Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Kobiety w Polsce mają rodzić dzieci z ciężkimi wadami. Czy państwo o nie potem dba?

Okazuje się, że siła, z jaką konserwatywni posłowie i reprezentanci partii rządzącej starają się walczyć o ochronę płodu ludzkiego, nie ma zbyt wiele wspólnego z realnymi działaniami na rzecz rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci.
.get_the_title().

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wydała pozytywną opinię o obywatelskim o projekcie „Zatrzymaj aborcję”, o którym więcej pisaliśmy wczoraj. Mocno forsowany przez episkopat projekt, który nie dopuszcza do przerwania ciąży z powodu ciężkich wad płodu (co jest przyczyną około 95 proc. zabiegów wykonywanych w Polsce) trafi na posiedzenie Sejmu prawdopodobnie w piątek. Okazuje się jednak, że siła, z jaką wielu konserwatywnych posłów i przedstawicieli partii rządzącej stara się walczyć o ochronę płodu ludzkiego, nie ma zbyt wiele wspólnego z realnymi działaniami rządu na rzecz rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci.

Rodziny wychowujące dzieci z zespołem Downa są bardzo często pozostawione same sobie – tak brzmią ogólne wnioski z raportu przygotowanego przez specjalistów z Uniwersytetu im. Jana Pawła II, który powstał na podstawie wyników badań prowadzonych między październikiem 2017 a styczniem 2018 roku. W badaniach wzięło udział 392 rodzin wychowujących takie dzieci.

Rodzice narzekali głównie na brak wsparcia – zarówno ze strony lekarzy, jak i władz samorządowych, czy w końcu zaangażowanego w walkę o ochronę życia Kościoła.

Rodziny katolickie podkreśliły, że wciąż istnieją bariery w dostępie do sakramentów Kościoła katolickiego dla osób niepełnosprawnych oraz powszechny brak wykwalifikowanych duszpasterzy. Badani zwrócili także uwagę na problem dyskryminacji – aż 28 proc. rodziców spotkało się z nią w szkołach, zaś 18 proc. wśród lekarzy. Brakuje również skutecznych programów edukacyjnych, które podniosłyby poziom świadomości i tolerancji Polaków.

Rodziny wychowujące dzieci z zespołem Downa zgłaszały wysokie miesięczne koszty utrzymania – 56. proc ankietowanych wydaje na leczenie i rehabilitację dziecka 300-1000 złotych, 15 proc. zaś powyżej 1000 złotych. Wiele z tych wydatków to leki i zabiegi, które nie są refundowane przez Ministerstwo Zdrowia. Z przeprowadzonego badania wynika również, że aż 69 proc. badanych rodzin nie miało pojęcia, że urodzi im się dziecko z zespołem Downa. Świadczy to o tym, że mamy w Polsce problem z dostępem do badań prenatalnych oraz z zatajaniem nieprawidłowości w wynikach testów przesiewowych.

Rodzice dzieci borykających się z różnego rodzaju niepełnosprawnością od lat czekają na pojawienie się przepisów, które poprawią ich sytuację materialną. Przysługujący rodzicom zasiłek pielęgnacyjny od 11 lat niezmiennie wynosi 153 zł, renta socjalna to dochód w wysokości 720 zł. Opiekunowie niepełnosprawnych mogą również liczyć na comiesięczne gwarantowane wynagrodzenie. Warunkiem koniecznym do jego uzyskania jest jednak rezygnacja z pracy zawodowej, na którą przy gwarantowanych przez państwo kwotach mało który rodzic może sobie pozwolić. Dlaczego? W przypadku opieki nad dzieckiem pomoc wynosi 1406 złotych netto, a jeszcze gorzej jest w przypadku opieki nad dorosłym – wtedy kwota ta spada do 520 złotych netto. Nowością jest wprowadzony przez obecny rząd program „Za Życiem”, w ramach którego rodzice mogą liczyć na jednorazowe świadczenie w wysokości 4 tys. netto z tytułu urodzenia dziecka z ciężką lub nieodwracalną wadą płodu. W minionym roku z programu skorzystało 4126 kobiet. „Za Życiem” otrzymało również 2,3 mln z unijnego funduszu, pieniądze te jednak nigdy nie trafiły do potrzebujących rodzin. Wykorzystane zostały na akcję informacyjną na rzecz ochrony „życia poczętego”.

Wszystkich, którzy sprzeciwiają się forsowanym zmianom w prawie antyaborcyjnym, informujemy o Strajku Kobiet w Warszawie. Protest odbędzie się w piątek, 23 marca o 16. Aby wesprzeć organizację akcji, można wziąć udział w zrzutce – więcej szczegółów znajdziecie na stronie wydarzenia.

Tekst: AC
Źródło: Gazeta Wyborcza, Oko.Press, rynekzdrowia.pl

FUTOPIA