Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Jaki wpływ ma miasto, w którym mieszkasz na budowę twojego ciała?

Zastanawiamy się nad tym, jak planowanie urbanistyczne może rozwiązać problem epidemii otyłości.
.get_the_title().

Otyłość – szczególnie wśród Amerykanów – staje się coraz bardziej powszechnym problemem. Jego występowanie wzrosło w ostatnich dziesięcioleciach, zwiększając ryzyko chorób serca, cukrzycy i niektórych nowotworów u coraz większej liczby osób – również wśród dzieci. 1 na 5 zgonów osób w wieku od 40 do 85 lat jest obecnie przypisywanych otyłości, a jedno z ostatnich badań przewiduje, że do 2030 r. prawie połowa dorosłych Amerykanów będzie otyła.

Problem ten traktowany jest głównie przez pryzmat kwestii osobistej odpowiedzialności. Prawdą jest, że Amerykanie muszą ograniczyć spożycie kalorii, zwłaszcza produktów bogatych w cukier i tłuszcze nasycone oraz więcej ćwiczyć. Prawie 80 proc. dorosłych nie spełnia tam federalnych wytycznych dotyczących zalecanej ilości ruchu, które mówią o od 2,5 do 5 godzin umiarkowanej aktywności fizycznej tygodniowo. Środowiska miejskie, które obejmuje nie tylko budynki, ale także drogi, chodniki i przestrzenie publiczne wszelkiego rodzaju również odgrywają ważną rolę w zdrowiu fizycznym mieszkańców. Naukowcy nazywają miasta, które promują siedzący tryb życia i złą dietę dosłownie otyłymi.

Urbaniści są jednak bardziej świadomi tej kwestii i zwracają coraz większą uwagę na wpływanie poprzez własne projekty na mieszkańców i jakość ich życia.

Niektórzy twierdzą, że nowoczesne miasta są projektowane w taki sposób, aby dodatkowe ćwiczenia były zbędne. Nie bez powodu badania dotyczące długowieczności pokazują, że ludzie żyją najdłużej w środowiskach, w których aktywność fizyczna jest częścią ich codziennego życia.

Unsplash.com

Nadmiar samochodów i wszechobecne windy stały się symbolem ‘wydajnego’ i wygodnego życia w mieście – z jednej strony przyspieszają nasze przemieszczanie się, żeby teoretycznie w krótszym czasie móc zrobić jak najwięcej. Powoli staje się jednak jasne, że mimo, że te ulepszenia przynoszą ogromne korzyści, wiążą się jednak z kosztami zdrowotnymi.

Ostatnie badania pokazują, że niekontrolowany rozwój miast zachęca do częstszej jazdy samochodem, co samo w sobie przyczynia się do przybierania na wadze. Ta korelacja sugeruje, że układ i projekt miasta może utrudniać lub promować zdrowsze wybory dotyczące stylu życia. Jakie miasto jest więc dla nas najgorsze? Takie, które ma niewiele obiektów ze świeżą i zdrową żywnością, z kolei zewsząd atakują nas reklamy zachęcające do jedzenia fast foodów, a jego infrastruktura uniemożliwia sprawne przemieszczanie się rowerem. Innymi słowy, tak niestety wyglądają standardowe amerykańskie miasta skoncentrowane na samochodach, które powstały w ciągu ostatnich 50 lat.

Miasta nie są bezpośrednim powodem otyłości ich mieszkańców, ale mogą ją pogłębić. Dzieje się tak nie tylko w Stanach Zjednoczonych.

Urbanistyka nadal koncentruje się w dużej mierze na rozwiązywaniu problemów z przeszłości, niezwykle istotne jest jednak myślenie również o przyszłości. Jednym z ważniejszych problemów w wielu biedniejszych dzielnicach jest np. brak łatwego dostępu do świeżej żywności. Pustynie żywnościowe to miejsca, w których dobre opcje żywieniowe są ograniczone. Wiele miast pracuje nad rozwiązaniem tego problemu, np. Tulsa ogranicza wydawanie pozwoleń na powstawanie sklepów, które nie mogą zaopatrzyć mieszkańców w świeżą żywność. Inne miasta – Boston, Buffalo, Nowy Jork czy Seattle przyjęły nowe rozporządzenia, które zezwalają na budowę ogrodów społecznych czy farm miejskich. Cleveland pozwala mieszkańcom hodować małe zwierzęta gospodarskie i pszczoły. Los Angeles zachęca do ‘miejskiego rolnictwa’, obniżając podatki od nieruchomości znajdujących się na wolnych działkach. To tylko kilka przykładów, a podobnych inicjatyw w miastach na całym świecie jest coraz więcej.

Unsplash.com

W Polsce ostatnio coraz popularniejsze stają się siłownie na świeżym powietrzu. To dobry przykład tego, jak miejscy planiści mogą wpływać na zachęcenie mieszkańców do większej aktywności fizycznej. Takie miejsca promują też równość, umożliwiając ćwiczenie tym, którzy nie mogą pozwolić sobie na drogi karnet na prywatną siłownię.

Nawet małe zmiany w przestrzeni miejskiej mają ogromne znaczenie. Więcej ławek w miejscach publicznych pozwoli mniej sprawnym mieszkańcom odpocząć podczas przemieszczania się.

Badania pokazują, że gdy miasta są zaprojektowane w taki sposób, że zapewniają możliwość poruszania się pieszo i rowerem, mają dobrze rozwinięty transport publiczny, atrakcyjne zielone tereny rekreacyjne to aktywność fizyczna w całej społeczności wzrasta. Co ciekawe, amerykańskie miasta o wysokim poziomie otyłości mieszkańców zazwyczaj nie traktują tych elementów priorytetowo. System opieki zdrowotnej w USA, koncentrujący się na interwencji w leczeniu poszczególnych chorób, a nie na profilaktyce, jest najdroższy na świecie, a wyniki zdrowotne i średnia długość życia obywateli tego państwa nie są imponujące w porównaniu z innymi krajami o podobnym poziomie rozwoju.

Tekst: MZ

SPOŁECZEŃSTWO