NASA prezentuje najpiękniejsze zdjęcia 2022 roku wykonane Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba
Podróżujący przez przestrzeń i czas Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba potrafi uchwycić odległe galaktyki, umierające gwiazdy oraz atmosfery planet spoza naszego Układu Słonecznego – wszelkie elementy kosmosu, których nie jesteśmy w stanie zobaczyć gołym okiem.
W rocznicę jego wystrzelenia NASA postanowiło podzielić się zbiorem najpiękniejszych zdjęć wykonanych przez Kosmiczny Teleskop, które ukazują niedostępne dla nas początki wszechświata.
Na zdjęciach wykonanych we wrześniu Kosmiczny Teleskop uchwycił dziesiątki tysięcy nowych gwiazd powstałych w Mgławicy Tarantuli, ukazując ją w całej okazałości. Mgławica jest ulubieńczynią astronomów badających powstawanie gwiazd, ponieważ uznaje się ją za jeden z największych i najjaśniejszych obszarów gwiazdotwórczych w galaktykach najbliższych naszej Drodze Mlecznej.
Mgławica Tarantula leży 161 tys. lat świetlnych od nas, w galaktyce Wielkiego Obłoku Magellana.
Swoją nazwę zawdzięcza długim, zakurzonym włóknom przypominającym nogi pająka.
Kolejnym osiągnięciem Teleskopu było uchwyceniem Filarów Stworzenia, trójwymiarowych kolumn składających się z chłodnego międzygwiezdnego gazu i pyłu, które w bliskiej podczerwieni mogą wydawać się półprzezroczyste.
Filary zostały rozsławione po raz pierwszy w 1995 roku dzięki zdjęciom wykonanym przez Teleskop Hubble’a.
Opierając się na zdjęciach sprzed 30 lat i tych, które zostały wykonane w tym roku, naukowcy będą mogli przebudować modele powstawania gwiazd i lepiej określić ich liczbę wraz z ilościami gazu i pyłu.
Wykorzystując spojrzenie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba w podczerwieni, NASA skupiło się również na obserwacji planet spoza naszego Układu Słonecznego. Maszynie udało się wykonać pierwsze zdjęcie egzoplanety HIP 65426 b, gazowego olbrzyma o masie od 6 do 12 mas Jowisza.
Znajdująca się 355 lat świetlnych od Ziemi HIP 65426 b ma od 15 do nawet 20 milionów lat.
Jest położona 100 razy dalej od swojej gwiazdy macierzystej niż Ziemia od Słońca, co ułatwiło Teleskopowi oddzielenie jej na zdjęciu od wyjątkowo jasnej gwiazdy.
Zdolność Kosmicznego Teleskopu Webba do wychwytywania dłuższych fal światła pozwala naukowcom precyzyjnie określać obszary formowania się gwiazd w innych galaktykach. Dzięki temu udało się uchwycić oszałamiającą Galaktykę Widmo (M74), ukazując przy tym znajdujące się w niej masy gazu i pyłu oraz gęstą gromadę gwiazd w jej jądrze.
NASA skupiło się także na planetach znajdujących się w naszej galaktyce. Teleskop Jamesa Webba wykonał w lipcu niewiarygodne zdjęcia największej planety Układu Słonecznego – Jowisza. Zarejestrował widok na północne i południowe światła planety oraz wirujące mgiełki polarne. Szerokokątne ujęcie ukazuje dodatkowo słabe pierścienie wokół planety, a także dwa maleńkie księżyce na błyszczącym tle galaktyk. – Nigdy nie widzieliśmy Jowisza w takim stanie. To dość niesamowite – powiedziała astronomka planetarna Imke de Pater z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, która uczestniczyła w obserwacjach.
Co ciekawe, poza uchwyceniem zapierających dech w piersiach zdjęć, Teleskop Kosmiczny pomógł odkryć i udokumentować zmiany zachodzące w Galaktyce Koło Wozu.
Galaktyka Koło Wozu jest oddalona od naszej planety o ponad 500 mln lat świetlnych, a jej nazwa wynika ze skojarzenia jej kształtu przez naukowców z kołem wozu. Unikatowy pierścień powstał na skutek zderzenia dwóch innych pierścieni, które następnie zewnętrznie się rozszerzyły.
Do momentu uchwycenia galaktyki przez kamery na podczerwień Teleskopu Webba astronomowie nie byli w stanie wyraźnie zobaczyć panującego w niej chaosu. Obraz powstał dzięki połączeniu kamery Webb Near-Infrared Camera (NIRCam) i instrumentu Mid-Infrared Instrument (MIRI), które są w stanie przenikać przez pył i ujawniać długości fal światła niemożliwe do zaobserwowania w warunkach światła widzialnego.
Fotografie ukazały nieznany dotąd proces formowania się gwiazd w następstwie zderzenia galaktyk.
Według NASA Koło Wozu wciąż ulega pewnym zmianom, przez co przekształca się i w przyszłości może ujawnić więcej tajemnic dotyczących ewolucji galaktyk. Naukowcy mają więc nadzieję ujrzeć za pomocą Teleskopu Kosmicznego świt wszechświata, sięgając aż do czasów, gdy 13,7 mld lat temu formowały się pierwsze gwiazdy i galaktyki.
Zdjęcie główne: NASA
Tekst: OP