Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Atomik – stworzona przez naukowców wódka ze składników wyhodowanych na terenie czarnobylskiej strefy wykluczenia

Zdrówko!
.get_the_title().

Dzięki serialowi „Czarnobyl” miejsce katastrofy stało się niezwykle popularne i to w sposób, który czasem nieco wymyka się zasadom zdrowego rozsądku, o czym pisaliśmy w tekście o lansujących się tam influencerach. To jednak nie wszystko – już niebawem w sprzedaży pojawi się wódka bazująca na produktach wyhodowanych na terenie zony i z użyciem wody pochodzącej z głębokich źródeł znajdujących się w odległości nie większej niż 10 kilometrów od reaktora. Wydawać by się mogło, że to kolejny szalony pomysł z gatunku „tylko dla odważnych” albo dla ochotników pretendujących do nagrody Darwina. Tymczasem nic bardziej mylnego.

Trunek nie jest wytworem szalonych gorzelników, a naukowców, którzy widzą w jego powstaniu same plusy.

Naukowcy z Ukrainy i Wielkiej Brytanii pracowali przez ostatnie 3 lata nad recepturą Atomika i hodowlą roślin, które zostały użyte w procesie produkcji.

Efektem jest póki co jedna butelka. Do końca roku ma ich być 500, a później produkcja ruszy już pełną parą.

Najpierw trzeba jednak było sprawdzić, czy produkt nadaje się do spożycia. I okazuje się, że tak – wódka nie jest napromieniowana.

Twórcy twierdzą, że ich wódka jest rzemieślniczym produktem najwyższej jakości. Bardzo zależało im na uzyskaniu takiego efektu, gdyż całe przedsięwzięcie ma służyć dobrej sprawie. – Po 33 latach od katastrofy wiele pobliskich terenów jest zdatnych pod uprawę różnych zbóż i roślin – tłumaczy portalowi LADbible.com jeden z twórców Atomika, profesor Jim Smith. – Myślę, że w tym momencie Atomik jest najważniejszą butelką na świecie, bo może pomóc odrodzić się ekonomicznie i gospodarczo ludziom zamieszkujących okolice tego obszaru.

Produkcją wódki na większą skalę i jej dystrybucją ma się zająć utworzone w tym celu społeczne przedsiębiorstwo – The Chernobyl Spirit Company, a 75 proc. zysków trafi do kieszeni lokalnej społeczności.

Pamiętajcie jednak, że nawet bez substancji radioaktywnych, alkohol nadal szkodzi zdrowiu 😉

Zdjęcie główne: University of Portsmouth
Tekst: Kinga Dembińska

SURPRISE