Nastoletnia przyjaźń jest w gorszej sytuacji niż kiedykolwiek
Niestety coraz bardziej widoczne stają się negatywne efekty tego, że współcześni nastolatkowie dorastają w epoce dominacji mediów społecznościowych nad naszym czasem i relacjami – donoszą badania i psychologowie, w tym Jean Twenge, autorka książki Generations: The Real Differences Between Gen Z, Millenials, Gen X, Boomers and Silents.
Przedstawiciele pokolenia Z (urodzeni w latach 1997–2013) spędzają znacznie mniej czasu na socjalizacji ze swoimi rówieśnikami ‘w realu’ niż ich rówieśnicy w latach 00. i wcześniej.
Jak pisze psycholożka – relacje, w których wcześniej większość spędzanego czasu odbywała się na żywo, w przypadku dzisiejszych nastolatków w dużej mierze przeniosły się do sfery mediów społecznościowych. Interakcje poprzez TikToka, Instagrama czy Snapchata stały się po części zamiennikiem tradycyjnych kontaktów, ale jak wynika z badań – zamiennikiem niewystarczającym.
Według projektu Monitoring The Future, obserwującego zmiany zachodzące w doświadczeniu młodych osób mieszkających w USA, początek lat 00. był przełomowy w kwestii kontaktów między rówieśnikami. To wtedy coraz popularniejsze stawały się komunikatory internetowe, a relacje zaczęły po części odbywać się za ich pośrednictwem. Kolejnym kluczowym momentem była popularyzacja smartfonów, a ostatnia największa zmiana wydarzyła się wraz z przyjściem pandemii w 2020 roku. Nawet szkoła, która była gwarantem spotkania rówieśników, przeniosła się wtedy do sfery internetowej.
W 1996 amerykańscy nastolatkowie spotykali się poza szkołą ok. 2,5 razy w tygodniu, do 2020 częstotliwość spadła do 1,5 raza. To 152 godziny spotkań mniej w skali roku.
Relacje pielęgnowane przez internet mogą być niezwykle głębokie, ważne i długie (zresztą większość z nas pewnie ma na koncie taką znajomość), ale niestety nie spełniają one naszych potrzeb społecznych tak, jak robi to klasyczny kontakt twarzą w twarz. Brakuje im elementu dotyku, czytania mowy ciała, psychologicznej synchronizacji – są one uboższe sensualnie. Socjalizacja na żywo z rówieśnikami jest też ważną częścią dojrzewania emocjonalnego i społecznego dla nastolatków, a interakcje z innymi ludźmi pozytywnie wpływają na nasze zdrowie psychiczne – ich brak może być jednym z czynników zachorowania na depresję i inne zaburzenia.
Nadmierne wystawienie na social media i ekrany jest też źródłem problemów ze snem, samooceną czy umiejętnością porozumiewania się z innymi, co często składa się również na pogorszenie stanu psychicznego.
Smartfony i social media nie są jednak jedynym czynnikiem, z którego wynika znaczący wzrost diagnoz depresji wśród młodych.
Przez widoczność, większą reprezentację i społeczne przyzwolenie na poruszanie tematu depresji coraz więcej młodych osób uświadamia sobie swoje problemy i nie obawia się otwartej dyskusji na temat tego, co dzieje się w naszych głowach czy udania się do specjalisty. Znajdujemy się w niespotykanej wcześniej sytuacji, gdzie uświadamiamy sobie naprawdę wiele na temat tego, jak ważna jest przyjaźń, zdrowie psychiczne i relacje, ale przez wygodę i nowe przyzwyczajenia rozmawiamy o tym często tylko przez kamerkę internetową i ekran smartfona.
Zdjęcie główne: Sammie Chaffin/Unsplash.com
Tekst: ŁJ