Japońska szkoła przerobiła zdjęcia uczennicy w szkolnym albumie. Problemem był kolor włosów
Urodzona w Japonii Ai Nishida swoje brązowe włosy ma po ojcu, Amerykaninie. Podobnie jak wiele innych szkół w Japonii, jej gimnazjum wymagało, by wszyscy uczniowie mieli czarne włosy. Ponieważ jednak dziewczyna powiedziała nauczycielom o swoim mieszanym pochodzeniu, została z wymogu zwolniona. Zszokowało ją więc, gdy zobaczyła, że w szkolnym albumie jej zdjęcie zostało przerobione – długie brązowe włosy zostały przyciemnione, by wyglądały na czarne.
Nishida nazwała postępowanie szkolnych władz przejawem rasizmu.
To, co spotkało dziewczynę w 2007 roku, nie jest odizolowanym przypadkiem. Wielu japońskich nastolatków nadal ma podobne doświadczenia. Nishida przez długi czas nie nagłaśniała swojej sprawy, jednak pojawiające się w mediach doniesienia o podobnych sytuacjach i powstające w ostatnich latach grupy wsparcia poszkodowanych przez system uczniów sprawiły, że postanowiła podzielić się swoją historią.
Drakońskie przepisy w japońskich szkołach, zwane buraku kousoku, sięgają najprawdopodobniej lat 70. XIX wieku, kiedy to rząd zaczął regulować szkolnictwo. W latach 70. i 80. narastały przeciwko buraku kousoku protesty, ponieważ pedagodzy narzucali coraz ostrzejsze przepisy, by rozprawić się ze szkolną przemocą. Pomimo spadku liczby notowanych w szkołach wykroczeń, większość przepisów – w tym te dotyczące koloru bielizny, ubioru i randkowego życia uczniów – pozostała w mocy.
Japońskie szkoły zakazują uczniom między innymi regulacji brwi czy farbowania włosów na inny kolor niż czarny. W przypadku chłopców włosy nie mogą być dłuższe niż za ucho, a spódnice uczennic powinny zakrywać kolana, w przeciwnym razie dana osoba może zostać wyproszona z lekcji.
Głośna sprawa dotycząca uczennicy z Osaki przyczyniła się do rozpoczęcia narodowej debaty na temat drakońskich szkolnych przepisów. W październiku 2017 roku dziewczyna pozwała swoją szkołę z powodu cierpienia psychicznego, jakiego doznała po tym, jak jej placówka wymusiła na niej, aby przefarbowała swoje naturalnie brązowe włosy na czarny. Choć uczennica początkowo stosowała się do zasad, w końcu przestała farbować włosy. W rezultacie władze szkoły skreśliły ją z listy uczniów. Nie brak też przypadków, w których ze względu na ogromną presję związaną z buraku kousoku i towarzyszący jej stres to uczniowie sami rezygnują z dalszej edukacji.
Za szeroko zakrojoną debatą idą teraz działania specjalnej agencji pozarządowej oraz grup wsparcia, które złożyły już do odpowiednich władz kilka petycji i wzywają do reformy krajowego systemu edukacji.
Zdjęcie główne: Ai Nishida
Tekst: AD