Los Angeles wprowadza strefy wolne od osób w kryzysie bezdomności

29 lipca burmistrz Los Angeles Eric Garcetti podpisał nowe prawo antykempingowe, w wyniku którego osobom w kryzysie bezdomności zabroniono dostępu do ogromnych połaci miasta. Nowe rozporządzenie zakazuje siedzenia, leżenia i spania w miejscach publicznych i ustanawia nowe, szeroko zakrojone ograniczenia dotyczące biwakowania i włóczęgostwa w większości ogólnodostępnych przestrzeni w hrabstwie Los Angeles.
Do obszarów objętych zakazem należą przejścia podziemne, mosty i tunele w promieniu 150 metrów od szkół, bibliotek, żłobków i parków, 1,5 metra od wszelkich podjazdów, wjazdów i wyjazdów oraz 300 metrów od schronisk dla osób bezdomnych.
Sytuacja osób w kryzysie bezdomności, która już przed ustanowieniem nowego prawa była trudna, znacząco się teraz skomplikuje. Wykluczenie, jakim zostaną one dotknięte, obrazuje interaktywna mapa opracowana przez zespół badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, ilustrująca ilość przestrzeni publicznych, na które wpłynęło nowe prawo. – Wykorzystując publicznie dostępne dane z miasta Los Angeles, hrabstwa Los Angeles i stanu Kalifornia, stworzyliśmy mapę wizualizującą przestrzenie publiczne, które pozostały dostępne dla osób doświadczających bezdomności – tłumaczy Ashley Frederes, jedna z twórczyń mapy. Przy tworzeniu narzędzia zabrakło danych z niektórych obszarów miasta, a pewne przepisy są na tyle niejednoznaczne, że mapa jest według ekspertów niedoszacowana. Jednak już teraz pokazana na niej skala zjawiska jest alarmująca.

Kryzys bezdomności to problem, który od wielu lat nie spotyka się z odpowiednim zaangażowaniem ze strony władz Los Angeles, a od czasu rozpoczęcia pandemii koronawirusa, ich działania wobec osób doświadczających tego problemu uznać można za wrogie. W marcu członek rady miasta nakazał zamknięcie 4-hektarowego Echo Park w celu usunięcia z jego terenów rosnącej liczny osób, które zamieszkały tam od początku pandemii. Setki policjantów wkroczyły do parku po zmroku, organizując obławę i finalnie aresztując 182 osoby.Obecnie nie jest jasne, ile jest w Los Angeles osób, które nie mają gdzie mieszkać – z powodu sytuacji epidemicznej liczenie zostało wstrzymane, a zeszłoroczna liczba 41 tys. jest prawie na pewno zaniżona.
Raport Departamentu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast USA wykazał, że liczba osób bez dachu nad głową w całym kraju wzrosła w czasie pandemii o ponad 12 tys.
– W rozporządzeniu nie chodzi o bezpieczeństwo. Ono jest bronią przeciwko osobom bezdomnym – mówi Theo Henderson, lokalny aktywista działający na rzecz sprawiedliwości mieszkaniowej. Jak zauważa, pierwotna wersja rozporządzenia została po raz pierwszy przyjęta przez Radę Miasta Los Angeles w 1963 roku, w czasach szalejącej przemocy wobec czarnoskórych. Obecnie 52 proc. rodzin bezdomnych w USA stanowią rodziny czarnoskóre. – Jest to taktyka demonizowania czarnych i biednych oraz negowania praw obywatelskich ludziom bez dachu nad głową – dodaje Henderson.
Zdjęcie główne: Ev / Unsplash
Tekst: AD