Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Rzeczy, które robimy w domu – naucz psa sztuczek!

Zostałeś objęty obowiązkową kwarantanną po powrocie z urlopu, a może po prostu nie wychodzisz w najbliższym czasie z domu? Mamy kilka pomysłów na spędzenie tego czasu, niekoniecznie związanych z dalszym męczeniem Netfliksa czy nadrabianiem zaległości czytelniczych. Pytamy naszych znajomych, co ciekawego można robić w czterech ścianach.
.get_the_title().

Czas kwarantanny jest szczególnie ciężki dla czworonogów i ich właścicieli. Ograniczony czas spacerów brzmi jak najgorszy psi koszmar, ale mamy sposób na zrekompensowanie zwierzakowi tych niedogodności. Zapytaliśmy Natalię, właścicielkę pojętnej i uroczej Grandy, jak nauczyć psa podstawowych sztuczek. To nie tylko kreatywny sposób na spędzenie czasu, ale też dobra droga do budowania relacji ze swoim pupilem!

F5: Czy nauka sztuczek jest ważna dla psiego rozwoju? Dlaczego?

Natalia: Sztuczki nie są obowiązkowe i w większości przypadków nie przydadzą się na co dzień, ale każda nauka nowych umiejętności jest świetnym sposobem na pogłębienie swojej relacji z psem i rozwój siebie jako przewodnika. Psa jest łatwiej zmęczyć psychicznie niż fizycznie. Nieraz kilka krótkich sesji szkoleniowych zapewni mu dłuższy i lepszy sen niż bieganie w kółko za piłką.

W dobie kwarantanny treningi sztuczkowe w domu są w stanie wynagrodzić psu brak dłuższych spacerów.

Niektóre sztuczki, np. cofanie lub przybijanie piątek, dodatkowo uczą czworonoga świadomości własnego ciała, co w przyszłości pozwala uniknąć kontuzji podczas szaleństw na dworze.

Jakie są najważniejsze zasady takiej zabawy ze zwierzęciem?

Nauka nowych sztuczek powinna być przede wszystkim dobrą zabawą dla obu stron. Jeżeli nie jesteś w nastroju, bo akurat w osiedlowym spożywczaku ktoś wykupił ostatnią butelkę twojego ulubionego merlota – odpuść sobie trening. Sesje szkoleniowe powinny być krótkie, z jasnymi kryteriami i zawsze zakończone sukcesem psa i wspólnym świętowaniem – np. zabawą. Jeżeli psiak nie będzie wiedział, czego od niego wymagamy, łatwo się sfrustruje i nie będzie chciał współpracować. Warto więc zaplanować sobie, czego w danej sesji będziemy wymagać.

Przykładowo, jeżeli chcemy nauczyć psa wchodzenia do pudełka, zacznijmy od nagradzania każdej interakcji z przedmiotem – spojrzenia, dotknięcia i tak dalej – i stopniowo wprowadzajmy kolejne kryteria – włożenie jednej łapy, potem dwóch.

Możemy też naprowadzać psa na pożądane zachowanie, jednak nie wymagajmy od razu zbyt wiele. Obserwowanie, jak psi mózg pracuje daje mnóstwo satysfakcji!

Jaka jest Twoja ulubiona sztuczka, którą robicie z Grandą? Jak się jej nauczyłyście?

Jedna z fajniejszych sztuczek, które zawsze poprawiają nam humor, to „stópki”, czyli równolegle maszerowanie z psimi łapkami postawionymi na moich stopach. Jak z każdą komendą, uczyłyśmy się jej stopniowo, ale często. Za inspirację muszę podziękować Oldze ze szkoły Pieski Umysł, która zaproponowała nam tę sztuczkę podczas współpracy. Początkowo, pod nadzorem Olgi, naprowadzałam Grandę do pozycji między nogami, a po kilku powtórkach „wyciągałam” nieco do przodu, żeby sprowokować stanięcie na stopach. Długo nagradzałam zajmowanie samej pozycji i stopniowo wprowadzałyśmy ruch, najpierw samej stopy do góry, a potem powoli do przodu. Teraz jesteśmy w stanie spokojnie przejść kilkanaście kroków w tej pozycji.

Co było najtrudniejsze w nauce sztuczek?

Najtrudniejsze było zobaczenie swoich własnych błędów. Dość często nieświadomie narzucałam na Grandę sporo presji, z którą sobie nie radziła i „wyłączała się”. Czasami wybrana metoda okazuje się nietrafiona i trzeba cofnąć się parę kroków, co może być frustrujące dla obu stron. Kilka razy musiałam sobie dosadnie przypomnieć, że sukces całej sesji leży w dużej mierze w komunikacji niewerbalnej, a pieseł sam z siebie nie domyśli się przecież, co do niego mówię.

Nad czym obecnie pracujecie? Co byś chciała jeszcze z Grandą opanować?

Nie licząc aspektów czysto wychowawczych i praktycznych, w tej chwili pracujemy nad opieraniem się głową o ramię na komendę. Całkiem przydatne przy robieniu selfie! Ogromną inspiracją są dla nas niektóre profile na Instagramie, takie jak kes_theincredible, która jest moją prywatną mistrzynią sztuczek!

Wyświetl ten post na Instagramie.

This girl was so awesome on yesterday's agility training! She hasn't trained for almost 1,5 years, but she still remembers what's going on in this game. But I'm the weakest point in the team, because I haven't been running for 1,5 years as well 😂 Anyway, I missed it so much! You can watch the video on the instastories ➡️🎬 Have you tried agility with your dog? What is your favorite dog sport? #toller #tollare #puppy #nsdtr #cute #aww #dogscorner #hikingwithdogs #puppiesofig #puppies #dog #dogs #thestatelyhound #dogsofinstagram #dogsofinstaworld #dailyfluff #retriever #adventuredog #barkbox #bestwoof #topdogphoto #topdogsofinstagram #weeklyfluff #campingwithdogs #dogsthathike #polishgirl

Post udostępniony przez Kes and her daughters (@kes_theincredible)

Granda na koniec wpisu przybija wam piątkę i przypomina, że możecie już dziś ze swoimi pupilami zacząć zabawę. Pamiętajcie – za każdy mały kroczek na drodze do sukcesu należy się przysmak!

Tekst: KG
Zdjęcia: Natalia Santorek

SURPRISE