Asteroida przeleciała rekordowo blisko Ziemi. Żaden system jej nie wykrył
![Asteroida przeleciała rekordowo blisko Ziemi. Żaden system jej nie wykrył .get_the_title().](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2020/08/aster2-thenewsvilla.png)
Czy wśród ogromu dryfujących po wszechświecie ciał niebieskich jesteśmy zabezpieczeni przynajmniej na tyle, by wiedzieć z uprzedzeniem, że zbliża się zagrożenie? To pytanie w związku z wydarzeniami z ostatniego weekendu wróciło na usta całego świata.
W niedzielę 16 sierpnia asteroida wielkości, mniej więcej, samochodu zupełnie niewykryta przeleciała w odległości 2950 km od naszej planety.
Na „kryteria” kosmiczne jest to co prawda mały obiekt, który najprawdopodobniej nie wyrządziłby ludziom żadnych szkód i uległ destrukcji już podczas wchodzenia w atmosferę. Wciąż, w tych neutralnych pod względem konsekwencji warunkach, byłaby to jednak siła porównywalna z jedną z bomb atomowych zrzuconych przez USA na Japonię w 1945 roku.
Martwi co innego – fakt, że pojawienie się 2020 QG, bo takiej nazwy doczekała się asteroida, zostało odnotowane przez obserwatorium Palomar w Kalifornii dopiero 6 godzin po samym wydarzeniu.
Jeszcze nigdy nie udało się zarejestrować równie bliskiego przelotu podobnego ciała niebieskiego obok Ziemi, które nie skończyłoby się kolizją.
![](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2020/08/aster3-jplnasa.jpg)
Paul Chodas ze specjalnej komórki NASA odpowiedzialnej za „wczesne kosmiczne wykrywanie” zwrócił uwagę, że znaczącym utrudnieniem był tu fakt, że obiekt nadciągał od strony słońca. Wiele z takich pomniejszych ciał niebieskich wciąż wymyka się naszym teleskopom i technologii, a konsekwencje takich przeoczeń mogą być znacznie gorsze niż w przypadku krótkotrwałej globalnej paniki przy zeszłorocznej 2019 OK czy np. pamiętnych wydarzeń z Czelabińska w 2013 roku.
Dokładną symulację trasy pokonanej przez 2020 QG, której prędkość wynosiła koło nas ok. 12 km/s, możecie obejrzeć na poniższej animacji:
Aktualnie NASA powoli rozwija program specjalnego teleskopu, który pozwoli znacznie poprawić skuteczność wykrywania obiektów kosmicznych przybywających od strony słońca.
Jego planowane uruchomienie szacowane jest na 2025 rok. O bieżących postępach organizacji w wykrywaniu astronomicznych zagrożeń możecie poczytać tutaj. Z pewnością dużym pocieszeniem jest zawarta tam konstatacja, że w ciągu najbliższych stu lat żadna z większych znanych asteroid kursujących gdzieś w naszym „pobliżu” nie ma raczej szans na uderzenie w Ziemię.
Drogi roku 2020 – przestań już sobie robić kolejne apokaliptyczne żarty.
Tekst: WM
Źródło zdjęcia głównego: thenewsvilla.com