Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Hotel czy akademik? Dla brytyjskich studentów wybór nie zawsze jest oczywisty

Oczywiście wiele zależy od sytuacji, ale okazuje się, że nie zawsze warto przenieść się do miasta, w którym się studiuje.
.get_the_title().

O 20-letniej Brytyjce Tigerlily Taylor zrobiło się ostatnio głośno, gdy podzieliła się na TikToku studenckim lifechackiem. Dziewczyna studiuje na Uniwersytecie Northampton, ale zamiast w akademiku zdecydowała się nocować w hotelu Travelodge. To rozwiązanie pozwala jej oszczędzić 4,3 tys. funtów rocznie.

W ciągu ostatniej dekady opłaty za brytyjskie akademiki wzrosły aż o 60 proc.

A standard w wielu wypadkach pozostał, co tu dużo mówić, niski – tak więc nic dziwnego, że niektórzy wolą czysty hotelowy pokój od obskurnego akademika w zawyżonej cenie. W przypadku Taylor powód jest jeszcze jeden: dziewczyna ma zajęcia tylko przez dwa dni w tygodniu. Dlatego zdecydowała, że wynajem pokoju w akademiku zwyczajnie jej się nie opłaca. Zapłaciłaby za niego 600-700 funtów, podczas gdy na noclegi w Travelodge i dojazdy łącznie wydaje zaledwie 260 funtów miesięcznie. W hotelu spędza jedną noc w tygodniu, a przez resztę czasu mieszka z rodzicami.

@tigerlilytaylorx Money saving tips for uni students 💸 #uni #life #travelodge #Tigerpigdance #fyp #for #you #page ♬ sound ni grace – BENGBENGMARCOS

Liczba studentów drastycznie wzrosła w ciągu ostatnich dwóch dekad, dlatego tez uniwersytety w coraz większym stopniu polegają na sektorze prywatnym w kwestii ich zakwaterowania. A ten nie ma im szczególnie wiele do zaoferowania.

Z ubiegłorocznej ankiety National Student Accommodation Survey wynika, że aż 32 proc. studentów doświadczyło braku wody lub ogrzewania, a w mieszkaniach 29 proc. była wilgoć.

Właściciele windują ceny i zakładają, że studenci nie znają swoich praw, a więc nie będą o nie walczyć. A studenci dorabiają, by opłacić coraz droższe mieszkania w coraz gorszym stanie, wciąż martwiąc się o swoje finanse i trwoniąc czas, który mogliby poświęcić na naukę. Historia Taylor stała się viralem, ale prędko okazało się, że nie jest ona jedyną osobą, która decyduje się na podobne rozwiązanie. Jednak to, co na pierwszy rzut oka wygląda jak sprytny lifehack, obnaża jednocześnie dziwaczne realia, w którym przyszło się odnaleźć pokoleniu Z.

Zdjęcie główne: Politechnika Opolska
Tekst: NS

SPOŁECZEŃSTWO