Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Marzy się wam kawiarnia albo osiedlowy dom kultury w willi na Woli? Weźcie udział w tym konkursie

Chcecie prowadzić miejsce aktywizujące lokalną społeczność? Willa Urlicha czeka na wasze pomysły.
.get_the_title().

Park Ulricha mieści się na warszawskiej Woli, w pobliżu Wola Parku, a wkrótce także jednej ze stacji II linii metra. Założony został na początku XIX wieku jako gospodarstwo ogrodnicze należące do Jana Bogumiła Traugotta Ulricha – ogrodnika Ogrodu Saskiego. Przed II wojną światową miejsce to słynęło z uprawy egzotycznych drzew i owoców, między innymi ananasów.

Teraz jest szansa, aby ten teren zyskał drugie życie. Wszystko to dzięki nowej inicjatywie, która mieścić się będzie w ozdobionej zabytkową elewacją Willi Ulricha.

Co się tam znajdzie? To się jeszcze okaże – do 15 maja możecie zgłaszać swoje pomysły na zagospodarowanie budynku. Organizatorzy konkursu czekają na inspirujące projekty, które będą aktywizować mieszkańców dzielnicy i działać zgodnie z ideą zrównoważonego rozwoju.

Chcemy, aby Willa była przestrzenią użyteczną dla lokalnej społeczności i mieszkańców Warszawy, miejscem, gdzie będą mogli się spotkać poza wirtualnym światem – mówi Dagmara Pozowska, dyrektorka Wola Parku, który wraz z pomysłodawcą projektu – firmą Mr. Wolfe, jest zaangażowany w konkurs na operatora Willi Ulricha.

Organizatorzy konkursu zauważyli, że w pobliżu brakuje przestrzeni skrojonej z myślą o potrzebach mieszkańców Woli – takiej, w której mogliby oni spędzać wolny czas i integrować się ze swoimi sąsiadami.

Chcieliby, aby stała się nią właśnie Willa Urlicha – widzą ją jako przestrzeń idealną do rozrywki, odpoczynku, ale też edukacji, wymiany wiedzy i doświadczeń. W konkursie mogą wziąć udział zarówno stowarzyszenia, instytucje, organizacje pozarządowe, jak i prywatne firmy i grupy ludzi działających w obszarze kultury, edukacji, designu czy innowacji społecznych. Nagrodą jest sfinansowanie koncepcji Willi i wyposażenie budynku pod kątem planowanej działalności. Aby zwycięski projekt mógł wystartować bez żadnych przeszkód, organizatorzy gwarantują także preferencyjny czynsz najmu.

Konkurs na operatora Willi Urlicha to w naszym kraju zupełnie unikatowa inicjatywa. – Nikt do tej pory w Polsce nie testował modelu biznesowego, w którym, przykładowo, stowarzyszenie lub grupa ludzi otrzymują w pełni przystosowane do ich wymagań miejsce, gdzie mogą zrealizować swoje pomysły i plany z korzyścią dla społeczności lokalnej, a z czasem generować z tego miejsca także zyski – tłumaczy Tomasz Gutkowski z Mr. Wolfe. Organizatorom marzy się lokalny odpowiednik berlińskiego Prinzessinnengärten – to ogród miejski, który integruje mieszkańców, łącząc amatorów urban gardening, entuzjastów wydarzeń kulturalnych i bywalców mieszczącej się na terenie Prinzessinnengärten restauracji, w której serwowane są dania z wyhodowanych tam warzyw. – Wierzymy, że dzięki tej inicjatywie uda nam się stworzyć unikalny model biznesowy, który z jednej strony wesprze oryginalne koncepcje prospołeczne, a z drugiej pozwoli ich twórcom zarabiać na siebie. Wiele interesujących projektów nie udaje się rozwinąć ze względu na brak długofalowego finansowania. Chcemy zlikwidować tę barierę i skupić się przede wszystkim na najlepszych programach służących lokalnej społeczności, a w dalszej perspektywie ułatwić kontynuowanie i rozwijanie konkretnej działalności biznesowej – mówi Mateusz Ściechowski z Mr. Wolfe.

Jeśli więc macie pomysł na to, co mogłoby znaleźć się w Willi Urlicha i chcielibyście zostać jej operatorami, nie wahajcie się i do 15 maja zgłoście się do konkursu.

Jury, w którym zasiada Bogna Świątkowska, Marta Żakowska, Katarzyna Dulko-Gaszyna, Tomasz Gutkowski, Mateusz Ściechowski i Iwo Zmyślony, wybierze najlepsze projekty, które przejdą do II etapu. Następnie autorzy wyłonionych pomysłów będą mieli za zadanie przedstawić koncepcję funkcjonalną zagospodarowania willi. Zwycięzca wyłoniony zostanie na początku lipca.

Ze szczegółami konkursu możecie się zapoznać tutaj.

Źródło zdjęć: materiały prasowe

TU I TERAZ