Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Dlaczego Twoje dziecko nie będzie wiedziało, kim był Jezus?

Młodzi ludzie odchodzą od Kościoła na coraz większą skalę. Nie przyjmują ślepo jego nauk – poddają je dyskusji, negują, podważają i nie boją się zadawać trudnych pytań.

Przedstawiciele pokolenia Z uchodzą za ludzi odważnych, wyedukowanych i o silnym poczuciu własnej tożsamości. Nic dziwnego, ponieważ dorastali – a niektórzy z nich nadal dorastają – w świecie pełnym możliwości samorealizacji i odkrywania siebie. W związku z tym wiele młodych osób coraz częściej odrzuca tradycyjnie dostępne wybory lub sytuację, w której znaleźli się, przychodząc na świat. Dzięki znacznie większej wolności decyzji chcą też również wybierać własną religię. Wielu decyduje się w ogóle jej nie wyznawać.

Możemy mówić o załamaniu się międzypokoleniowego przekazu wiary, który do niedawna był w Polsce czymś naturalnym.

Generacja Z to najmniej religijne pokolenie

Z roku na rok coraz mniej jest osób wierzących – to zjawisko o globalnym charakterze, które jest również zauważalne w naszym kraju. W 1992 roku 94 proc. Polaków deklarowało się jako osoby wierzące, dziś ten odsetek jest równy 87,5 proc. Spada również liczba praktykujących – niespełna 30 lat temu było ich 69,5 proc., a obecnie to niecałe 43 proc. Wśród osób praktykujących więcej jest kobiet, a najszybciej laicyzują się wielkie miasta. Na największą skalę odchodzą od wiary przedstawiciele najmłodszego pokolenia – odsetek niewierzących wśród Polaków w wieku od 18 do 24 lat to ponad 28 proc., podczas gdy w latach 90. było to niespełna 7 proc. Równie duży spadek dotyczy odsetka praktykujących młodych Polaków. W 1992 roku do kościoła chodziło 69 proc. z nich, dziś robi to zaledwie 23 proc.

Photo on Getty Images

Około 65 proc. studentów w Polsce uważa, że Kościół nie jest potrzebny do zbawienia.

Kościół przestaje być autorytetem

Spadek religijności wśród Polaków wiąże się przede wszystkim ze słabnącym poparciem dla instytucji Kościoła i działań jego przedstawicieli. Liczne skandale na tle seksualnym czy pedofilskim skutecznie odstraszyły wiernych, w wielu wzbudzając gniew i poczucie niesprawiedliwości. Młodzi nie chcą słuchać osób, które same nie są w stanie odpowiedzieć za swoje błędy.

W sytuacji konfliktu moralnego nauki Kościoła mają znaczenie zaledwie dla 2,8 proc. badanych młodych osób, które deklarują się jako wierzące, a rady księży i spowiedników są ważne dla 4 proc. głęboko wierzących osób i 0,8 proc. uważających się za wierzące.

Ponad połowa badanych polskich studentów zadeklarowała, że Kościół nie jest dla nich autorytetem instytucjonalnym, dla niespełna 21 proc. ‘raczej nim nie jest’. Kościół jest zatem autorytetem dla ok. 11 proc. studentów, jako że 4 proc. badanych nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Photo by Adrien Olichon on Unsplash.com

Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego wykazał, że ilość duchownych w Polsce również nie rośnie, a liczba umierających księży jest wyższa niż nowo święconych duchownych oraz osób składających śluby zakonne. W ciągu ostatniego piętnastolecia liczba seminarzystów spadła w Polsce z 7,5 tys. do niespełna 2,5 tys., czyli o ponad 60 proc. W bieżącym roku akademickim 2021/22 do seminarium wstąpiło 356 kandydatów na księży – to o 20 proc. mniej w stosunku do roku ubiegłego.

Nauki i wartości głoszone przez duchownych coraz częściej kłócą się z tym, co jest akceptowalne społecznie.

Mowa tu chociażby o społecznym poparciu aborcji czy praw osób reprezentujących społeczność LGBT+, nie wspominając już o seksie przedmałżeńskim czy antykoncepcji. Normy moralne głoszone przez Kościół, szczególnie w sferze seksualnej, przyjmuje znaczna mniejszość Polaków i co piąty młody.

W dużej mierze młodzi ludzi są po prostu obojętni na wiarę – nigdy nie myślą ani nie rozmawiają o religii.

Dlaczego religia traci na znaczeniu?

Różnego rodzaju skandale związane z Kościołem i jego reprezentantami należą do głównych powodów, dla których coraz więcej osób traci wiarę w instytucję oraz samego Boga. Jednak to nie wszystko. Jedną z przyczyn postępującej laicyzacji w społeczeństwie są czynniki demograficzne. Wcześniejsze badania sugerowały, że o przynależności religijnej dorosłych decydowała socjalizacja religijna w dzieciństwie. Spadek religijności rozpoczął się już w pokoleniu boomerów, dlatego też coraz mniejszy odsetek każdego następnego pokolenia wychowuje swoje dzieci w wierze. A ci, którzy ją zachowują, często są umiarkowanie religijni, co oznacza sporadyczne uczęszczanie na msze i traktowanie świąt jako wydarzeń kulturowych pozbawionych znacznej części ich pierwotnego znaczenia.

Innym powodem spadku religijności jest zróżnicowanie w społeczeństwie. W homogenicznej społeczności zaangażowanie religijne jest znacznie bardziej intensywne, a wierzący nie mają okazji do konfrontacji swoich przekonań z osobami o innych czy nawet sprzecznych systemach wartości. Zetknięcie się z różnymi perspektywami sprzyja kontestowaniu konserwatywnych światopoglądów, dlatego ludzie w wielokulturowych, kosmopolitycznych społeczeństwach są zwykle mniej religijni.

Kolejną przyczyną laicyzacji młodego pokolenia jest powszechny dostęp do informacji. Wszystko, co kiedykolwiek chciałeś wiedzieć o buddyzmie, islamie, wróżkach czy argumentach ateistów, jest obecnie na wyciągnięcie ręki. Możesz bezpośrednio posłuchać wyznawców innych systemów wierzeń albo z nimi o tym porozmawiać.

Photo by Grant Whitty on Unsplash.com

Od pewnego czasu obserwujemy indywidualizację sfery wyznaniowej.

Rosnąca popularność innych systemów wierzeń

Postępująca laicyzacja społeczeństwa i masowe odejścia od Kościoła idą w parze z rosnącą popularnością indywidualnych duchowych poszukiwań. Pokolenie Z, mimo braku zainteresowania religią, wcale nie rezygnuje z rozwijania swojej sfery sacrum – dla 87 proc. jego reprezentantów duchowość i dbanie o odpowiedni balans w życiu są bardzo istotne. Ostatnio coraz większą popularność zyskuje spirytualizm, astrologia czy praktyka mindfulness. To efekt uboczny boomu na programy wellness i zainteresowanie własnym zdrowiem. Te systemy wierzeń są bardzo obecne w mediach społecznościowych. Istnieje cała masa charakterystycznych dla pokolenia Z memów, mówiących w zabawny sposób o cechach przedstawicieli danych znaków zodiaku. Coraz popularniejsze są również astrologiczne aplikacje na telefon, takie jak chociażby Bumble – coś podobnego do Tindera, z tym że ta aplikacja daje możliwość wyboru potencjalnego partnera według jego znaku zodiaku.

Zwiększone zainteresowanie mistycyzmem zawsze pojawia się w czasach niepewności, chaosu i w momentach stanowiących wyzwanie dla społeczeństwa. W ostatnich latach doświadczamy licznych problemów na tle politycznym, społecznym, gospodarczym czy środowiskowym. W takich okolicznościach ludzie szukają pomocy siły wyższej. W związku z równolegle trwającym procesem laicyzacji społeczeństwa młodzi ludzie dążą do znalezienia alternatywnych systemów wierzeń.

Photo by Content Pixie on Unsplash.com

Żyjemy w coraz bardziej indywidualistycznym społeczeństwie, w którym promowana jest dbałość o samego siebie, zaradność i samoświadomość. Można to zaobserwować na wielu płaszczyznach – media społecznościowe, nacisk na dbanie o własne zdrowie psychiczne, różnego rodzaju produkty wellness. Młodzi ludzie stawiają w centrum jednostkę – religia z kolei tego nie robi, ale horoskopy, spirytualizm czy mindfulness już tak.

Zdjęcie główne: Luks Meier/Unsplash.com
Tekst: MZ

SPOŁECZEŃSTWO