Dlaczego wiele kobiet traktuje priorytetowo pracę swoich partnerów?
Mimo że kobiety wyprzedzają mężczyzn w edukacji, a w Stanach Zjednoczonych stanowią blisko połowę siły roboczej, sytuacja, w której poświęcają swoją karierę i przeprowadzają się do innego miejsca, gdzie ich partner znalazł pracę, jest stosunkowo częsta. Partnerki rezygnują z pracy, w której są szczęśliwe i czują, że się spełniają. Badacze, którzy są autorami raportu Deloitte Women Work 2023, przeprowadzili ankietę wśród 5 tys. kobiet z 10 krajów, z których 98 proc. było w związkach heteroseksualnych. Okazało się, że prawie 40 proc. respondentek twierdzi, że kariera ich partnera ma pierwszeństwo. Badane podawały kilka powodów: od czynników finansowych i społecznych po ciężar obowiązków opiekuńczych i domowych.
Jednak najważniejszym powodem, dla którego kobiety przedkładały karierę partnera nad własną, było to, że ich partnerzy zarabiali więcej.
Niestety ten argument nie zaskakuje, biorąc pod uwagę, że dane wskazują, że w wielu krajach kobiety nadal zarabiają tylko – w przeliczeniu – 77 centów na każdego dolara zarobionego przez mężczyznę. W efekcie kobiety odkładają własną karierę ‘na później’, aby ich partnerzy mogli wspinać się po zawodowej drabinie. To z kolei napędza błędne koło, ponieważ kobiety, które obniżają priorytet własnej kariery, mają mniejsze szanse na rozwinięcie się i odkrycie swojego prawdziwego potencjału zawodowego i co za tym idzie – zarobkowego.
Często bywa jednak tak, że nawet jeśli dochody kobiety zaczynają przewyższać dochody jej partnera, to wciąż nie znaczy, że jej kariera stanie się priorytetem. Wspomniany raport wskazuje, że w wielu przypadkach kobiety, które zarabiały więcej, nadal stawiają swoją pracę na drugim miejscu. Jedna na 10 kobiet twierdzi, że jest głównym żywicielem w swoim związku, jednak 20 proc. z tej grupy nadal odczuwa presję, by priorytetowo traktować karierę drugiej osoby.
Kobiety traktują priorytetowo karierę swoich mężów nie tylko ze względu na pieniądze – w grę wchodzi również presja społeczna i oczekiwania.
Badanie, w którym wzięło udział 25 tys. absolwentów i absolwentek Harvard Business School, wykazało, że chociaż zdecydowana większość kobiet oczekiwała egalitarnego małżeństwa, w którym rozwój karier kobiety i mężczyzny byłby równie ważny, to ponad połowa ankietowanych mężczyzn – od pokolenia wyżu demograficznego po millenialsów – spodziewała się, że to ich kariera będzie miała pierwszeństwo. Co ciekawe, dane badawcze sugerują, że samopoczucie mężczyzn jest powiązane z tym, czy zarabiają więcej niż ich partnerka. Badanie Pew Research Center wykazało, że bycie jedynym żywicielem rodzi u mężczyzn niepokój, ale poziom stresu rośnie również wtedy, gdy dochód ich żon zaczyna przekraczać 50 proc. całego dochodu gospodarstwa domowego.
W momencie, gdy mężczyźni zaczynają uważać się za żywicieli rodziny – według niektórych badań – darzą mniejszym szacunkiem kariery swoich żon i są mniej elastyczni w stosunku do nich. I to też prowadzi do błędnego koła – kiedy mężczyzna dewaluuje karierę swojej żony, pozostawia jej niewiele miejsca na to, by mogła dorównać lub przewyższyć jego osiągnięcia. Eksperci twierdzą, że kobiety również obniżają znaczenie własnej kariery, ponieważ równolegle mają na głowie dużo innych spraw, zwłaszcza obowiązków domowych i rodzinnych, które w dużej mierze na nie spadają. Według raportu Deloitte choć 88 proc. respondentek pracuje w pełnym wymiarze godzin, prawie połowa z nich jest odpowiedzialna za prace domowe, takie jak sprzątanie lub opieka nad dziećmi. Tylko około 10 proc. twierdzi, że te obowiązki spoczywają na ich partnerze. Kobiety nie mają więc przestrzeni ani siły na rozwijanie własnych karier.
Tekst: MZ