Włochy walczą z niedoborem siły roboczej. Chcą zwiększyć liczbę urodzeń i pracujących kobiet

Niedobór siły roboczej we Włoszech wynosi już około miliona.
.get_the_title().

Włoska minister pracy Marina Elvira Calderone i premier Giorgia Meloni mają pomysł na to, w jaki sposób można rozwiązać problem niedoboru siły roboczej w kraju. – Dzisiaj mamy prawdopodobnie milion miejsc pracy, których nie jesteśmy w stanie obsadzić, podczas gdy jednocześnie jest tak wielu ludzi, którzy są poza rynkiem pracy, a zatem nie są aktywnie zaangażowani w świat pracy – powiedziała minister Calderone.

Z danych opublikowanych przez Istat w lutym wynika, że stopa zatrudnienia w kraju wynosi około 60 proc., stopa bezrobocia – 8 proc., a stopa bierności zawodowej – 33,8 proc.

Bierność zawodowa odnosi się do osób, które nie tworzą siły zawodowej, czyli nie pracują ani nie są bezrobotne. Dotyczy to między innymi studentów, choć osób niepracujących i nieszukających pracy jest oczywiście znacznie więcej.

fot. Omar Lopez / źródło: unsplash

We Włoszech zresztą kurczy się ilość absolwentów uczelni wyższych (spadek o 20 proc.), a nawet szkół średnich (40 proc.), co wpływa na to, że na rynek pracy trafia i trafiać będzie coraz mniej specjalistów – już teraz coraz trudniej jest znaleźć farmaceutów, lekarzy czy biologów. Zdaniem prawicowej premier Meloni recepta na niedobór siły roboczej jest prosta: trzeba zwiększyć ilość urodzeń w kraju, zachęcając rodziny do rodzenia dzieci. Zdaniem konserwatywnej polityczki poprzedni rząd zaniedbał to zagadnienie.

Kolejna recepta to zwiększenie liczby pracujących kobiet – dziś ich udział w rynku pracy jest poniżej europejskiej średniej.

Meloni sądzi, że te rozwiązania pomogą w utrzymaniu systemu społecznego i ekonomicznego Włoch. – Myślę, że zanim przejdziemy do kwestii imigracji, musimy popracować nad możliwością włączenia znacznie większej liczby kobiet na rynek pracy. Następnie pojawia się kwestia zachęty do wskaźnika urodzeń. To są priorytety, nad którymi trzeba pracować – mówi premier.

Tekst: NS
Zdjęcie główne: Alexey Turenkov/Unsplash

SPOŁECZEŃSTWO