Jak zmieniły się nawyki związane z piciem alkoholu po pandemii? Pijemy więcej i wybieramy gorszy alkohol
Pandemia sprawiła, że pijemy więcej – firma badawcza Nielsen stwierdziła, że sprzedaż alkoholu od połowy marca wzrosła o 34,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Badanie przeprowadzone przez Australian Bureau of Statistics, które objęło 1158 gospodarstw domowych w Australii, wykazało, że to kobiety częściej sięgały po alkohol w czasie kwarantanny.
– Pandemia prawdopodobnie sprawiła, że częściej sięgamy po alkohol – mówi dr Lara Ray, psycholożka kliniczna i profesor neurobiologii behawioralnej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. – Jeszcze przed pandemią badania wykazały, że spożycie alkoholu wśród kobiet zaczyna rosnąć. Miały i mają na to wpływ niektóre stresory społeczne wywierane na kobiety, m.in. presja związana z życiem zawodowym i osobistym oraz brak równości płci. Nie spodziewa się, że nowe nawyki związane z piciem zanikną, gdy świat wróci do normalności. – Kiedy zaczynamy pić, aby sobie z czymś poradzić, po czasie orientujemy się, że alkohol jest naszą strategią przetrwania – dodaje.
To właśnie kobiety częściej niż mężczyźni piją dla towarzystwa.
Nic dziwnego – wiele kampanii reklamowych, które są do nich skierowane, przedstawia alkohol tak, aby wyglądał bardziej kobieco i atrakcyjniej.
Ekspert od reklamy alkoholu i profesor prawa ochrony zdrowia, David Jernigan z Boston University wskazuje również na dane pokazujące, że w tej chwili Amerykanie nie tylko kupują więcej alkoholu, ale także wybierają tańsze trunki.
Osobom, którym przed kwarantanną wystarczała jedna butelka dobrego wina na tydzień, teraz za tę cenę chcą kupić więcej niż jedno wino i nie zwracają już uwagi na jego jakość.
–To zupełnie inny schemat picia, a te nabyte wzorce zwykle się utrzymują – mówi Jernigan. – Kiedy ludzie piją więcej, z reguły od razu tego nie zauważają, a w dłuższej perspektywie wpędzą ich to w kłopoty.
Wraz z początkiem pandemii wieczorny drink po całym dniu zdalnej pracy w domu faktycznie mógł być jedyną rzeczą, o której marzyliśmy. Będziemy jednak musieli zastanowić się nad tym, czy wracając do „normalności”, chcemy zachować ten nawyk.
Tekst: Marta Mankiewicz