Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

List otwarty reżyserów w sprawie przyszłości kina. Podpisali go Jordan Peele, Wes Anderson i Greta Gerwig

Kolejne premiery są przesuwane, a przyszłość kin stoi pod znakiem zapytania.
.get_the_title().

Lockdown odbił się na wielu branżach i nie wszystkie z nich po zniesieniu obostrzeń wróciły do sytuacji sprzed pandemii. Branża filmowa jest jedną z tych, które musiały zaakceptować ogromne zmiany. Jednak to, jak obecnie pracuje się na planach to jedno, a to, gdzie są oglądane nowe filmy – to zupełnie inna historia. W dobie pandemii większość premier przeniosła się do internetu, a na platformach streamingowych wylądowała część produkcji, które mieliśmy oglądać w kinach.

I nic w tym dziwnego, bo przecież kina przez dłuższy czas były zamknięte na cztery spusty. A kiedy w końcu się otworzyły, zabrakło wielkich premier.

Jedynym głośnym filmem, który w ostatnim czasie trafił na ekrany, był „Tenet” Christophera Nolana. Premiera „No time to die”, czyli kolejnego filmu o przygodach Jamesa Bonda, była wielokrotnie przekładana (obecnie data premiery to wiosna 2021), podobnie stało się także w przypadku „Diuny” Denisa Villeneuve’a (premiera: 1 października 2021). Brak murowanych hitów to brak ludzi w kinach. A to poważnie wpływa na rentowność tych miejsc.

fot. edwin hooper / źródło: unsplash

Cineworld to druga co do wielkości sieć kin na świecie. Ogłosiła, że od 8 października do odwołania zamyka swoje placówki w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Irlandii – łącznie aż 663 kina, w których pracuje 45 tys. osób. Decyzja była bezpośrednio podyktowana właśnie przesunięciem premiery nowego Bonda.

Część filmowców obawia się, że za Cineworld pójdą kolejne sieci. Dlatego też stworzyli oni list otwarty do Kongresu Stanów Zjednoczonych, w którym wnioskują o rządową pomoc dla kin.

„Kina są niezbędne i reprezentują to, co najlepsze w amerykańskim talencie i kreatywności. Teraz boimy się o ich przyszłość” – czytamy w liście. – „Nasz kraj nie może sobie pozwolić na utratę wartości społecznej, ekonomicznej i kulturowej, jaką zapewniają kina. Kina to wspaniałe miejsca, w których najbardziej utalentowani twórcy filmowi prezentują swoje dokonania.” Twórcy listu nie zapomnieli także o osobach, które w kinach pracują i zaznaczyli, że kina są liderami, jeśli chodzi o zatrudnianie niedostatecznie reprezentowanych na rynku pracy osób (seniorów czy osób z niepełnosprawnościami). Pod listem podpisało się ponad 80 osób, między innymi Jordan Peele, Wes Anderson, Greta Gerwig, Pedro Almodóvar, Noah Baumbach, James Cameron, Damien Chazelle, Sofia Coppola, Clint Eastwood, Luca Guadagnino, Sam Mendes, Adam McKay, Christopher Nolan, Todd Phillips, Martin Scorsese, Denis Villeneuve i Steven Soderbergh. Jak sądzicie, czy list przyniesie pożądany skutek?

Zdjęcie główne: Felix Mooneeram/Unsplash
Tekst: NS

TU I TERAZ