Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Codziennie zjadasz mikroplastik i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy

Szkodliwe mikrocząsteczki plastiku znaleźć można nie tylko w rybach i owocach morza.
.get_the_title().

Większość z nas na co dzień korzysta z plastikowych opakowań i produktów. Choć wzrasta świadomość ich negatywnego wpływu na środowisko naturalne Ziemi, to, w jaki sposób oddziałują na organizmy żywe, wciąż pozostaje niewyjaśnione. Ostatnio naukowcy wzięli pod lupę mikroplastik.

Plastik – jako materiał, który nie ulega biodegradacji – po pewnym czasie rozkłada się na mniejsze cząsteczki o mikroskopijnych rozmiarach.

To właśnie między innymi te nazywa się mikroplastikiem. Innym rodzajem mikroplastiku są na przykład mikrogranulki dodawane do pasty do zębów czy peelingów kosmetycznych. Osiągają one różne rozmiary, ale na ogół przyjmuje się, że są to cząsteczki plastiku nie większe niż 5 milimetrów.

Źródło: metrobali.com

Co roku do mórz i oceanów dookoła świata trafia 8,8 miliona ton plastikowych śmieci. Szacuje się, że 276 tysięcy ton dryfuje na ich powierzchni, a reszta utonęła lub została wyrzucona na brzeg.

Prawdopodobieństwo tego, że mikroplastik znajdować się będzie właśnie w wodzie, jest zatem niezwykle wysokie.

Mikroskopijne cząsteczki plastiku, często niezauważalne gołym okiem, powoli torują sobie drogę do organizmów żywych zamieszkujących morza i oceany – ryb i owoców morza – wdzierają się do łańcucha pokarmowego i w efekcie lądują na naszych stołach.

Ryby i owoce morze to główne, ale nie jedyne źródła mikroplastiku, które stanowią jednocześnie element ludzkiej diety. Ryby wielu gatunków popełniają błąd i biorą plastikowe cząsteczki na pożywienie. W rezultacie mikroplastik gromadzi się w ich układzie pokarmowym, skąd przenika do innych tkanek ich organizmów. Dotychczasowe badania w tym zakresie skupiły się na jelitach i żołądku ryb, które i tak zazwyczaj usuwa się przed przygotowaniem ich do spożycia.

Naukowcy zainteresowali się jednak także i rybią wątrobą, gdzie również gromadzić się mogą mikro cząsteczki plastiku.

Włókna plastiku znaleziono także w konserwach rybnych. Ich spożycie równa się zjedzeniu pięciu cząsteczek szkodliwego materiału.

Źródło: CSIROscope

Na największe ryzyko konsumpcji mikroplastiku narażeni są miłośnicy owoców morza.

Najwyższe stężenie plastikowych cząsteczek i włókien znaleziono w małżach i ostrygach (pomiędzy 0,36 a 0,47 cząsteczek w jednym gramie). Poziom konsumpcji tych owoców morza różni się w zależności od regionu i kultury, ale szacuje się, że najwięksi koneserzy małż i ostryg mogą spożywać nawet 11 tysięcy cząsteczek mikroplastiku rocznie.

Źródło: Waste Management World

Kolejnym źródłem mikroplastiku, z którym każdy ma do czynienia na co dzień, jest sól morska. Jej kilogram może zawierać nawet 600 cząsteczek i plastikowych mikroelementów.

Tym, co jest najbardziej niepokojące w odniesieniu do mikroplastiku w ludzkim otoczeniu, jest jego obecność w produktach, których źródłem pochodzenia nie jest morze czy ocean.

Badacze i naukowcy odkryli cząsteczki plastiku w miodzie (660 szkodliwych plastikowych włókien na kilogram) oraz w piwie (109 mikroelementów na litr).

Źródło: Seeker

Jednym z największych skupisk mikroplastiku, który konsumujemy każdego dnia, jest woda pitna z butelek. W butelkach jednorazowego użytku znaleziono od 2 do 44 plastikowych mikroelementów, a w butelkach wielokrotnego użytku, które obciążone są depozytem, odkryto od 28 do 241 włókien i cząsteczek na litr. W przypadku wody pitnej mikroplastik pochodzi z jej opakowań – jest to jeszcze jeden argument za zrezygnowaniem z plastikowych butelek wody pitnej i przerzuceniem się albo na wodę w szklanych opakowaniach lub filtrowaną wodę z kranu przechowywaną w ekologicznych butelkach z przyjaznych środowisku materiałów.

Źródło: The Indian Express

Dotychczas nie przeprowadzono kompleksowych i zakrojonych na szeroką skalę badań dotyczących wpływu mikroplastiku na ludzki organizm. Znane są jednak wyniki badań skupiających się na konkretnych plastikowych mikroelementach. Zbadano na przykład ftalany, związek chemiczny, który wykorzystuje się do nadania plastikowi giętkości. Odkryto, że jego spożywanie zwiększa ilość komórek rakowych wywołujących raka piersi.

Przeprowadzono także badania na myszach laboratoryjnych, które wykazały, że plastikowe mikroelementy zbierały się w ich wątrobach, nerkach i jelitach, zwiększając ilość molekuł szkodliwych dla umysłu.

Z tych organów przedostały się do układu krwionośnego i do innych narządów i tkanek.

Źródło: Oceanbites

Nie ma jednego skutecznego sposobu na wyeliminowanie mikroplastiku z naszego otoczenia. Jest on obecny w powietrzu, w glebie, w wodzie, w spożywanych przez nas produktach.

Choć brakuje kompleksowych badań skupiających się na wpływie plastikowych mikroelementów na ludzki organizm, cząstkowe badania wskazują na ich negatywne oddziaływanie.

Ograniczenie plastikowych opakowań w otoczeniu każdego z nas jest jednym z najefektywniejszych sposobów na stopniowe wyeliminowanie mikroplastiku ze środowiska naturalnego, a co za tym idzie – z łańcucha pokarmowego, na którego końcu się znajdujemy.

Źródło: Healthline.com, Independent.co.uk

SURPRISE