O co chodzi z fikcyjnymi influencerami na TikToku?
W czerwcu głośno zrobiło się o TikTokerce @sydneyplus, która rzekomo pracowała w dziale obsługi klienta jednej ze znanych aplikacji randkowych. W cieszącym się sporą popularnością nagraniu dziewczyna z pozycji insiderki opowiadała o randkowych czerwonych flagach. Sydney przestrzegała przed mężczyznami, którzy pozują obok luksusowych samochodów (na pewno nie są ich własnością), opisują się jako przedsiębiorcy czy mają obsesję na punkcie swoich matek. Kontent od razu został podchwycony przez media i zyskał spore zasięgi.
Jakiś czas później okazało się jednak, że @sydneyplus wcale nie istnieje. Jej tożsamość została wymyślona przez doświadczony zespół twórców działających pod szyldem FourFront.
Współzałożycielem firmy, która wymyśliła już 22 fikcyjnych influencerów, jest były scenarzysta Ilan Benjamin.
@sydneyplus Public service announcement 📣 ‼️Any big ones missing? 🧐 ##foryou ##fypシ ##dating ##datingapps
– Stworzyliśmy na TikToku świat postaci w stylu Marvela – przyznał. – Niektóre okazały się sukcesem, inne nie cieszyły się powodzeniem. To jak produkcja programu telewizyjnego: inwestujemy w dalszy rozwój tylko tych postaci, które przyciągają uwagę i mają wśród followersów wiernych fanów.
Sydney i inne internetowe osobowości z fikcyjną tożsamością, takie jak Tia – dziewczyna afrykańskiego szlachcica – czy ojciec i weteran wojenny Chris, śledzą w mediach społecznościowych w sumie prawie 2 mln osób, a ich wyreżyserowany kontent ma już 281 mln wyświetleń.
Chociaż FourFront zapewnia, że większość obserwujących wie, że to, co oglądają, jest fikcją (od jakiegoś czasu działający dla FourFront influencerzy używają hashtagu #fictional), na pierwszy rzut oka bardzo trudno się domyślić, że to tak naprawdę zmyślone historie.
@thatsthetia bruh who put me in Coming to America pt. 3?? ##royal ##storytime ##boyfriend ##blackgirl
Benjamin odpiera jednak wszelkie ataki, tłumacząc, że w porównaniu z tym, co robi QAnon, działalność fikcyjnych influencerów jest niegroźna i powinna być odbierana po prostu jako coś zabawnego. Obserwujący są jednak podzieleni – dla jednych FourFront w kwestii etyki stąpa po cienkim lodzie, inni uważają natomiast, że fikcyjny influencerzy są powiewem świeżości.
Zdjęcie główne: Solen Feyissa / Unsplash
Tekst: AD