Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Netflix został zaprojektowany tak, abyś nie mógł się od niego oderwać

Kolejny raz nie wyspałeś się, bo przez pół nocy oglądałeś Netfliksa? To nie całkiem twoja wina.
.get_the_title().

Obiecujecie sobie, że to już ostatni odcinek, który dziś oglądacie. To samo przyrzekacie sobie, kiedy klikacie na kolejny i kolejny. Idziecie spać dopiero wtedy, kiedy obejrzeliście już cały sezon. Jest środek nocy. Jutro w pracy znów będziecie niewyspani, bo wsiąknęliście w Netfliksa. Który to już raz? Madeleine Morley, dziennikarka pisząca o designie i sztuce, sądzi, że to nie do końca wasza wina. W poście opublikowanym na blogu Adobe XD tłumaczy, że za ten stan rzeczy w dużym stopniu odpowiada to, jak serwis ten został zaprojektowany. Nie dotyczy to zresztą wyłącznie Netfliksa, ale też innych streamingowych gigantów – Hulu czy Amazon Prime.

Z przeprowadzonych w 2013 roku badań MarketCast wynika, że aż 71 proc. sytuacji, kiedy oddajemy się binge-watchingowi, czyli wciągamy odcinek za odcinkiem, to czysty przypadek.

Nie tak często siadamy więc przed ekranem z myślą, że poświęcimy siedem godzin, oglądając nowy sezon serialu.

Pierwszą przyczyną, dla której spędzamy tyle czasu, oglądając Netfliksa, są oczywiście personalizowane sugestie. Łatwiej jest wybrać coś do obejrzenia z ogromu propozycji filmowo-serialowych, gdy serwis sam podpowiada program, który powinien przypaść nam do gustu. Kolejna sprawa to precyzyjny dobór ilustracji do produkcji. Już dwa lata temu platforma przyznała, że i je dobiera na podstawie zainteresowań widzów. „Ktoś, kto ogląda dużo filmów z Umą Thurman, zareaguje pozytywnie na zdjęcie z 'Pulp Fiction’, które zawiera Umę. Z kolei fan Johna Travolty będzie bardziej zainteresowany seansem, gdy pokaże się mu zdjęcie, na którym jest John”tłumaczył wówczas Netflix. A co z serialami? Po każdym odcinku widz widzi krótką zapowiedź tego, co wydarzy się w następnym, co skłania do oglądania dalej. Wciągające? Oczywiście.

O ile nie wyłączymy tej opcji, następny odcinek włącza się sam po kilku sekundach, a wtedy prawdopodobieństwo, że zakończymy seans, drastycznie spada.

Zwłaszcza jeśli skorzystamy z przycisku „pomiń czołówkę”, który buduje iluzję oszczędzania cennych minut. A gdy produkcja automatycznie wyświetla się na pełnym ekranie, nie widzimy zegara w komputerze i tracimy poczucie czasu, co znów może owocować wsiąknięciem w serial na wiele godzin. Tak więc jeśli znów zarwaliście noc, śledząc przygody BoJacka czy Wiedźmina, to pamiętajcie, że nie ponosicie za to pełnej winy. Ale na wszelki wypadek może i tak wyłączcie automatyczne odtwarzanie.

Zdjęcie główne: freestocks.org
Tekst: NS

TU I TERAZ