Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Dlaczego realizacja postanowień jest tak trudna?

Jedynie 8 proc. ludzi realizuje swoje postanowienia noworoczne. W jaki sposób przystąpić do realizacji listy, by na koniec roku pomyśleć z satysfakcją, że tym razem wszystko się powiodło?
.get_the_title().

Dla jednych początek nowego roku to dzień jak każdy inny, ale niektórzy dostrzegają w nim coś symbolicznego. Kiedy, jeśli nie na początku roku, spisywać cele na najbliższe miesiące? Tradycja postanowień noworocznych sięga czasów rzymskich, a powiernikiem obietnic był wtedy bóg Janus. Średniowieczni rycerze po Bożym Narodzeniu ślubowali przywiązanie do wartości rycerskich, a zmęczeni wielką depresją Amerykanie planowali, co zrobią, by nadchodzący rok był łatwiejszy.

Naukowcy z amerykańskiego uniwersytetu w Scranton w Pensylwanii przeprowadzili badania, z których wynikało, że jedynie 8 proc. ludzi realizuje swoje postanowienia noworoczne.

Ci, którym się to nie udało, są więc w zacnym towarzystwie, ale warto aspirować do tej niewielkiej grupy, która realizuje zamierzone cele.

Wyznaczanie sobie celów może mieć znaczenie terapeutyczne i pozwala stworzyć plan działania. Skoro postanowienia są dobre, to w jaki sposób przystąpić do realizacji listy, by na koniec roku pomyśleć z satysfakcją, że tym razem się udało?

1. Pisanie listy postanowień noworocznych to nie plebiscyt na formułowanie najbardziej ambitnych zamierzeń. Warto postawić sobie cele możliwe do zrealizowania. Łatwiej również realizować cele wynikające z naszych wewnętrznych potrzeb, takie, z którymi się identyfikujemy, a nie te, które są akurat popularne.

2. Zmiany nigdy nie następują z dnia na dzień. Realizując postanowienia, przechodzimy przez różne fazy: od początkowego entuzjazmu po zwątpienie. Wiedzą coś o tym trenerzy na siłowniach, którzy na początku stycznia obserwują na zajęciach prawdziwe tłumy chętnych do zbudowania formy, ale z czasem regularność spada…

3. Warto podzielić realizację trudnego zadania na mniejsze etapy. Metoda małych kroków to świetne i taktyczne podejście do listy postanowień. Szybko można zobaczyć pierwsze rezultaty i uniknąć wypalenia.

Nasz mózg nie lubi obowiązków i stara się ich unikać, więc budując listę postanowień, warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki je zapisujemy. Tryb rozkazujący raczej się nie sprawdzi.

4. Budowanie nowych nawyków. W pewnym momencie określone działania stają się dla nas tak oczywiste, że nawet się nad nimi nie zastanawiamy. Kiedy więc postanowienie noworoczne stanie się nawykiem, którego nie rozpatrujesz, a po prostu automatycznie podejmujesz, to znaczy, że odniosłeś sukces.

5. Lepiej nie wyznaczać sobie kilku trudnych do realizacji celów w jednym czasie. Nie warto się rozdrabniać, bo ryzykujesz, że nie uda Ci się doprowadzić do końca żadnego z nich. Rzucenie palenia i schudnięcie 10 kg w ciągu tych samych dwóch kwartałów to niełatwe zadanie. Znacznie bezpieczniej wyznaczyć je jako następujące po sobie i między jednym a drugim dać sobie czas i przestrzeń na nagrodę.

6. Wyznaczanie sobie niemożliwego terminu realizacji? To częsty problem palaczy. Najgorsze, co mogą zrobić, to powstrzymanie się od palenia na kilkanaście dni i powrót do nałogu ze zdwojoną intensywnością. A dlaczego to złe? Bo podkopuje wiarę w to, że odejście od nałogu jest możliwe.

W takiej sytuacji znacznie lepiej zastosować wspomnianą już metodę małych kroków i zastąpić tradycyjne papierosy czymś innym. Największym zagrożeniem dla palaczy nie jest nikotyna ani tytoń, lecz proces spalania tytoniu i wdychanie dymu przez palacza. Gdy papieros spala się na popiół, powstają tzw. substancje smoliste, które są szczególnie groźne dla zdrowia. Są one mieszaniną związków toksycznych, takich jak np. smoła, radioaktywny polon, nikiel, cyjanowodór, amoniak, DDT, który jest składnikiem trutek na gryzonie. To właśnie dym papierosowy i substancje smoliste są głównymi przyczynami rozwoju chorób związanych z paleniem tytoniu, w tym nowotworów.

W tej sytuacji warto rozważyć odejście od papierosów na rzecz alternatywnych systemów dostarczania nikotyny, np. podgrzewaczy tytoniu. Od papierosów różnią się tym, że nie spalają tytoniu, przez co nie wydzielają dymu, popiołu czy substancji smolistych. Badania naukowe dla jednego z takich podgrzewaczy (IQOS-a), zostały już przeanalizowane przez amerykańską Food and Drug Administration (FDA), która zajmuje się m.in. zatwierdzaniem i dopuszczaniem do sprzedaży leków czy żywności w Stanach Zjednoczonych. FDA nadała mu status 'produktu tytoniowego o zmodyfikowanym ryzyku (MRTP)’ w zakresie 'redukcji narażenia użytkowników na substancje szkodliwe i potencjalnie szkodliwe’, uznając go przez to za lepszy wybór dla palacza niż papieros.

Zdjęcie główne: Club 54

SURPRISE