Berlińscy artyści zamieniają swoje balkony w małe galerie sztuki

Na przełomie tygodnia artyści, kuratorzy i pisarze poddani kwarantannie przekształcili balkony w jednej z berlińskich dzielnic w miniaturowe galerie sztuki, aby umilić przechodniom krótkie spacery. Około 50 twórców wzięło udział w improwizowanej wystawie pod nazwą „Życie, sztuka, pandemia i bliskość”, zorganizowanej przez kuratorów Övüla Durmusoglu i Joannę Warszę.
Aby ułatwić zwiedzenie tych małych, balkonowych galerii, stworzono nawet specjalną mapę.
Nie wyznaczono na niej jednej, konkretnej trasy – ma to zniwelować ryzyko ewentualnego zatłoczenia.

Instalacje zawarte w „Życiu, sztuce, pandemii i bliskości” są przeróżne, począwszy od liny wykonanej ze związanego materiału, skończywszy na czarno-białych fotografiach balkonów w innych miastach i poezji przypiętej do bielizny.„Balkony służą jako publiczne otwory prywatne. Wydają się być tam, gdzie kończy się dom, a jednak nie. W swojej historii politycznej były zarówno tarasami otwartości i nadziei, jak i platformami dla autorytaryzmu i supremacji” – czytamy w tekście kuratorskim.

– Lockdown nie oznacza wnikania w nasze myśli – mówi artysta Raul Walch, który zawiesił na balkonie niebiesko-białe pływające rzeźby. Sztuka i artyści zawsze znajdą nowe sposoby upublicznienia.
Zdjęcia: John MacDougall / AFP via Getty Images
Tekst: Dominika Szymańska