W Warszawie powstaje bezgotówkowy sklepik dla uchodźców
![W Warszawie powstaje bezgotówkowy sklepik dla uchodźców .get_the_title().](https://www.f5.pl/wp-content/uploads/2018/04/30740576_1873236996043520_7332800009208547171_n.jpg)
Większość przyjeżdżających do Polski uchodźców dorobek całego swojego życia pozostawiła w dotkniętym wojną kraju. Oznacza to, że brakuje im właściwie wszystkiego – ubrań, kołder, kosmetyków czy niezbędnego do codziennego funkcjonowania sprzętu AGD. Większość z nich niestety znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i nie może sobie pozwolić na samodzielny zakup potrzebnych produktów. Uchodźcy przez pierwsze pół roku pobytu w Polsce nie mogą podjąć pracy, później zaś często wykonują ją poniżej swoich kwalifikacji, za co otrzymują w wielu przypadkach minimum krajowe. Problem braku niezbędnych do życia produktów postanowiła rozwiązać Fundacja Ocalenie wspólnie z Domem Otwartym, wcielając w życie pomysł stworzenia bezgotówkowego sklepu, w którym uchodźcy będą mieli możliwość nabycia potrzebnych im rzeczy.
![](https://www.fpiec.pl/wp-content/uploads/2018/04/z23268518V-.jpg)
Sklep nieprzypadkowo nazywać będzie się Magazin, czyli po rosyjsku „sklep”. Większość podopiecznych Ocalenia to bowiem uchodźcy, którzy opuścili Czeczenię. Zasady zakupów będą proste – w Magazinie prowadzony będzie rejestr klientów. Każdy z nich otrzyma określoną pulę punktów, którymi będzie mógł zapłacić za zakupy. Jak podkreślają pomysłodawcy, chodzi o to, aby przychodzące po wsparcie do Magazinu osoby czuły, że mogą zrobić zakupy jak w prawdziwym sklepie, bez wstydu, że dostają je za darmo.
Sklep, zgodnie z nazwą, pełnić będzie także funkcję magazynu – „sprzedawane” w nim towary pochodzić będą bowiem z darowizn. – Bywa, że uchodźcom brakuje wyposażenia mieszkania, np. pralki czy lodówki. A chętnych do przekazywania darów przybywa. Dotąd nie mieliśmy miejsca, w którym moglibyśmy składować rzeczy, więc często musieliśmy odmawiać ich przyjęcia. Zdarza się, że ktoś chce przekazać np. pralkę, ale akurat nie ma nikogo, kto by jej potrzebował. A tydzień później zgłasza się osoba z zapotrzebowaniem na pralkę. Nasz „Magazin” rozwiąże ten problem – opowiada Gazecie Wyborczej Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie.
Sklep działać będzie raz w tygodniu w piwnicy Fundacji Ocalenie przy ulicy Kruczej 6/14a. Pieniądze na materiały remontowe, wyposażenie i opłaty wpłacać można tutaj. Jeżeli remont zakończy się pomyślnie, uchodźcy pierwsze zakupy zrobią już w maju.
Tekst: AC
Źródło: Gazeta Wyborcza