Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Zmęczeni home office: tylko 12 proc. Amerykanów chce już zawsze pracować z domu

Chociaż pewnie piżamowo-dresowy dresscode mógłby zostać na dłużej.
.get_the_title().

Jeszcze do niedawna praca zdalna brzmiała jak spełnienie marzeń wielu z nas. Jednak nawet jeśli wykonywany zawód na to pozwalał, nie wszyscy szefowie patrzyli na takie rozwiązanie przychylnym okiem, obawiając się, że nie będą mogli sprawować odpowiedniej kontroli nad pracownikiem albo kontakt z nim będzie utrudniony, co się przełoży na jakość wykonanej pracy. Tymczasem badania dowodziły, że praca zdalna uszczęśliwia i sprawia, że nie spieszy nam się ze zmianą firmy. Tak w każdym razie było przed pandemią.

Obecnie wiele osób najwyraźniej zweryfikowało swoje zdanie na ten temat i chce wrócić do biura.

Tak wynika z badań przeprowadzonych wśród amerykańskich pracowników przez firmę Gensler. Ustalono w nich, że przed pandemią zdalnie przez dłuższy okres pracowało tylko 10 proc. osób, mimo że taką możliwość w swojej firmie miało nawet 30 proc. zatrudnionych. Podczas pandemii home office objął większość pracowników biurowych w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Część z nich już wróciła do firm. Niektóre z nich – w tym tacy giganci jak Google czy Facebook – zapowiadają z kolei przedłużenie okresu pracy zdalnej, przynajmniej dla chętnych.

via GIPHY

Z badań przeprowadzonych przez firmę Gensler wynika, że tych chętnych może brakować, przynajmniej jeśli chodzi o pełny wymiar pracy.

Jedynie 12 proc. ankietowanych uznało, że chciałoby pracować z domu 5 dni w tygodniu. Aż 44 proc. wolałoby każdego dnia przychodzić do biura. Cała reszt stawia na elastyczne, łączone podejście – 26 proc. mogłoby pracować z domu 3-4 dni w tygodniu, a 26 proc. – maksymalnie 1-2 dni.

Co ciekawe, bardziej za powrotem do biura tęsknią młodsi pracownicy. Spodziewano się, że pokolenie Z i millenialsi nie będą mieli nic przeciwko zdalnej pracy, jako że dość biegle posługują się nowymi technologiami, a wirtualna rzeczywistość jest ich naturalnym środowiskiem.

Tymczasem aż 50 proc. ankietowanych młodych osób deklaruje, że znacznie gorzej pracuje im się z domu.

22 proc. nie widzi większej różnicy, a 28 proc. uznaje, że tak jest łatwiej. Równolegle na home office narzeka tylko 33 proc. boomersów. Dlaczego to najmłodsi pracownicy najbardziej chcą wrócić do firmy? Eksperci sądzą, że mogą oni mieć gorsze lub mniej dostosowane do pracy z domu warunki niż ich starsi koledzy i koleżanki. Pokolenie Z często żyje w wynajmowanych mieszkaniach lub pokojach, a ponadto prowadzi dość bujne życie towarzyskie i spędza mało czasu w domuy, co również nie wpływa na chęć inwestowania w jego urządzenie.

via GIPHY

Socjalizacja i możliwość kontaktu twarzą w twarz z współpracownikami jest głównym powodem, dla którego ankietowani chcą wrócić do biura.

Wśród argumentów badanych pojawił się też dostęp do nowoczesnych technologii i sprzętów, spotkania z klientami czy nawet lepsze warunki do skupienia się na pracy. Co takiego jeszcze mogło sprawić, że upadł mit pracy zdalnej? Po pierwsze – marzenie o pracy zdalnej wcale nie musiało oznaczać, że chcemy tak pracować non stop. Po drugie – taki rodzaj pracy wcale nie jest jednoznaczny z pracą z domu. Możemy tam nie mieć do tego odpowiednich warunków albo po prostu ciężko nam o motywację w miejscu, które nie kojarzy nam się z wykonywaniem obowiązków służbowych. Wielu freelancerów korzysta przecież z przestrzeni cooworkingowych lub pracuje w kawiarniach. Jeśli na stałe wykonują swój zawód w domu, to często mają przygotowane miejsce pracy – z odpowiednim biurkiem, krzesłem i oświetleniem. Do tego w sytuacji pandemii w domu zostały też dzieci, których obecność może przeszkadzać w pracy, a na pewno wymaga poświęcenia im czasu i sprawnego łączenia obowiązków służbowych z domowymi. Dlatego eksperci tłumaczyli wszystkim podłamanym tą sytuacją i swoją niską efektywnością osobom: „to, z czym mamy obecnie do czynienia, to nie jest praca zdalna. To jest praca zdalna podczas pandemii”.

Źródło zdjęcia głównego: Andrew Neel/Unsplash
Tekst: KD

FUTOPIA