Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Dlaczego popkultura kocha seryjnych morderców?

W ostatnim roku pojawiło się kilka seriali opowiadających historie seryjnych morderców, których dzieli wiele – status majątkowy, pochodzenie, wykształcenie, kolor skóry, a mimo to wszystkie oglądamy z takim samym zaangażowaniem. Poniżej proponujemy przegląd najgłośniejszych tytułów i próbę odpowiedzi – co takiego ma w sobie ich bohater, że wciąż chcemy przebywać w jego towarzystwie? I jak to świadczy o nas samych?
.get_the_title().

1. „Zabójstwo Versace: American Crime Story” (FX)

Drugi sezon „American Crime Story” (serial produkowany przez FX, w Polsce dystrybuowany przez Netflix) zaskoczył część widzów, ponieważ nie skupił się na relacjonowaniu życia znanego projektanta, ale głównym bohaterem uczynił jego mordercę. Trudno się jednak temu dziwić, ponieważ wedle wizji Ryana Murphy’ego to właśnie Andrew Cunanan był postacią ciekawszą do pokazania niż sam Versace. Mimo że Gianni Versace żył i tworzył w czasach nie sprzyjającym otwartemu mówieniu o homoseksualności, to wszystkie kontrowersje dotyczące jego życia bledną w zestawieniu z tym, kim był, co robił i o czym myślał Cunanan.

Andrew Cunanan jest postacią niezwykle frapującą, ponieważ nie był zwykłym cwaniakiem, który planował skok na kasę, nie był nawet pazernym chłopakiem do towarzystwa. Przede wszystkim był narcyzem przekonanym o swojej wyjątkowości.

W szkole średniej był wybitnie zdolny, rodzice (zwłaszcza ojciec) mocno inwestowali w jego edukację, ale szybko okazało się, że Andrew uważa, iż wszystko co najlepsze od życia powinien otrzymać już, teraz, natychmiast – nie miał ochoty na nic czekać, ani tym bardziej pracować.

Tak bardzo zabolało go odrzucenie ze strony Versace, że nie mógł się z tym pogodzić przez lata, ta myśl ciągle go jakoś uwierała. Mimo że w jego życiu byli rozmaici, niezwykle uprzywilejowani, starsi, majętni mężczyźni, to właśnie fakt, że Versace odmówił mu kontynuacji znajomości sprawił, że ego Cunana nie mogło się po tym ciosie podnieść. Sprawy nie ułatwiali też jego dawni przyjaciele, czyli David Madson i Jeff Trail. Ludzie, których lubił, a może i kochał, mający dość jego konfabulacji, nieobliczalności i szantaży emocjonalnych, postanowili odejść z jego życia, za co spotkała ich najstraszniejsza kara. W końcu Cunanan zamordował znacznie więcej osób niż tylko samego Versace, o czym media często zapominają, a co w sposób niezwykle dobitny przypomina serial Murphy’ego.

Darren Criss w roli Andrew jest absolutnie oszałamiający. To, jak bardzo zmienia się ciało bohatera, jego twarz, mimika, gesty na przestrzeni lat jest niesamowitym popisem tego świetnego aktora. Rola zasłużenie została nagrodzona Złotym Globem.

Jeżeli chcecie poznać historię brutalnego mordercy, który jednak pokazuje swoje ludzkie oblicze sprawiające, że może nie będziecie mu współczuć, ale gorzej – zrozumiecie, co motywowało jego graniczne działania (odrzucenie ze strony ojca, niezaradna życiowo matka, poczucie utraty kontroli nad własnym życiem, odrzucenie społeczne) i sprawi wam to więcej dyskomfortu niż oglądanie samych zbrodni (a te były wyjątkowo brutalne), zajrzyjcie w poszukiwaniu tego serialu na Netflix.

Konstatacja, że morderca to też człowiek z problemami takimi jak my, bywa bardzo trudna do zaakceptowania. Pomoże wam w tym serial Ryana Murphy’ego.

2. „Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy’ego” (Netflix)

Decyzja Netflixa, aby udostępnić serial 24 stycznia tego roku była kontrowersyjna, choć mało kto o tym mówił. Tego dnia obchodzona była 30. rocznica śmierci Teda Bundy’ego, więc data premiery serialu brzmi jak chęć uhonorowania tego człowieka, a trudno dopatrzeć się powodów, dla których należałoby uczcić jego pamięć. Ted Bundy (podejrzewany o zabójstwo nawet setki kobiet z czego udowodniono i udokumentowano zabójstwa ledwie dwudziestu) był człowiekiem wykształconym, ukończył psychologię, studiował prawo, pracował przy republikańskich kampaniach wyborczych. Jego wygląd wzbudzał zaufanie. Równocześnie pochodził z dość ubogiej rodziny, być może był owocem kazirodczej relacji. Aspirował do lepszego świata, lepszych pieniędzy, lepszego standardu życia.

Podobno morderstw dokonywał zawsze podczas epizodów depresji, zdiagnozowano u niego także chorobę afektywną dwubiegunową. Wszystkie jego ofiary przypominały dziewczynę, z którą był związany, ale która zdecydowała się zakończyć ich związek, co miało zaważyć na jego dalszym życiu.

Słuchając jego rozmowy z dziennikarzem na temat motywacji sprawcy przestępstw, o które oskarżony był Bundy (tylko w ten sposób dziennikarz mógł zachęcić go do rozmowy – skupiając się na hipotetycznym obrazie sprawcy), zdumiewa fakt, że ten miły pan, zaangażowany politycznie i ideowo, był jednym z największych drapieżników seksualnych, którzy w XX wieku krążyli po Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu ofiar. Pojawia się też pytanie, czy trudne dzieciństwo, duże wymagania wobec najstarszego dziecka w rodzinie, skomplikowane relacje matki z rodziną i nowym partnerem sprawiły, że można szukać usprawiedliwienia dla jego wypaczonego obrazu świata i kobiet?

3. „ManHunt: Unabomber” (Discovery Channel)

Serial Discovery (dystrybuowany w Polsce przez Netflix) skupia się na profilowaniu kryminalistycznym, dzięki któremu stworzono pełny i prawidłowy profil osoby odpowiedzialnej za wysyłanie paczek z ładunkiem wybuchowym na terenie Stanów Zjednoczonych w latach 1978-1995. Nadawcą paczek był Ted Kaczynski, osoba o niezwykle zaawansowanych kompetencjach matematycznych. Mając zaledwie 16 lat, rozpoczął studia na Harvardzie, a adiunktem na prestiżowym Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley został w wieku 26 lat. Z pracy jednak zrezygnował, odciął się od świata zewnętrznego i przez lata żył pośrodku lasu w stanie Montana, żywiąc się tym, co sam wyprodukował.

Kaczynski był przeciwnikiem postępu technologicznego, a swoje paczki wysyłał właśnie osobom pracującym w firmach zajmujących się nowymi technologiami.

Był też postacią tragiczną. Z pewnością nie da się zignorować faktu, że gdy był nastoletnim studentem poddawany został eksperymentowi, który śmiało można nazwać torturą. Był to eksperyment psychologiczny dotyczący odporności na stres oraz dezintegracji osobowości, prowadzony przez psychologa Henry’ego Murreya. Specjaliści twierdzą, że to doświadczenie mogło mieć wpływ na jego późniejsze antyspołeczne zachowania.

Serial pokazuje zarówno narodziny nowej dziedziny kryminalistyki, czyli profilowania, ale także mordercę i jego rodzinę, dotychczasowe życie, poglądy, a także jego motywacje.

Z pewnością poznanie poglądów Teda Kaczynskiego wymusza na widzu zatrzymanie się i zagłębienie w temat, ponieważ mamy do czynienia z osobą o wysokich zdolnościach intelektualnych, która swoje zbrodnie motywuje wiarą w inny kierunek rozwoju cywilizacyjnego.

4. „Narcos” (Netflix)

Ten tytuł w zestawieniu pozornie może dziwić, ponieważ Escobar kojarzony jest przede wszystkim z przemytem kokainy. Ale przecież był też seryjnym mordercą, nawet jeśli od pewnego momentu zlecał zabójstwa swoim zaufanym pracownikom. Ten człowiek na całe dekady nie tylko zniszczył społeczeństwo obywatelskie w Kolumbii, wzbudził animozje społeczne, ale także odpowiada za śmierć całej rzeszy ludzi (nie wspominając o osobach uzależnionych od kokainy i innych, dystrybuowanych przez niego narkotyków).

Dla wielu młodych ludzi jest dzisiaj swoistą ikoną popkultury, co powinno wzbudzać szczególne przerażenie.

Pablo bowiem zaczyna być postrzegany niczym postać fikcyjna, na poły legendarna, ludzik w grze komputerowej o sporych zasobach sił, środków i czasu. Innymi słowy – praktycznie niezniszczalny. Escobar, podobnie jak Ted Bundy wywodził się z ubogiej rodziny i sam doszedł nie tylko do poziomu klasy średniej, jak Bundy, ale stał się najbogatszym człowiekiem w Kolumbii, a z czasem jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego zwolennicy przedstawiają go niczym narkotykowego Robin Hooda, ale nie można zapomnieć, że był przede wszystkim mordercą.

5. „Mindhunter” (Netflix)

Serial inspirowany książką Johna Douglasa, agenta FBI, który zajmował się sprawami seryjnych morderców, jak Ed Kemper czy Charles Manson. W pierwszym sezonie pojawiają się bohaterowie inspirowani rzeczywistymi postaciami, w kolejnych z pewnością będzie ich więcej. Tym razem jednak spoglądamy na seryjnych morderców niczym naukowcy, ponieważ wraz z bohaterami usiłujemy stworzyć metodologię badań kryminalistycznych, a osadzeni w zakładach karnych mordercy mają dostarczać materiału do badań.

Możemy przyglądać się całemu wachlarzowi zachowań, które w dużej mierze stanowią manipulację, ale też pokazują rozmaite oblicza morderców, które nie zawsze mamy ochotę poznawać.

Na początku jesteśmy ich zachowaniami zainteresowani, chłoniemy ich słowa niczym gąbka, a z czasem – podobnie jak bohaterowie – mamy ich serdecznie dość. Zwłaszcza gdy okazuje się, że zło jest banalne i nie ma powodów doszukiwać się w nim jakiegoś drugiego dna, bo go zwyczajnie nie ma, co czyni świat jeszcze bardziej ponurym miejscem niż kilka minut wcześniej.

Tekst: Małgorzata Major

TU I TERAZ