Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Japońska szkoła przerobiła zdjęcia uczennicy w szkolnym albumie. Problemem był kolor włosów

Mimo że od zdarzenia minęło już parę ładnych lat, na japońskich uczniów nadal nakładane są drakońskie zasady dotyczące wyglądu. Ai Nishida swoimi działaniami wspiera teraz aktywistów nawołujących do poluzowania szkolnej etykiety.
.get_the_title().

Urodzona w Japonii Ai Nishida swoje brązowe włosy ma po ojcu, Amerykaninie. Podobnie jak wiele innych szkół w Japonii, jej gimnazjum wymagało, by wszyscy uczniowie mieli czarne włosy. Ponieważ jednak dziewczyna powiedziała nauczycielom o swoim mieszanym pochodzeniu, została z wymogu zwolniona. Zszokowało ją więc, gdy zobaczyła, że w szkolnym albumie jej zdjęcie zostało przerobione – długie brązowe włosy zostały przyciemnione, by wyglądały na czarne.

Nishida nazwała postępowanie szkolnych władz przejawem rasizmu.

To, co spotkało dziewczynę w 2007 roku, nie jest odizolowanym przypadkiem. Wielu japońskich nastolatków nadal ma podobne doświadczenia. Nishida przez długi czas nie nagłaśniała swojej sprawy, jednak pojawiające się w mediach doniesienia o podobnych sytuacjach i powstające w ostatnich latach grupy wsparcia poszkodowanych przez system uczniów sprawiły, że postanowiła podzielić się swoją historią.

Zdjęcie: Jacob Plumb / Unsplash

Drakońskie przepisy w japońskich szkołach, zwane buraku kousoku, sięgają najprawdopodobniej lat 70. XIX wieku, kiedy to rząd zaczął regulować szkolnictwo. W latach 70. i 80. narastały przeciwko buraku kousoku protesty, ponieważ pedagodzy narzucali coraz ostrzejsze przepisy, by rozprawić się ze szkolną przemocą. Pomimo spadku liczby notowanych w szkołach wykroczeń, większość przepisów – w tym te dotyczące koloru bielizny, ubioru i randkowego życia uczniów – pozostała w mocy.

Japońskie szkoły zakazują uczniom między innymi regulacji brwi czy farbowania włosów na inny kolor niż czarny. W przypadku chłopców włosy nie mogą być dłuższe niż za ucho, a spódnice uczennic powinny zakrywać kolana, w przeciwnym razie dana osoba może zostać wyproszona z lekcji.

Zdjęcie: Stephanie Hau / Unsplash

Głośna sprawa dotycząca uczennicy z Osaki przyczyniła się do rozpoczęcia narodowej debaty na temat drakońskich szkolnych przepisów. W październiku 2017 roku dziewczyna pozwała swoją szkołę z powodu cierpienia psychicznego, jakiego doznała po tym, jak jej placówka wymusiła na niej, aby przefarbowała swoje naturalnie brązowe włosy na czarny. Choć uczennica początkowo stosowała się do zasad, w końcu przestała farbować włosy. W rezultacie władze szkoły skreśliły ją z listy uczniów. Nie brak też przypadków, w których ze względu na ogromną presję związaną z buraku kousoku i towarzyszący jej stres to uczniowie sami rezygnują z dalszej edukacji.

Za szeroko zakrojoną debatą idą teraz działania specjalnej agencji pozarządowej oraz grup wsparcia, które złożyły już do odpowiednich władz kilka petycji i wzywają do reformy krajowego systemu edukacji.

Zdjęcie główne: Ai Nishida
Tekst: AD

SPOŁECZEŃSTWO