Dlaczego Korea Południowa zakazuje tatuaży?
Regulacje dotyczące posiadania tatuaży w wyraźny sposób różnią się między wschodnimi i zachodnimi krajami. Podczas gdy w Europie prawo regulujące tę praktykę jest raczej liberalne (w krajach takich jak Niemcy czy Francja nielegalne jest posiadanie tatuaży zawierających nazistowskie symbole, natomiast Dania zabrania tatuowania niektórych części ciała), posiadacze tatuaży mogą spotkać się w niektórych krajach z poważnymi konsekwencjami. Tatuaże pozostają nielegalne w krajach islamskich, takich jak Iran, Arabia Saudyjska czy Afganistan. Natomiast w Chinach czy w Korei Północnej istnieją prawne ograniczenia dotyczące wykorzystywanych w nich symboli.
W tym przypadku Korea Południowa posiada nawet bardziej restrykcyjne ograniczenia niż jej północni sąsiedzi. Republika Korei w 1992 roku wprowadziła prawo zezwalające na robienie tatuaży jedynie przez personel medyczny, co oficjalnie wynika z przeświadczenia o niebezpieczeństwie związanym z zabiegiem. W konsekwencji sztuka tatuażu została wypchnięta na margines, a reprezentujący ją artyści w świetle prawa stali się kryminalistami.
Od kwietnia ubiegłego roku aż sześcioro tatuatorów trafiło w Korei Południowej do więzienia.
Większość z nich usłyszała wyroki aż dwóch lat pozbawienia wolności. Mimo to pod koniec marca koreański trybunał konstytucyjny orzekł, że prawo jest zgodne z tamtejszą ustawą zasadniczą. Przeciwko niemu występuje związek ponad 600 południowokoreańskich tatuatorów i tatuatorek.
– To prawo nie odzwierciedla rzeczywistości, a wyrok [trybunału konstytucyjnego] to zwykły żart. Oni nie są w stanie przekonać kogokolwiek, że tatuowanie jest zabiegiem medycznym. Nikt w ten sposób o tym nie myśli – mówił przewodniczący związku, Kim Do-yoon, powszechnie znany jako Doy. Artysta, który wśród swoich klientów może wymienić sławy pokroju Brada Pitta, od lat boryka się z prawem regulującym jego profesję.
Mimo że oficjalne uzasadnienie drakońskiego prawa wiąże się z kwestią zdrowia publicznego, w rzeczywistości może ono wynikać ze zwykłych uprzedzeń.
W przeszłości tatuaże były w Korei stosowane do naznaczania skazańców. Później zaczęły być natomiast kojarzone ze środowiskiem gangsterskim i z symbolami przynależności do danej grupy przestępczej. Od tamtego czasu sztuka tatuażu przeszła bezprecedensowy rozkwit, a świat zaczął już zapominać o jej kryminalnej przeszłości. Te resentymenty są jednak szczególnie silne w Korei Południowej.
Nawet Japonia posiada obecnie bardziej liberalne prawo dotyczące praktykowania sztuki tatuażu. Wciąż nie można ich tam publicznie eksponować, ze względu na skojarzenia z działalnością Yakuzy, jednak od 2020 roku tatuaże mogą tam wykonywać również osoby bez kwalifikacji medycznych.
Zdjęcie główne: Larm Rmah/Unsplash
Tekst: WK