Historia ptaków dodo jest niezwykle smutna. Przez miliony lat żyły one na Mauritiusie. Duże ptaki o niewielkich skrzydłach były nielotami, na wyspie nie było drapieżników, których powinny się bać, a więc były także niezwykle ufne. I to je zgubiło – przyjezdni uznali pierś i żołądek ptaka za przysmak, a dodatkowo sprowadzone przez marynarzy szczury niszczyły ich gniazda.

Efekt? Gatunek wymarł całkowicie, szacuje się, że było to w okolicach 1662-1693 roku.

Tragiczna historia dodo sprawiła, że ptaki stały się symbolem wymierania, ale i krzywdy, którą człowiek wyrządza faunie i florze. Wygląda jednak na to, że być może już wkrótce dodo powróci. Firma Colossal Laboratories & Biosciences zapowiedziała, że zamierza wskrzesić gatunek. Jest to możliwe dzięki odczytaniu genomu ptaka, do którego doszło w ubiegłym roku na Uniwersytecie Kalifornijskim pod kierownictwem prof. Bena Shapiro. Z zachowanych szczątków dodo udało się wyodrębnić materiał genetyczny i przeprowadzić jego szczegółową analizę.

Oczywiście przywrócenie wymarłego gatunku nie jest prostym zadaniem. Naukowcy z Colossal Laboratories & Biosciences przeanalizowali gatunki ptaków, dochodząc do wniosku, że najbliższym żyjącym krewnym dodo jest gołąb nikobarski Caloenas nicobarica.

Następnie będą porównywać ich geny, by przekonać się, które części wyróżniają dodo, a później za pomocą metody CRISPR-Cas9 będą modyfikować genom gołębia w kierunku dodo.

W efekcie nie powstanie jednak takie dodo, jak kilka wieków temu biegało po Mauritiusie – będzie to raczej rodzaj współczesnej hybrydy. Firma Colossal Laboratories & Biosciences już w przeszłości zapowiadała, że odtworzy wymarłe gatunki, wśród nich mamuta włochatego i wilka workowatego. Po raz pierwszy jednak zabrała się za ptaka, a to zmienia reguły gry. Będzie to wymagało wyhodowania odpowiednich zarodków, a następnie wszczepienia ich ptakom, które złożą jaja. Pozostaje tylko pytanie, czy odtworzony gatunek ma szanse zaadaptować się do środowiska, które podlega ciągłym zmianom.

Tekst: NS