Era postprawdy zaczęła się już wcześniej. Nasza racjonalność spada od lat 80.

Naukowcy sądzą, że może mieć to związek z ówczesną sytuacją społeczno-polityczną.
.get_the_title().

Słowo 'postprawda’ zaczęło robić niebywałą karierę w okolicach 2016 roku. Jednak czy to faktycznie właśnie wtedy odwołania do emocji i osobistych przekonań stały się dla nas ważniejsze niż twarde fakty? Wyznawcy teorii spiskowych, od płaskoziemców po antyszczepionkowców, mogą sprawić, że zaczniemy wątpić w racjonalność naszego gatunku. Winą za ten stan rzeczy często obarczamy internet – to właśnie tu można znaleźć 'dowody’ na potwierdzenie niemal każdej tezy.

Jednak czy faktycznie to dzięki internetowi staliśmy się mniej racjonalni? Naukowcy z Uniwersytetu Wageningen oraz Uniwersytetu Indiany sugerują, że ten proces rozpoczął się już wcześniej.

Badacze przeanalizowali miliony książek opublikowanych między 1850 a 2019 rokiem w języku angielskim, hiszpańskim, francuskim, włoskim, rosyjskim i chińskim. Zauważyli, że od 1850 roku wzrastało użycie słów związanych z rozumowaniem, takich jak 'wniosek’, 'konkluzja’ czy 'stwierdzić’. Jednocześnie w tym samym czasie spadek notowały takie słowa jak 'czuję’, 'wierzę’ czy 'wydaje mi się’. Tak było aż do roku 1980, kiedy to rolę się odwróciły i wiara stała się ważniejsza od wiedzy, przynajmniej jeśli chodzi o kwestie semantyczne. Zanotowano wówczas jeszcze jedną zmianę: przejście od kolektywistycznego do indywidualistycznego sposobu przedstawiania świata, czyli od 'my’ do 'ja’.

źródło: rtworld.com

Interpretacja tej synchronicznej zmiany językowej w książkach pozostaje wyzwaniem. Jednak, jak pokazujemy, zmiana występuje zarówno w literaturze pięknej, jak i w non-fiction. Co więcej, obserwujemy ten sam wzorzec zmian w artykułach 'New York Timesa’, co sugeruje, że nasz wynik nie jest przypadkowy i nie ma związku z korpusem wybranych do analizy dzieł – tłumaczy współautor badania, Johan Bollen z Indiana University. No dobrze, ale skąd ta zmiana? Główny autor badania, Marten Scheffer, jest zdania, że może mieć to związek z gwałtownym rozwojem naukowo-technologicznym, który mógł się przełożyć na swoisty rodzaj rozczarowania racjonalnym postrzeganiem świata i chęć powrotu do duchowości. Naukowcy nie wiedzą, dlaczego zmiana dokonała się akurat w latach 80., choć podejrzewają, że może to mieć związek z ówczesną sytuacją społeczno-polityczną i neoliberalizmem, który w centrum stawia jednostkę.

Po 2007 roku proces przejścia od słownictwa racjonalnego do intuicyjnego zaczął przyspieszać – ma to oczywiście związek z rosnącą popularnością mediów społecznościowych.

I tak dobiliśmy do czasów, kiedy słowo 'postprawda’ bije rekordy popularności. Dziś już chyba nawet nas aż tak nie dziwi, że niektórzy wierzą w rzeczy, które z nauką niewiele mają wspólnego. Tylko czy w świecie zdominowanym przez intuicyjne i emocjonalne myślenie da się jeszcze wrócić do bardziej racjonalnego obrazu świata? Autorzy badania są zdania, że może to być możliwe. – Społeczeństwa będą musiały znaleźć nową równowagę, wyraźnie uznając znaczenie instytucji i emocji, jednocześnie jak najlepiej wykorzystując bardzo potrzebną moc racjonalności i nauki do radzenia sobie ze złożonymi problemami – mówi współautorka badań, Ingrid van de Leemput.

Zdjęcie główne: 'Don’t Look Up’/Netflix
Tekst: NS

SPOŁECZEŃSTWO