Mężczyźni, którzy są jak 'duże dzieci’, wpływają destrukcyjnie na libido kobiet
Po miesiącach upojnego randkowania w końcu postanawiacie razem zamieszkać, ale zamiast wspaniałego wspólnego życia, okazuje się, że twój facet nie ma pojęcia, jak wstawić pranie i nie umie rano zaścielić łóżka. Wszystko leci mu z rąk, znowu zalał łazienkę, jest zaskoczony, że papier toaletowy nie kupuje się sam i odkrywa, że dom nie jest powierzchnią, która w magiczny sposób dba sama o siebie.
Nazywani są ignorantami, rozpieszczonymi chłopcami czy po prostu (dużymi) dziećmi, bo faktycznie wiele ich cech kojarzy się z najmłodszymi — często czegoś 'nie zauważają’, nie zwracają uwagi, że np. warto wyprać ręczniki, bo w szafie jest ich coraz mniej lub trzeba wynieść śmieci, bo powoli nie mieszczą się w koszach; są bezradni i niewdzięczni, bo przecież skoro mama zawsze coś robiła, to jest dla nich logiczne, że tę rolę przejmie ktoś inny.
Teraz zjawisko to zostało oficjalnie potwierdzone przez naukę. Niedawne badanie wykazało, że mężczyźni-dzieci nie tylko istnieją, ale swoją nieudolnością rzeczywiście zabijają libido kobiet.
Naukowcy z uniwersytetów w Kanadzie i Australii odkryli, że kiedy kobiet wykonuje więcej prac domowych niż jej partner, zaczyna postrzegać go jak dziecko na utrzymaniu. Nic dziwnego, że zmniejsza to jej pożądanie seksualne. Utrzymujące się nierówności w pracach domowych są również powodem rozwodów — kobiety znacznie częściej niż mężczyźni piszą o tym w pozwach. Statystyki pokazują, że panie wykonują o 60 procent więcej nieodpłatnej pracy niż mężczyźni.
Zdaniem autorów, do czasu ich badań, nigdy wcześniej nie badano tej heteronormatywnej dynamiki w odniesieniu do satysfakcji seksualnej lub pożądania seksualnego kobiet. Emily Harris, jedna ze współautorek, mówi, że dzieje się tak, ponieważ 'istnieje kilka niewypowiedzianych założeń’ na temat pożądania seksualnego kobiet.
Jednym z nich jest to, że niskie pożądanie [seksualne] jest spowodowane czynnikami indywidualnymi, takimi jak hormony i stres, lub ogólnymi czynnikami związanymi z relacjami, takimi jak konflikt i niezadowolenie. To, czego brakuje w tych założeniach, to szerszy kontekst nierówności płci — mówi Harris redakcji VICE.
Kiedy zwracałam mu uwagę, bardzo przepraszał i czuł się winny, że dźwigam na siebie cały ciężar obowiązków. Chciał mi pomóc przez kilka tygodni. Ale kiedy zdał sobie sprawę, że wymaga to ciągłej pracy i wysiłku, poddał się. Mówił mi tyle razy, że zamierza się zmienić i nigdy tego nie zrobił — mówi 24-letnia Katie z Nevady.
Londyńska psychoterapeutka Jordan Dixon w rozmowie w VICE wyjaśnia, że takie zachowanie może wynikać z wzorców przejętych od rodziców, ale także społecznej presji dostosowania się do konwencjonalnych zachowań związanych z rolami płciowymi — co w przypadku mężczyzn historycznie nie obejmowało prac domowych. Dlatego tak ważne jest, by inni mężczyźni otwarcie mówili o tym, jak dzielą się różnymi obowiązkami ze swoimi partnerkami. Jednocześnie wiele badań wykazało, że kobiety częściej przejmują role opiekunów. To również wynika ze społecznych oczekiwań, by 'były dla innych’, a nie 'dla siebie’ – jak przekonuje Simone de Beauvoir w 'Drugiej płci’.
Tekst: AC
Zdjęcie: Bruno van der Kraan/Unsplash