‘Terroryzm ejakulacyjny’ polega na tym, że mężczyzna w tajemnicy wciera lub rozmazuje swoje nasienie na przedmiotach należących do kobiety albo podaje je jej do spożycia. Publiczna dyskusja dotycząca ‘terroryzmu ejakulacyjnego’ pojawiła się w Korei po tym, jak wiele spraw sądowych dotyczących mężczyzn ejakulujących na przedmioty należące do kobiet zostało sklasyfikowanych jako ‘uszkodzenie mienia’, a nie jako przestępstwo seksualne.

We wszystkich przypadkach sprawcy otrzymali tylko skromne grzywny, co wywołało spory sprzeciw ze strony działaczek na rzecz praw kobiet w kraju.

Jedna z takich sytuacji miała miejsce w maju, gdy urzędnik służby cywilnej otrzymał grzywnę w wysokości 3 mln wonów (10 tys. zł) i został uznany za winnego zniszczenia mienia po tym, jak 6 razy w ciągu pół roku ejakulował do kawy swojej współpracownicy. W innym przypadku w 2019 roku mężczyzna został ukarany grzywną za rozmazanie nasienia na butach kobiety. Zostało to również sklasyfikowane jako zniszczenie mienia, a nie przestępstwo seksualne.

Przepisy dotyczące przestępstw na tle seksualnym w Korei Południowej stanowią obecnie, że sprawca musi stosować przemoc lub zastraszanie, aby zostało to uznane za przestępstwo na tle seksualnym.

Baek Hye-ryun, ustawodawca z rządzącej Partii Demokratycznej, próbuje zmienić prawo w taki sposób, aby prawo nie wymagało do tego bezpośredniego fizycznego kontaktu pomiędzy sprawcą a ofiarą. Projekt ustawy na razie oczekuje na debatę w parlamencie. Choi Won-jin, sekretarz generalna grupy obywatelskiej Korean Womenlink, powiedziała, że te czyny to zbrodnie nienawiści wobec kobiet. – Każde przestępstwo na tle seksualnym jest przestępstwem. To nie jest przypadkowy akt przemocy na ulicy, ten akt jest wymierzony w konkretną płeć – tłumaczy Choi.

Zdjęcie główne: Ahn Young-joon/AP Photo
Tekst: Miron Kądziela