Czarny Piątek inaczej: w tych 8 miejscach wymienisz się lub za darmo przygarniesz coś fajnego i potrzebnego
Niełatwo jest zmienić swoje nawyki konsumenckie z dnia na dzień.
Zwłaszcza że marketingowcy i stratedzy pracujący dla dużych marek doskonale wiedzą, co zrobić, żebyśmy chcieli mieć więcej rzeczy. Nawet jeśli ich kompletnie nie potrzebujemy.
Tymczasem nasza planeta ginie, w dużej mierze przez nadprodukcję: ślad węglowy, zużycie wody, tony plastiku, czyli wszystkie te skutki uboczne powstawania produktu, który często po dość krótkim czasie trafia na wysypisko.
Z drugiej jednak strony nie jest tak, że nie mamy żadnych potrzeb czy też nie pojawią się one w przyszłości. Spodnie z zeszłego roku mogą się okazać za małe, a buty rozklekotane. Potrzebujemy różnych rzeczy, żeby normalnie funkcjonować, utrzymywać odpowiednią jakość życia czy też rozwijać swoje pasje i miło spędzać czas.
Oczywiście – wiele przedmiotów możemy naprawić, pożyczyć, zrobić samemu, ale czasem brak nam czasu, narzędzi czy umiejętności.
Przedstawiamy więc kilka miejsca i akcji, które pozwolą wam na zakupy w stylu eko i totalnie nie w klimacie Czarnego Piątku.
A co najlepsze – prawie wszystkie punkty z poniższej listy są cyklicznymi lub stałymi inicjatywami.
Nie musicie się więc śpieszyć i stresować, co może sprzyjać nieprzemyślanym decyzjom i braniu rzeczy, których kompletnie nie potrzebujecie. Takie klimaty zostawiamy specom od czarnopiątkowych promocji w sklepach. Tak samo jak wydawanie góry pieniędzy, bo w przypadku wielu zaprezentowanych przez nas opcji walutą jest niepotrzebna wam już rzecz, a część jest zupełnie darmowa. Większość z tych inicjatyw dzieje się w stolicy, ale łapcie je jako pomysły i sami wprowadzajcie w życie u siebie w miastach lub podrzucajcie odpowiednim osobom!
1. Schronisko Książek w Bibliotece na Koszykowej w Warszawie
Jeśli jesteście zapalonymi bibliofilami, to ten pomysł spodoba wam się od razu. A jeśli u was średnio z czasem i chęciami w tym temacie, to tylko przypomnimy, że czytanie sprawia, że żyjemy dłużej i szczęśliwiej. Brak funduszy na książki też już nie może być wymówką, bo w takich miejscach jak Schronisko Książek zaopatrzycie się w nie całkowicie za darmo.
Idea działania tego miejsca jest bardzo prosta i przyjazna dla czytelników. Bazę książek tworzą sami darczyńcy, więc jeśli brakuje wam już półek albo wiecie, że do danego tomu już raczej nigdy nie wrócicie, możcie podrzucić takie egzemplarze na Koszykową. Raz w miesiącu powstaje lista ze spisem tego, co jest aktualnie na stanie. Listę otrzymują mailowo osoby, które zadeklarują taką chęć na stronie Schroniska. Wtedy wystarczy ją przejrzeć i tą samą drogą – elektroniczną – złożyć zamówienie na wybrane tytuły, które odbierzemy na Koszykowej. Na miejscu nic się za książki nie płaci, nie trzeba też zostawiać w zamian swoich książek.
Ale i tak warto się podzielić swoimi zbiorami – może uda się trochę rozkręcić czytelnictwo w Polsce?
Schronisko Książek
ul. Koszykowa 26/28
00-950 Warszawa
To kolejna inicjatywa związana z książkami.
Książkodzielnia działa w Krakowie od niedawna. Mamy nadzieję, że wkrótce nastąpi wysyp takich punktów również w innych miastach.
Tutaj również możecie przynieść swoje zbierające już kurz na półce książki i poczęstować się nową pozycją. Wszystko odbywa się stacjonarnie, w bardzo fajnym miejscu, bo w kompleksie Dolne Młyny, czyli dawnej fabryce tytoniu, zaadoptowanej w 2015 roku, żeby stworzyć „miasto w mieście”. Także odwiedziny Ksiązkodzielni to coś nie tylko dla lokalsów, ale i ciekawy punkt w zwiedzaniu miasta przez turystów.
Książkodzielnia nie tylko zachęca do przewietrzenia i odświeżenia swoich biblioteczek, ale również aktywnie ratuje książki przed pójściem na przemiał lub skończeniem na wysypisku. Smutna prawda jest bowiem taka, że codziennie tysiące książek ląduje na śmietnikach lub jest oddawanych na skup makulatury – zwłaszcza przy przeprowadzkach lub opróżnianiu mieszkania po zmarłych członkach rodziny. Pracownicy Książkodzielni apelują do Krakowian, żeby przywozili takie zbiory na Dolne Młyny. Sami również w razie potrzeby zajmują się ich transportem. Na te i inne działania oraz utrzymanie tego miejsca potrzebne są JEDNAK fundusze. Wrzućcie więc choć piątaka do ich skarbonki.
Książkodzielnia Kraków
Dolnych Młynów 10
30-048 Kraków
Wybierając się na Dolne Młyny, możecie zaopatrzyć się również w ubrania, bo z Książkodzielnią sąsiaduje Ciuchodzielnią – miejscem z analogiczną misją, tylko skupiające swoją działalność na odzieży i dodatkach. Poza tym zasady są takie same: możecie przynieść tam coś, co wam już nie jest potrzebne i wyjść z upolowanym na miejscu ciuchem.
A jest w czym wybierać i przebierać! Wszystko w myśl prostej zasady: „Nie wyrzucaj, nie kupuj”.
„Ciuchodzielnia ma być m.in. alternatywą dla kontenerów odzieżowych (z których to ubrania nie trafiają do potrzebujących, a do sklepów z używaną odzieżą) i śmietnikowych kubłów, gdzie często lądują niepotrzebne rzeczy” – czytamy na fanpage’u tego miejsca. – „Nie wspiera nas żadna korporacja, nie czerpiemy z tego zysków. Ubrania nie będą sprzedawane ani przekazywane dalej, chyba że w ramach zorganizowanej akcji, o której wszyscy zostaną poinformowani.” I podobnie jak w przypadku Książkodzielni, tu również potrzebne jest wsparcie. Jeśli ktoś chce i może się dorzucić na grzejnik czy więcej regałów, może to zrobić tutaj.
Ciuchodzielnia Kraków
Dolnych Młynów 10
30-048 Kraków
4. Rewolucja Konsumencka w Czarny Piątek/Mysia 3
Przenosimy się do stolicy, gdzie w Czarny Piątek, czyli 29 listopada, na Mysiej 3 odbędzie się niezwykły event. Jego organizatorem jest ogólnopolska organizacja Kupuj Odpowiedzialnie, prowadząca działalność na rzecz zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska, odpowiedzialnej konsumpcji i produkcji oraz przestrzegania praw człowieka i zasad ochrony środowiska w biznesie.
Między godziną 17:00 a 21:00 podczas „Rewolucji Konsumenckiej w Czarny Piątek” odbędą się liczne wykłady, dyskusje i warsztaty podejmujące tematykę odpowiedzialnej konsumpcji odzieży oraz niebezpiecznych chemikaliów w ubraniach.
Na miejscu będzie można odnowić swoje buty z WoshWosh, przerobić ubrania z Gosią Grodzką z Maruny lub przygotować woskowijki z Julią znanowosmieci (zapisy: tutaj).
A gdyby tego było mało, to podczas eventu będzie funkcjonowała wymienialnia. Zjawiajcie się więc z rzeczami, z których już nie korzystacie i wyszukajcie perełki dla siebie wśród przedmiotów, które zostawili inni.
Rewolucja Konsumencka
Piątek, 29 listopada 2019, o 17:00 – 21:00
Mysia 3, Warszawa
5. Ciuchowisko
Ciuchowisko to cykliczna wymiana ubrań i dodatków, której czasem towarzyszy też kiermasz rękodzieła. Odbywa się w różnych miejscach, ale informacja o szczegółach kolejnej edycji pojawia się zawsze z odpowiednim wyprzedzeniem. Ostatnie swapy miały miejsce w kawiarni Jaś i Małgosia w Warszawie. Tam też szykuje się kolejna edycja Ciuchowiska – w sobotę, 8 grudnia.
Zasady są takie, że każdy przynosi swoje rzeczy, czyli ubrania (w tym również dziecięce) i inne niewielkie przedmioty – książki, płyty, zabawki, kurzołapy i durnostojki. Uczestniczki – bo w wymianie uczestniczą praktycznie tylko panie – same wykładają swoje rzeczy na przeznaczonych do tego stołach i mogą zacząć polowanie na coś fajnego dla siebie.
Nie obowiązuje zasada 1:1, więc tak naprawdę można zabrać wszystko, co nam wpadnie w oko. Rzeczy, które zostają po wymianie trafiają do potrzebujących.
Ciuchowisko jest eventem biletowanym. Koszt wejścia to 7 złotych. Zainteresowanych nie brakuje! Jest tłoczono i intensywnie, a żeby złapać coś fajnego, trzeba być naprawdę szybkim. Także przed przyjściem lepiej się nastawić na to, że „This is Spartaaa!”. A skoro takie inicjatywy przyciągają tyle osób, to powinno być ich znacznie więcej i to nie tylko w stolicy. Jeśli ktoś spoza Warszawy chciałby zorganizować edycję Ciuchowiska w swoim mieście, to trzeba skontaktować się z organizatorami i może coś się uda wspólnie zrobić w tej sprawie!
Wymiennik Nasion to coś dla wszystkich fanów ogrodnictwa, roślin czy po prostu pomidorków prosto z krzaka! Teraz możecie dzielić się z innymi nasionami do upraw i zaopatrzyć w nasiona do wzbogacania swoich domowych ekosystemów.
Pamiętajmy przy tym, że zazielenienia potrzebują nie tylko nasze mieszkania, balkony i ogródki, ale również przestrzeń miejska, w tym misy drzew, sąsiedztwo murków oporowych i wydepczyska.
W tym miejscu przypominamy o Bankomacie Nasion z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Uprawa roślin nie tylko sprawi, że wokół nas stanie się piękniej, ale wesprze bioróżnorodność ekosystemów, które w warunkach stołecznych zwykle nie mają łatwo. „Różnorodność nasion oraz mnogość plonów jest bardzo ważna w obliczu zmian klimatycznych oraz degradacji środowiska. Szczególne znaczenie ma to w dużych miastach, gdzie pula różnorodności roślin jest stosunkowo mała, a warunki dla ich rozwoju są niekiedy ekstremalnie trudne” – czytamy na stronie zzw.waw.pl.
Wszystkie informacje o zasadach wymiany znajdziecie tutaj.
Wymiennik Nasion
Ogród Służewskiego Domu Kultury
ul. J.S. Bacha 15
Warszawa
A może ktoś wolałby przygarnąć już wyhodowaną roślinkę? Nie znaczy to oczywiście, że ominą go związane z nią obowiązki. Wręcz przeciwnie – to często kwiatki potrzebujące specjalnej troski, bo do Schroniska trafiają w stanie, z którym ich właściciel nie potrafił już sobie poradzić. A może sam się do niego mocno przyczynił, choć pewnie nie zawsze z premedytacją.
Schronisko daje roślinom szansę na znalezienie nowego domu.
Jeśli chcielibyście przyjąć pod swój dach zielonego towarzysza, musicie śledzić uważnie fanpage Fundacji Schroniska dla Roślin. To właśnie tam pojawiają się informacje o tym, że jest jakaś roślinka do zgarnięcia.
Oferty dotyczą różnych miast, bo do akcji może przyłączyć się każdy, niezależnie od miejsca zamieszkania.
A kwiaty, które są do zaadoptowania, pochodzą właśnie od osób prywatnych, które z różnych powodów nie mogą się już nimi opiekować. Więcej informacji o zasadach działania schroniska znajdziecie tutaj.
Przypominamy też, że mieszkańcy stolicy mogą odwiedzić stacjonarny punkt znajdujący się w kawiarni Karowa w Domu Spotkań z Historią.
Na koniec nie moglibyśmy nie wspomnieć o fenomenie, jakim stała się grupa „Uwaga, śmieciarka jedzie”. Popularność tej inicjatywy rośnie z dnia na dzień. „Uwaga, śmieciarka jedzie to strona, która zrzesza w całej Polsce grupy poświęcone śmietniskowym znaleziskom. Dla jednych jest źródłem zaopatrzenia w Perły designu PRL, dla innych to dobre miejsce by szybko pozbyć się rzeczy niepotrzebnych, a wciąż wartościowych” – czytamy na ogólnopolskim fanpage’u akcji.
Jak to wygląda w praktyce? Na Facebooku tworzone są grupy lokalne Śmieciarki, których listę znajdziecie tutaj. Warszawska ma już ponad 68 tysięcy członków, więc jedno jest pewne: działa bardzo prężnie i dzieje się tam naprawdę dużo! Idea jest taka, by wstawiać na fanpage’u grupy zdjęcia rzeczy spod śmietników lub ewidentnie porzuconych w innych miejscach – na tyłach centrów handlowych czy przystankach. Chodzi o przedmioty, które wyglądają na takie, które jeszcze mogą się komuś przydać. Zwykle zresztą nie są wrzucane do kontenerów, tylko zostają postawione obok.
Osoba, która napotka je na swojej drodze, a sama nie jest nimi zainteresowana, wrzuca na grupę zdjęcie z informacją, gdzie znajduje się ten śmietnik. A wtedy to już jest, jak to zwykle w życiu bywa, kto pierwszy ten lepszy! 🙂
Coraz częściej zdarza się też, że ludzie w ten sposób pozbywając się rzeczy przy okazji porządków czy przeprowadzki, nie wyrzucają ich na śmietnik, tylko oferują odbiór osobisty od siebie – z domu lub pracy. Co można znaleźć na śmieciarce? Zdziwilibyście się i oko nieraz by wam zbielało! Oczywiście, jest masa rzeczy, które można by ocenić faktycznie jako śmieci – pudełka po biżuterii, zużyte do połowy kosmetyki. Tymczasem one również potrafią znaleźć tam swojego właściciela.
Na Śmieciarce ląduje masa książek, ubrań, czasem zdarzają się też takie perełki, za które bylibyśmy gotowi zapłacić niemałe pieniądze. A tu są za darmo.
Jeśli macie ochotę na spokojnie zapoznać się z tym tematem, to polecamy profile Uli z _parametry lub Anety z co_dzis_w_smietniku. I jeśli branie czegoś ze śmietnika wydaje wam się obciachowe bądź nienormalne, to uprzedzamy, że po poobserwowaniu poczynań tych pań wiele może się zmienić w waszym podejściu do sprawy.
Gdy następnym razem pójdziecie wyrzucić śmieci, to weźmiecie ze sobą telefon, żeby móc zadzwonić po kogoś, kto wam pomoże przytachać ten regał do domu.
A jeśli jeszcze nie będziecie na to mentalnie gotowi, to chociaż zróbcie choć zdjęcie i wrzućcie na Śmieciarkę!
Zdjęcie główne: Fanpage Uwaga, śmieciarka jedzie – strona ogólnopolska; Fanpage Ciuchodzielnia Kraków; zzw.waw.pl
Tekst: Kinga Dembińska