Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Wykonywanie pracy, która wymusza konieczność uśmiechania się, może skutkować problemami z alkoholem

Podobno zasada "fake it till you make it” często sprawdza się w życiu zawodowym. Okazuje się jednak, że nie zawsze warto się do niej stosować.
.get_the_title().

Znacie ten moment, kiedy piętrzą się w waszym życiu problemy, boli was ząb lub brzuch, a do tego musicie przebywać w towarzystwie osoby, której nie lubicie, więc niekoniecznie bije od was radość, a ktoś radzi: „Uśmiechnij się!” i kiedy to zrobicie, wszystkie troski znikają? My też nie. W takich sytuacjach szczytem wysiłku wydaje się być zaciśnięcie zębów i wykonywanie swoich obowiązków zawodowych jak gdyby nigdy nic. A przecież są zawody, w których specyfikę wpisana jest konieczność uśmiechania się niemalże non stop. Tymczasem wcale nie trzeba mieć złego humoru, żeby uśmiech nie malował się naturalnie na twarzy przez 8 godzin.

Niestety, właśnie tego często wymaga od nas szef i klienci, którzy w innym wypadku mogą uznać obsługę za niesympatyczną czy nadąsaną.

Okazuje się, że zmuszanie się do uśmiechu ma realnie negatywny wpływ na samopoczucie psychiczne takiej osoby, co może skutkować spożywaniem zbyt dużych ilości alkoholu w czasie wolnym.

Do takich wniosków doszli badacze z University of Buffalo. W przygotowanym przez nich teście udział wzięły osoby wykonujące pracę, która wymaga kontaktu z ludźmi. Byli to kelnerzy i kelnerki, ale też pielęgniarki i nauczyciele. Naukowcy wyszli z założenia, że w takich profesjach często trzeba zmuszać się do uśmiechu, a na pewno nie wolno okazywać negatywnych emocji.

Maskując własne uczucia, należy jednocześnie pozostawać bardzo wyczulonym na potrzeby innych – naszych klientów, pacjentów, petentów.

Od tego zależy opinia o jakości naszej pracy, która z kolei przekłada się na nasz sukces zawodowy, a więc także wynagrodzenie.

via GIPHY

Naukowcy wzięli pod lupę wyniki ankiet przeprowadzonych wśród 1592 osób w ramach National Survey of Work Stress and Health.

Padły tam pytania m.in. o to, jak często te osoby czują się zmuszane do sztucznego uśmiechu, jak często sięgają po alkohol po pracy, czy mają poczucie kontroli w swojej pracy i jak bardzo są impulsywne.

Wyniki były jednoznaczne: osoby, które muszą udawać w pracy pozytywne emocje i ukrywać swoje prawdziwe odczucia, sięgają po alkohol najczęściej i spożywają go w największych ilościach. – Tacy pracownicy piją alkohol nie tylko dlatego, że jest im źle – komentuje jedna z autorek badania, Alicia Grandey. – Powodem jest też to, że im mocniej muszą kontrolować negatywne emocje w pracy, tym mniej są w stanie kontrolować spożycie alkoholu po pracy.

via GIPHY

Obecnie coraz częściej zwraca się też uwagę na fakt, że konieczność bycia pozytywnym jest wpisana w wiele innych zawodów, nie tylko takich, gdzie mamy bezpośrednio do czynienia z klientem.

W świecie, w którym wartością jest świetne samopoczucie, wydajność, sukcesy, orgazm piętnaście razy dziennie i pięciocyfrowa pensja, człowieka smutnego należy się wystrzegać jak ognia. Bo nie daj Boże – zarazi – mówi psycholog Bartłomiej Dobroczyński w wywiadzie do książki „Czując. Rozmowy o emocjach” autorstwa Agnieszki Jucewicz. – (…) w korporacji, gdzie oczekuje się, że będzie cały czas uśmiechnięty, pozytywny, a taki nie jest, to firma jest stratna, więc wtedy lekarz i jakieś tabletki najlepiej, żeby czym prędzej stanął na nogi. (…) Problem polega na tym, że w kulturze, która smutku nie akceptuje, ludzie, którzy go doświadczają, sami szybko mają poczucie, że coś jest z nimi nie tak, że może powinni coś z tym zrobić. Zaradzenie temu problemowi nie jest sprawą prostą i w wielu wypadkach może wymagać konieczności konsultacji psychologicznej lub nawet zmiany pracy. Eksperci zwracają jednak uwagę, że pierwszym krokiem do naprawy sytuacji jest rozpoznanie tego problemu. Z jego istnienia muszą sobie ponadto zdawać sprawę również klienci – ich zrozumienie i ludzkie podejście do pracowników jest w tym przypadku na wagę złota.

Źródło zdjęcia głównego: film „Joker”
Tekst: KD

SURPRISE