaz. Ekolodzy wyrazili również zaniepokojenie, że lądowe farmy słoneczne i wiatrowe mogą mieć szkodliwy wpływ na różnorodność biologiczną, zwłaszcza te, które są budowane na obszarach bogatych w gatunki.

Według badań dwustronne panele śledzące Słońce mogłyby zwiększyć produkcję energii o 35 procent i obniżyć średni koszt energii elektrycznej o 16 procent w porównaniu z systemami konwencjonalnymi.

Proteus powstał jako projekt pilotażowy, aby przetestować tę najnowocześniejszą technologię i przeanalizować, w jaki sposób zwiększa ona wytwarzanie czystej energii. Naukowcy uważają, że to jednak nie koniec zalet i że pływająca energia słoneczna może pomóc zmniejszyć parowanie i zapobiec rozprzestrzenianiu się toksycznych zakwitów zagrażających ekosystemowi glonów.

Pływające instalacje obniżają temperaturę wody, osłaniając powierzchnię przed słońcem. Zapobiega to rozwojowi toksycznych zakwitów niebiesko-zielonych alg, które rozwijają się w cieplejszych wodach i mogą wytwarzać szkodliwe toksyny […] Niższe temperatury zapobiegają również parowaniu wody – jest to szczególnie ważne na suchych obszarach, gdzie woda jest cennym zasobem. Badanie z 2021 roku wykazało, że pływające panele słoneczne na zbiorniku w Jordanii, jednym z krajów o największym niedoborze wody na świecie, zmniejszyły parowanie o 42 procent, jednocześnie produkując 425 MWh energii elektrycznej rocznie – pisze BBC.

Niestety efekt zastosowania technologii może być odwrotny, ponieważ panele mogą doprowadzić do odtlenienia wody w dolnej warstwie zbiornika, co może prowadzić do śmierci ryb. Wyzwaniem mogą okazać się też trudności z instalacją, ograniczenia techniczne, finansowe, a także aktywności wodne (pływanie, wędkarstwo czy poruszanie się łódką). Eksperci pracują zatem nad rozwiązaniami, które zminimalizują ryzyko i będą korzystne zarówno dla człowieka, jak i natury.

Tekst: AC
Zdjęcie: Twitter

FUTOPIA