’Najmocniejszy pakiet sankcji w historii’. Jak kraje NATO uderzą w Putina?
Państwa członkowskie Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone i inne kraje rozpoczęły wprowadzanie pierwszego pakietu sankcji gospodarczych wymierzonych w Rosję w związku z uznaniem niezależności Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Jak na razie są one wymierzone w określone instytucje finansowe i osoby, ale nie jest to jeszcze najdotkliwszy pakiet sankcji, jakie Zachód jest w stanie nałożyć. Teraz, wraz z inwazją, mają być one znacznie silniejsze.
Prezydent Joe Biden ogłosił pierwszy pakiet sankcji mający na celu odcięcie Rosji od finansowania zagranicznego, który obejmuje pełne blokowanie transakcji dla dwóch rosyjskich instytucji finansowych (WEB i PSB), banku wojskowego oraz zakaz handlowania rosyjskimi obligacjami. Biden zapowiedział również, że pojawią się sankcje wobec rosyjskich elit i ich rodzin. Wcześniej nałożył też ukierunkowane sankcje na osoby prowadzące interesy w separatystycznych regionach wschodniej Ukrainy, do których weszły rosyjskie wojska. Okazało się, że pierwszy pakiet nie miał właściwie żadnego wpływu, bo rosyjskie wojska zdecydowały się wejść do Ukrainy. Teraz Kongres pracuje nad nowym, ostrzejszym pakietem, który zostanie zaprezentowany w czwartek po południu czasu amerykańskiego. Zdaniem ekspertów instytucje finansowe gotowe są na sprawne i szybkie wprowadzenie nowych sankcji w życie.
Tomorrow, I will be meeting with the Leaders of the G7, and the United States and our Allies and partners will be imposing severe sanctions on Russia.
We will continue to provide support and assistance to Ukraine and the Ukrainian people.
— President Biden (@POTUS) February 24, 2022
UE i Wielka Brytania również nałożyły sankcje na Rosję, w których początkowo zawierało się zamrożenie aktywów i zakaz podróżowania dla niektórych rosyjskich oligarchów i polityków, zaangażowanych w decyzje Putina o agresji. Ponadto UE nałożyła sankcje ukierunkowane na rosyjskie banki pomagające finansować operacje wojskowe w Donbasie. Unia stwierdziła, że ograniczyła dostęp Rosji do europejskiego finansowania, które może zostać wykorzystane do ułatwienia działań wojskowych, oraz ograniczyła handel z dwoma separatystycznymi regionami. Wielka Brytania usankcjonowała kilku oligarchów i nałożyła ograniczone sankcje na niektóre banki.
Co kluczowe, Niemcy wstrzymały również certyfikację rurociągu Nord Stream 2, na co bardzo naciskały m.in. Polska czy Stany Zjednoczone.
Kanclerz Scholz zapowiedział równocześnie zbadanie bezpieczeństwa energetycznego w związku z możliwością braku szerszego dostępu do rosyjskiego gazu. Dodatkowo Joe Biden ogłosił bezpośrednie sankcje wobec spółki Nord Stream 2 AG oraz członków jej zarządu. Teraz, już po ataku, sankcje muszą być znacznie mocniejsze, jeśli mają wpłynąć na Putina.
Ursula von de Leyen zapowiedziała dziś rano całkowitą blokadę dla Rosji europejskich rynków i dostępu do technologii. – Osłabimy bazę gospodarczą Rosji i jej zdolność do modernizacji. Będziemy celować w strategiczne sektory rosyjskiej gospodarki, blokując dostęp do kluczowych dla Rosji technologii i rynków. Zamrozimy aktywa rosyjskie w Unii Europejskiej, zablokujemy dostęp rosyjskich banków do europejskich rynków finansowych. Sankcje mają za zadanie bardzo mocno uderzyć w interesy Kremla oraz zdolność prowadzenia tej wojny – powiedziała von der Leyen. Szczegóły nowego pakietu sankcji UE zostaną zaprezentowane w czwartek wieczorem, choć na razie nie było mowy o wzięciu na cel sektora energetycznego Rosji ani samego Putina osobiście.
Jürgen Trumpf, wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, nazwał nowy europejski pakiet sankcji 'najmocniejszym w historii’.
Russian forces invaded Ukraine, a free and sovereign country.
We condemn this barbaric attack, and the cynical arguments used to justify it.
Later today we will present a package of massive, targeted sanctions.
https://t.co/AHtTVEvHgV— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) February 24, 2022
Kraje Zachodu starały się nie wprowadzać najsilniejszych narzędzi nacisku gospodarczego na samym początku, żeby mieć opcje na wypadek, gdyby kryzys eskalował dalej – a tak się stało. Krytycy wzywający do wprowadzenia najsurowszych sankcji od początku mieli rację, twierdząc, że brak zdecydowanego działania tylko zachęci Putina do dalszej agresji.
– Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności, jeśli dokona inwazji – powiedział w styczniu prezydent Biden. – A to zależy od tego, co robi. To jedno, jeśli jest to drobne wtargnięcie, a potem kończy się kłótnią o to, co robić, a czego nie.
Biden był krytykowany za ten komentarz, ale miał sporo racji – początkowo trwała kalibracja i dyskusja o tym, jak duże mają być sankcje w reakcji na to, co zrobiła Moskwa, która wtedy jeszcze nie dokonała inwazji na szeroką skalę. Kraje NATO wykluczyły bowiem wysłanie wojsk do obrony Ukrainy – oznaczałoby to włączenie się do wojny innych państw i tym samym de facto wojnę światową. Zachód polega na innych narzędziach polityki zagranicznej, w tym wsparciu obronnym dla Kijowa i wzmocnieniu obecności militarnej na wschodniej flance NATO. Aby sankcje naprawdę zadziałały – jak te, które doprowadziły do porozumienia nuklearnego z Iranem w 2015 roku – szerokie uczestnictwo międzynarodowe ma kluczowe znaczenie.
Pytanie, jak ukarać Rosję, rodzi też inny trudny dylemat: jakie koszty są skłonne ponieść inne kraje. Najbardziej agresywne sankcje, takie jak utrudnianie rosyjskim instytucjom finansowym i bankom państwowym handlu, mogą wyrządzić wiele szkody Rosji – i, co bardzo prawdopodobne, jej obywatelom – jeśli sankcje wywołają inflację lub inne kryzysy. Istnieją inne dramatyczne opcje, takie jak zablokowanie największego rosyjskiego eksportu ropy i gazu. Ale im bardziej dalekosiężna i destrukcyjna jest akcja przeciwko Kremlowi, tym silniejszy potencjalny skutek na Zachodzie. Najostrzejsze sankcje, takie jak odcięcie Rosji od całości lub części globalnego systemu finansowego, mogą zaszkodzić innym powiązanym z nią gospodarkom, zwłaszcza że kraje UE zmagają się z ożywieniem gospodarczym i z inflacją po pandemii.
Zresztą Rosja może podjąć działania odwetowe – odcinając Europę od gazu.
Jednak cały ten dylemat nie jest niczym nowym. Sojusznicy Zachodu stanęli już przed nim w 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję. Od czasu tamtych sankcji Rosja podjęła kroki w celu izolacji swojej gospodarki, dzięki czemu lepiej jest w stanie wytrzymać pewną presję.
Działania te są więc ryzykowne, zwłaszcza że nie ma pewności, że wstrzymają atak Rosji na Ukrainę. Jednakże poza podjęciem interwencji zbrojnej w obcym kraju, co zdaje się niezwykle nieprawdopodobne, jest to jedyny sposób działania państw NATO i innych krajów Zachodu.
Zdjęcie główne: Sky.com
Tekst: MK