Epidemia rozwodów i living apart together w czasie pandemii
Living apart together (LAT) to związek dwojga ludzi, który mieszkają osobno. Psychoterapeutka i prezenterka Lucy Beresford, autorka książki „Happy Relationships” uważa, że takie relacje zapewniają równowagę między niezależnością, a emocjonalnym zaangażowaniem. – Pozwalają na proces indywiduacji – mówi. A jednak samodzielność to umiejętność istotna nie tylko w procesie poznawania świata i siebie, ale również innych. – Nie możemy oczekiwać, że ktoś inny nas uratuje. Musimy być emocjonalnie odporni – twierdzi Beresford. Tylko wtedy uda nam się stworzyć zdrową relację.
Jak podkreśla Beresford, możliwość ucieczki, jaką zapewnia oddzielne miejsce zamieszkania, może oznaczać, że nic nie zostanie rozwiązane ani przetworzone.
– Są jednak sprawy, od których nikt nie powinien uciekać: kompromis, szacunek i przystosowanie – tłumaczy. Mimo pozorów, taki związek jest niekiedy trudniejszy do utrzymania. Partnerzy nie tworzą wspólnych rytuałów oraz współodpowiedzialności. A zatem istotne jest, by taka odsłona relacji była świadomym i dobrowolnym wyborem obu stron.
Jednym ze skutków izolacji jest przekształcenie się niektórych relacji w LAT niezależnie od woli partnerów. Związki, w których para z jakichś przyczyn (innych niż LAT) mieszkała osobno, stały się utrudnione, związki na odległość natomiast trudniejsze niż kiedykolwiek.
Living apart together postrzegać można obecnie również w ujęciu emblematycznym. Mieszkamy razem, ale osobno, mijamy się. W wielu przypadkach pandemia wpłynęła na nas na tyle destrukcyjnie, że w konsekwencji zalała nas kolejna epidemia – rozwodów. Pandemia zmieniła nasze relacje w bezprecedensowy sposób, z jednej strony zmuszając nas do bliższego życia razem, z drugiej do oddalenia od innych. Życie w zamknięciu wymagało bliskiego, stałego kontaktu z naszymi rodzinami i partnerami, natomiast środki dystansowania społecznego odizolowały nas od naszych przyjaciół i szerszych społeczności.
Zdaniem Susanne Choi, socjolożki z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu, do narastania konfliktów małżeńskich, doprowadziła przede wszystkim presja izolacji połączona ze stresem finansowym, wywołanym przez kryzys gospodarczy.
W mieście Xi’an w północno-zachodnich Chinach, biura rejestracji małżeństw otrzymały rekordową liczbę wniosków o rozwód. Internetowy hasztag „Eksplozja rozwodów w Xi’an” zyskał 32 miliony odsłon na platformie mediów społecznościowych Weibo. Na portalu Zhihu natomiast powstał wątek zatytułowany: „Pierwszą rzeczą, jaką zrobię po zakończeniu epidemii, będzie rozwód”.
Gwałtowny wzrost zainteresowania zmiany stanu cywilnego odnotowano też w Fuzhou, w prowincji Fujian w południowych Chinach, gdzie powstał nawet limit spotkań rozwodowych, który wynosi 10 par dziennie.
Wiele rodzin i par znalazło się w obliczu nowych problemów, które być może pogłębiają istniejące napięcia. Powszechnym punktem spornym stało się to, jak wdrożyć środki dystansowania społecznego, mówi Sharmeen Shroff, psycholog kliniczny z Hongkongu. – Teraz przyziemne dyskusje między parami, takie jak: czy powinniśmy wysłać nasze dziecko na tę zabawę, stały się sprawą życia i śmierci – mówi Shroff.
Podczas rozwiązywania konfliktów i napięć w relacjach rodzinnych ludzie często zwracają się o pomoc do swoich przyjaciół i szerszych społeczności. Jednak większość ludzi została odizolowana również od systemów wsparcia oraz naszych osobistych mechanizmów radzenia sobie ze stresem. – Dawne zajęcia, takie jak spotkania towarzyskie, chodzenie na siłownię, jedzenie poza domem, nie są już dla nas dostępne – mówi Shroff. – Dlatego częściej niż dotąd sięgamy po inne sposoby łączenia się z ludźmi, takie jak wideorozmowy, wiadomości tekstowe czy media społecznościowe. Młodsze pokolenie w jeszcze większym stopniu polega na technologiach internetowych, aby łączyć się z innymi. Jednak chociaż te wirtualne spotkania mogą wydawać się deską ratunkową dla naszych relacji, badania dowodzą, że zwiększone korzystanie z mediów społecznościowych w rzeczywistości sprawia, że młodzi ludzie czują się bardziej samotni i odizolowani.
Pandemia jedynie zweryfikowała relacje. W niektórych przypadkach je osłabiła, w innych wzmocniła. – Ludzie zaczęli odnawiać utracone więzi, nie tylko z innymi, ale także ze sobą – mówi Shroff. Podczas gdy jedni spieszyli się, aby zakończyć swoje małżeństwa, inni składali wnioski on-line, by je zawrzeć. Być może sposobem na przejściowy kryzys małżeński okaże się living apart together.
Zdjęcie główne: ARSH RAZIUDDIN / THE ATLANTIC
Tekst: Kaja Kurczuk