Sztokholm chce być miastem 1-minutowym

To zupełnie inna koncepcja niż 15-minutowe miasto, ale w centrum także stawia pieszych i rowerzystów.
.get_the_title().

W ostatnim czasie koncepcja 15-minutowego miasta zyskała niemałą popularność. Stawia ona ludzi w centrum działań. Wszystkie ich podstawowe potrzeby — życie, praca, zaopatrzenie, opieka medyczna, nauka i rozrywka — są spełnione w ciągu 15 minut spacerem lub rowerem. O tym trendzie urbaniści mówili już wcześniej, jednak pandemia znacznie przyspieszyła jego rozwój, bo wielu z nas na własnej skórze mogło się przekonać o tym, że dobrze jest mieć wszędzie blisko. Ambicje stania się 15-minutowym miastem wyraża między innymi Paryż. Sztokholm postanowił pójść o krok dalej i zapowiedział, że będzie miastem 1-minutowym.

Inicjatywa, która nosi nazwę Street Moves, ma na celu wzmocnienie więzi społecznych, zmniejszenie emisji dwutlenku węgla oraz poprawę zdrowia publicznego.

W jaki sposób można to osiągnąć? Dzięki miejskim meblom, małej architekturze oraz ograniczaniu ruchu samochodowego.

Pomyśl o mieście jak o matrioszce. Największą skalę mają stadiony sportowe, porty, metro, duże biblioteki, szpitale i tak dalej. W skali 15 minut mamy parki, kościoły, biblioteki osiedlowe, lokalne teatry i ośrodki zdrowia. W skali jednej minuty nasze ulice się zmieniają. Mamy przedszkola, lokalne kluby książki, bary, kawiarnie, wspólne ogrody, systemy rowerów publicznych, boiska do koszykówki, mikrosieci energetyczne i wszystkie składniki żywego życia ulicznego – wyjaśnia Dan Hill, dyrektor ds. projektowania strategicznego w Vinnova, szwedzkiej państwowej agencji innowacji. Projekt Street Moves ma działać właśnie w tej najmniejszej skali.

Miejskie meble to drewniane moduły, które mają multum różnych funkcji: niektóre są ławkami, inne stołami, jeszcze inne placami zabaw czy siłowniami, stojakami na rowery i hulajnogi czy punktami ładowania skuterów elektrycznych.

Jeden moduł ma wielkość jednego miejsca parkingowego i można je ze sobą łączyć. Dzięki konsultacjom społecznym mieszkańcy Sztokholmu mogą ustalić, ile miejsc parkingowych na danym osiedlu przekształcone zostanie w tego rodzaju moduły i – oczywiście – powiedzieć, jaki moduł widzieliby najchętniej w swojej okolicy. W końcu w niektórych miejscach bardziej potrzebny jest stojak na rowery, a w innych po prostu ławka.

Czerpiemy inspirację z takich konceptów jak LEGO, IKEA czy Minecraft, gdzie masz spójny system, który bez trudu można zaadoptować, przebudować i rozbudować – tłumaczy Hill.

W pierwszej fazie projektu aż 3/4 mieszkańców Sztokholmu poparło alternatywne wykorzystanie miejsc parkingowych.

1-minutowe miasto znacząco różni się od miasta 15-minutowego, niemniej jedna cecha jest wspólna – w obu wypadkach w centrum znajdują się nie samochody, a piesi oraz rowerzyści.

Źródło zdjęć: Globetrender
Tekst: NS

FUTOPIA