Jak wydać płytę bez śladu węglowego? Polski muzyk udowodnił, że się da!
Łączenie elektroniki z klasyką w służbie planecie – tak właśnie tworzy Wojtek, kompozytor i producent muzyczny, z zawodu architekt. Zamiast stawiać pytanie, w jaki sposób muzycy mogą przyczynić się do zmniejszania globalnych emisji, Wojtek po prostu to zrobił. Na swojej stronie przeprowadzi was przez cały proces powstawania albumu „Atmosphere”, który jest osobistym wkładem kompozytora w spowolnienie zmian klimatycznych. Dając przykład, chce inspirować innych muzyków do tworzenia w duchu less waste.
– Chciałbym tym projektem przynieść ulgę i nadzieję w cięższych ostatnio czasach, ale również przypomnieć ludziom jak ważna jest nasza planeta i że każdy – nawet debiutujący artysta – może zrobić dla niej coś dobrego – mówi Wojtek.
Przyznaje, że płyta stanowi pewnego rodzaju odpowiedź na trudne czasy izolacji i degradacji środowiska. Artysta jest świadomy, że do 2050 roku konieczne jest osiągnięcie neutralności przez każdy sektor, jeżeli ma być jakakolwiek szansa na zahamowanie katastrofy klimatycznej. Nagranie i produkcję swojej debiutanckiej płyty w sposób klimatycznie neutralny podsumowuje jako całkiem wykonalne bez żadnych skomplikowanych technologii. Oczywiście nie tylko Wojtek stara się propagować ekologiczne działanie w branży muzycznej. Sam kompozytor wspomina choćby grupę Music Declares Emergency, do której sam należy. Jej motto – “No Music On A Dead Planet” – możecie kojarzyć z koszulki Billie Eilish, natomiast celem jest jednoczenie artystów o tych samym poglądach na środowisko.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co skłoniło artystę do pójścia tą odpowiedzialną drogą? – Przez parę ostatnich lat zagłębiałem się w tematy klimatyczne, czytałem artykuły, raporty, książki czy oglądałem filmy z wiarygodnego źródła. Przed rozpoczęciem pracy nad produkcją zbudowałem również silny zespół, który wspierał mnie i nie pozwolił mi się poddać ani odpuścić – powiedział Wojtek. Przyznał też, że korzystał z profesjonalnej pomocy eksperta ds. klimatu i energii, dzięki któremu udało mu się zwrócić uwagę na wszystkie ewentualne emisje, a następnie je wyeliminować. Studio, w którym nagrywał, zasilane jest energią odnawialną, a sama płyta nie istnieje w postaci fizycznej. Jeśli można przewidzieć przyszłość muzyki w zgodzie ze środowiskiem, to tego rozwiązania można być pewnym. Nie od dziś zresztą fizyczne płyty tracą na popularności, co ma ogromne znaczenie dla planety.
– Każdy etap jakiejkolwiek produkcji muzycznej generuje emisję dwutlenku węgla do atmosfery i jestem tego świadomy – komentuje artysta.
Tak samo jak ograniczenie negatywnego wpływu człowieka na środowisko i klimat jest teraz największym globalnym wyzwaniem, tak „Atmosphere” stanowi wyzwanie dla branży muzycznej. Muzyka i rozrywka to branże, w których nie podejmuje się zbyt wielu działań dążących do redukowania niekorzystnego oddziaływania na klimat. Również z tego powodu inicjatywa podjęta przez polskiego kompozytora jest tak cenna. Zdaje on sobie sprawę, że wytworzenie takiej płyty nie miałoby realnie mocno destrukcyjnego wpływu na planetę, ważniejsze jest jednak pokazanie, że się da i warto.
Zdjęcie główne: Druvo Haritonovs
Tekst: KN