Czy jesteśmy świadkami upadku kultury nastolatek?

Lata 90. i 00. obfitowały w popkulturowe propozycje skupione na nastolatkach. Czy teraz ten trend słabnie?
.get_the_title().

’Bravo’ i kilkanaście podobnych tytułów, błyszczyki, kolorowe spinki do włosów, brokat, plastikowa biżuteria. Większość 30-latek ma podobne wspomnienia z okresu nastoletniego. Świat zdawał się wtedy kolorowym miejscem, w którym najlepszą rozrywką jest gadanie z przyjaciółką przez telefon, malowanie paznokci na różowo i szukanie nowego obiektu westchnień w beznadziejnych filmach, które wtedy wydawały się hitami kinematografii.

Oczywiście, czasy się zmieniają, technologia ostro pchnęła nas do przodu i zupełnie racjonalnie zdajemy sobie sprawę, że młodzi mają obecnie inne atrakcje i rozrywki. Pomijając jednak te zupełnie logiczne argumenty, wiele wskazuje na to, że nastoletnie dziewczęta przeżywają kryzys.

Raport z USA wykazał niedawno, że w 2021 roku 57 procent nastoletnich dziewcząt zgłosiło uczucie 'uporczywego smutku lub beznadziei’, w porównaniu z 36 procentami w 2011 roku.

Powody takiego stanu są oczywiście bardzo różne: zaczynając od pandemicznej izolacji, powszechności hejtu i przemocy, przez lęk klimatyczny i niepokój ekonomiczny, po zmiany społeczne. Dodatkowo technologie kształtują całkiem nową, dynamiczną, często trudną do zrozumienia kulturę, a nastolatkowie za sprawą mediów społecznościowych uczestniczą (niemal bez przerwy) w świecie, który może przerastać ich kompetencje poznawcze. Moralna panika z powodu wpływu komiksów, filmów, gier czy internetu na młode pokolenie nie jest oczywiście wielką nowością – to już niemal norma, że kierowani nostalgią rodzice powtarzają, że 'za ich czasów to…’. Tym razem jednak zdaje się, że kryje się pod tym coś więcej.

Felicity Martin, rozpracowując ten temat dla magazynu Dazed, przywołuje dyskusję z Twittera, która zaczyna się od słów: ’Każdego dnia walczę o to, by moja nastolatka była nastolatką’.

Zadziwiająco dużo grupa użytkowników serwisu podzieliła się podobnymi niepokojami, które sprowadzają się do wniosku, że nastolatki mają obecnie marzenia jak kobiety w wieku 20-35 lat.

Gdzie są choćby zespoły dla dziewcząt? Grupa FLO jest uważana za potencjalne gwiazdy dla nastolatek, ale w sumie słuchana jest przez ludzi w szerokim przedziale wiekowym. Ogromna popularność artystów K-popowych, takich jak BTS, dowodzi, że wciąż istnieje apetyt na boysbandy, więc zaskakujące jest, że zachodni pop nie wyprodukował w ostatnich latach następców One Direction.

Podobny obraz maluje się, gdy przyjrzymy się programom, filmom i serialom. 'Euforia’, hiszpańska 'Szkoła dla elity’ czy nawet 'Sex Education’ nie są raczej propozycjami dla młodszej grupy nastolatków. Z drugiej strony te, które faktycznie są do nich kierowane, jak 'Never Have I Ever’, 'Heartstopper’ czy 'Wednesday’, są oglądane przez szeroką grupę widzów i to takich dość wyrośniętych. Tak samo jest z książkami – cieszące się ogromną popularnością pozycje z nurtu young adult czytają także osoby, które od dawna nastolatkami nie są. I to bez wstydu.

Pisarka Janine Jellars uważa, że siła nastolatków jako grupy konsumenckiej zanika: ’Widzimy nastolatki porównujące siebie, swoje życie, swoje ciała, swoje doświadczenia z ludźmi, którzy są na całkiem innych etapach życia niż one. Korzystają z tych samych aplikacji społecznościowych co reszta i stojąc w obliczu takiej samej presji, z jaką borykają się dorośli, mając znacznie mniejsze doświadczenie w zarządzaniu tymi przestrzeniami. Rozwój internetu sprawił, że duża część czasopism dla dziewcząt przestała być wydawana (z chlubnymi wyjątkami w rodzaju 'Teen Vogue’ czy 'Kosmosu dla dziewczynek’), co Jellars nazywa ’stopniowym wymazywaniem przestrzeni medialnych przeznaczonych dla nastolatek’.

Nastolatkowie jako grupa są oni coraz mniej jednorodni – a więc trudniejsi do zobrazowania – niż dekady temu.

Wiele przestrzeni dla nastolatków z lat 90. i 00. przemawiało do bardzo heteroseksualnej, białej, szczupłej, zamożnej i cispłciowej publiczności, a programy wzmacniały stereotypy i nierówności. Obecnie odchodzi się od takich narracji, zmianie ulegają zarówno konstrukty kulturowe, jak i również podejście do płci. Coraz więcej mówi się o niebinarności, co również sprawia, że konstrukt, nastoletniej dziewczyny jest zbędny, a już na pewno za bardzo schematyczny.

Tekst: AC
Zdjęcie: 'Booksmart’

SPOŁECZEŃSTWO