W Warszawie powstaje bezgotówkowy sklepik dla uchodźców

Większość przyjeżdżających do Polski uchodźców dorobek całego swojego życia pozostawiła w dotkniętym wojną kraju. Oznacza to, że brakuje im właściwie wszystkiego – ubrań, kołder, kosmetyków czy niezbędnego do codziennego funkcjonowania sprzętu AGD. Większość z nich niestety znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i nie może sobie pozwolić na samodzielny zakup potrzebnych produktów. Uchodźcy przez pierwsze pół roku pobytu w Polsce nie mogą podjąć pracy, później zaś często wykonują ją poniżej swoich kwalifikacji, za co otrzymują w wielu przypadkach minimum krajowe. Problem braku niezbędnych do życia produktów postanowiła rozwiązać Fundacja Ocalenie wspólnie z Domem Otwartym, wcielając w życie pomysł stworzenia bezgotówkowego sklepu, w którym uchodźcy będą mieli możliwość nabycia potrzebnych im rzeczy.

Sklep nieprzypadkowo nazywać będzie się Magazin, czyli po rosyjsku „sklep”. Większość podopiecznych Ocalenia to bowiem uchodźcy, którzy opuścili Czeczenię. Zasady zakupów będą proste – w Magazinie prowadzony będzie rejestr klientów. Każdy z nich otrzyma określoną pulę punktów, którymi będzie mógł zapłacić za zakupy. Jak podkreślają pomysłodawcy, chodzi o to, aby przychodzące po wsparcie do Magazinu osoby czuły, że mogą zrobić zakupy jak w prawdziwym sklepie, bez wstydu, że dostają je za darmo.
Sklep, zgodnie z nazwą, pełnić będzie także funkcję magazynu – „sprzedawane” w nim towary pochodzić będą bowiem z darowizn. – Bywa, że uchodźcom brakuje wyposażenia mieszkania, np. pralki czy lodówki. A chętnych do przekazywania darów przybywa. Dotąd nie mieliśmy miejsca, w którym moglibyśmy składować rzeczy, więc często musieliśmy odmawiać ich przyjęcia. Zdarza się, że ktoś chce przekazać np. pralkę, ale akurat nie ma nikogo, kto by jej potrzebował. A tydzień później zgłasza się osoba z zapotrzebowaniem na pralkę. Nasz „Magazin” rozwiąże ten problem – opowiada Gazecie Wyborczej Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie.
Sklep działać będzie raz w tygodniu w piwnicy Fundacji Ocalenie przy ulicy Kruczej 6/14a. Pieniądze na materiały remontowe, wyposażenie i opłaty wpłacać można tutaj. Jeżeli remont zakończy się pomyślnie, uchodźcy pierwsze zakupy zrobią już w maju.
Tekst: AC
Źródło: Gazeta Wyborcza