Wraz ze wzrostem cen energii i rosnącą inflacją obnoszenie się z luksusem staje się passé
Globalna ekonomia chwieje się w posadach, w związku z czym wszyscy doświadczamy skutków kryzysu. W Wielkiej Brytanii inflacja osiągnęła najwyższy poziom od 41 lat, a wiele osób zmuszonych jest wręcz wybierać między ogrzewaniem a jedzeniem.
Na tym tle problematyczna staje się pozycja… influencerów i innych osób, które ostentacyjnie obnoszą się z luksusowymi produktami w celach promocyjnych lub rozrywkowych.
Wrażliwość społeczna to bowiem delikatna sprawa i w chwili gdy wielu ludziom jest ciężko, takie obrazki coraz częściej mogą budzić gniew i poczucie niesprawiedliwości. Doświadczyła tego chociażby popularna na Wyspach Lydia Myllen, która po awarii systemu ogrzewania w swoim domu na gorącą kąpiel pod publiczkę wybrała się do Savoy’a – najstarszego ekskluzywnego hotelu w Wielkiej Brytanii, gdzie cena za noc sięga nawet 5,5 tys. dolarów. ’Zamierzam w pełni wykorzystać ich wspaniałą gorącą wodę’ – napisała na tiktokowym koncie i, ku swojemu zdziwieniu, w komentarzach spadły na nią gromy.
Amy Zwirn z londyńskiej firmy marketingowej Influencer mówi, że ostatnio marki coraz częściej rozglądają się za kompetentnymi w danej dziedzinie ludźmi, którzy sprawdzą się w roli długofalowych ambasadorów.
Wygląda więc na to, że w branżach choć odrobinę zahaczających o udostępnianie produktów dla tzw. 'zwykłych ludzi’ merytoryka może rzeczywiście zacząć odgrywać większą rolę niż skandale, przepych i efekciarstwo.
Sytuacja może wyglądać nieco inaczej w przypadku marek stricte luksusowych. Kenneth Lord, dziekan East Michigan University’s College of Business, zwraca uwagę, że tutaj ważniejsze jest podkreślanie aspektu 'premium’, a nie uwzględnianie problemów odbiorców, którzy i tak bazowo nie znajdują się w grupie docelowej. Ponadto popyt na tego typu produkty często nadal rośnie – sprzedaż firmy Hermes w trzecim kwartale roku wzrosła o 24 proc., zaś szampany Moet schodzą z rynku tak dobrze, że są już na wyczerpaniu.
Ze względu na architekturę TikToka upubliczniane tam treści rozchodzą się z prędkością błyskawicy, przez co nad wieloma autorami próbującymi ostentacyjnego chwalenia się majątkiem mogą zebrać się ciemne PR-owe chmury.
Zachodzi więc duże prawdopodobieństwo, że w naturalny sposób przybędzie wiarygodnych influencerów, których treści cechują walory informacyjne, a stanie się to kosztem części z tych, którzy są dobrzy w robieniu szumu i oddziaływania na emocje.
Tekst: WM
Źródło zdjęcia głównego: Forbes