Kryptowaluty kraszują po zamieszkach w Kazachstanie. Do gry wchodzi Putin

Kazachstan pogrążył się w chaosie, gdy gwałtowne protesty opanowały kraj, a władze zdecydowały się je krwawo stłumić, doprowadzając do śmierci dziesiątek osób. Bezpośrednią przyczyną protestów był wzrost cen paliwa, lecz kraj od lat trawiony był głębokim niezadowoleniem z rządu z powodu korupcji, niskiego poziomu życia, wysokiej skali ubóstwa czy bezrobocia. Zamieszki w Kazachstanie doprowadziły do dymisji rządu i ogłoszenia stanu wyjątkowego. Władze zdecydowały się też wyłączyć internet w całym kraju, co jest częstą praktyką mającą na celu uniemożliwienie łatwej komunikacji, a tym samym organizacji protestujących.
Jednak odłączenie internetu miało inne, daleko idące skutki – wpłynęło na lokalne operacje kopania kryptowalut, które należą do największych na świecie.
Kazachstan stał się popularnym centrum kopania kryptowalut w zeszłym roku, po tym, jak sąsiednie Chiny zdelegalizowały tę działalność – władze chińskie stwierdziły, że jest to konieczne, aby chronić wysiłki kraju na rzecz zmniejszenia emisji dwutlenku węgla. Drugim powodem może być awersja do powstawania w kraju zdecentralizowanej, alternatywnej dla chińskiego juana waluty.

Kopanie kryptowalut to skomplikowany proces – komputery o dużej mocy rozwiązują złożone łamigłówki matematyczne, aby utworzyć nowy blok w łańcuchu bloków. Wymaga to znacznej mocy komputerowej i elektryczności, a Kazachstan, dysponujący bogatymi zasobami energetycznymi, stał się dla kryptogórników atrakcyjnym kierunkiem po konieczności opuszczenia Chin. Według Cambridge Center for Alternative Finance Kazachstan odpowiadał za ponad 18 proc. globalnego hashrate Bitcoin w sierpniu zeszłego roku — ostatnim miesiącu, dla którego dostępne były dane. To drugie miejsce po Stanach Zjednoczonych.
Zaledwie kilka godzin po wyłączeniu internetu w kraju hashrate Bitcoina spadł o 12 proc. Przez to cena jednego bitcoina spadła w piątek do 42 tys. dolarów – najniższego poziomu od września ubiegłego roku.
Hashrate odnosi się do całkowitej mocy obliczeniowej wykorzystywanej do kopania kryptowaluty.
Wciąż nie jest jasne, kiedy usługi internetowe zostaną przywrócone w Kazachstanie, co sprawia, że trudno jest zorientować się, jak głęboki wpływ odczują kopacze kryptowalut. Te zamieszki mogą skłonić kryptogórników do szukania miejsca na swoje operacje gdzie indziej. Wszystko sprowadza się w końcu do znalezienia przez górników odpowiedniego centrum dla ich działalności. Potrzebują miejsca ze stabilnością polityczną i tanią elektrycznością. Być może będą zmuszeni opuścić Kazachstan.

Kazachstan już teraz boryka się z ogromnym zapotrzebowaniem na elektryczność z powodu wzrostu wydobycia kryptowalut. Niedobory energii w kraju doprowadziły nawet do zamknięcia dużej kopalni Bitcoina. Plus jest taki, że tego rodzaju problemy w głównych centrach kryptowalutowych mogą zmusić branżę do przyspieszenia przyjęcia bardziej zrównoważonej technologii wydobywczej, która zużywa mniej energii elektrycznej – więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Obecnie władze Kazachstanu zgodziły się na interwencję militarną Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, której przewodzi Rosja.
Tym samym wojska rosyjskie weszły do kraju, aby opanować sytuację. Ich obecność oznaczać będzie większą zależność Kazachstanu od Kremla i mieć będzie istotny wpływ na podaż i kursy kryptowalut w najbliższych miesiącach.
Zdjęcie główne: Valery Sharifulin
Tekst: MK