Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Nowa piękna kolekcja Dayshift bez retuszu za to z Barrakuz

Kampania młodej polskiej marki Dayshift zachwyca nie tylko ubraniami, ale też wnętrzami i modelką, w którą wcieliła się Barrakuz, polska artystka sztuk wizualnych.
.get_the_title().

Her Majesty: Art to najnowsza wiosenna kolekcja polskiej marki Dayshift oddająca hołd sztuce i tradycyjnemu rzemiosłu. Kampania kolekcji powstała w surowych wnętrzach warszawskiej pracowni polskiego rzeźbiarza, marszanda i kolekcjonera sztuki Karola Tchorki, które zestawione zostały ze zwiewnym, dziewczęcymi krojami i świadomą kobiecością modelki, w którą wcieliła się Beata Śliwińska – artystka sztuk wizualnych i laureatka prestiżowej nagrody Polish Graphic Design Award, tworząca pod pseudonimem Barrakuz. Jej energia w połączeniu z majestatycznym wnętrzem pracowni Karola Tchorka nadały oniryczny wymiar zdjęciom, które nie zostały poddane retuszowi. – Jako projektantka doceniam odwagę współczesnych kobiet w poszukiwaniu własnego miejsca w świecie. Chcę tworzyć ubrania, które dodają siły i niezależności, a przy tym podkreślają zmysłowość i kobiecość. – podkreśla Sonia Kubisa, założycielka marki.

Kolekcja marki czerpie z synergii sztuk, tradycyjnego rzemiosła i rzeźbiarskich form. Odnosi się do sztuki kinetycznej, która obejmuje wiele przenikających się technik i stylów. Stonowana kolorystyka, w której dominują czerń, szarości i biel są odzwierciedleniem naturalnych materiałów wykorzystywanych w rzeźbiarstwie. Zwiewność projektów jest inspirowana trójwymiarowością rzeźby i ruchem.

W naszej najnowszej kampanii całkowicie zrezygnowaliśmy z retuszu. Prezentujemy surowe zdjęcia, operując naturalnym, zmieniającym się światłem – dodaje Sonia Kubisa.

Całość kolekcji to samowystarczalna garderoba, dostosowana do potrzeb i trybu życia współczesnej kobiety. DayShift podkreśla potrzebę tworzenia świadomej i etycznej mody. Produkty od momentu powstania marki pakowane są w bawełniane woreczki, a ubrania szyte małymi partiami, tak aby uniknąć nadprodukcji.

Jak wyglądał proces twórczy przy projektowaniu najnowszej kolekcji Her Majesty: Art? Co was inspirowało tym razem?

Można powiedzieć, że inspiracją do stworzenia tej kolekcji było to, co inspiruje mnie zazwyczaj, nie tylko w projektowaniu, ale w wielu innych kwestiach. Tworząc markę DayShift myślałam o naturze, kobietach, ruchu, sztuce, do której odniosłam się podczas procesu projektowego naszej najnowszej kolekcji. Sięgnęłam po rzeźbiarskie formy, które zostały zmiękczone. W wielu modelach ubrań pojawiły się więc obłe formy rękawów, marszczenia, drapowania i szerokie kroje, ale nie zabrakło także tych podkreślających sylwetkę. Kobiety od wieków były inspiracją dla artystów i przedstawiano je w sztuce właśnie jako płeć piękną. Podkreślano ich atuty – nie tylko te zewnętrzne, bo dzieła sztuki często ukazywały siłę kobiet. To dla mnie niezwykle ważna inspiracja, bo chcę, by kobiety w naszych ubraniach właśnie tak się czuły – piękne i silne. Kolekcja Her Majesty: Art to nie tylko hołd oddany sztuce, ale i kobietom. Według mnie te dwa tematy są ze sobą nierozerwalnie połączone – być może dlatego, że jeden z moich ulubionych obrazów przedstawia właśnie kobietę, czyli “Galarina” Salvadora Dalego. Zobaczyłam go po raz pierwszy w muzeum Dalego w Figueres i spędziłam przy nim długą chwilę nie mogąc oderwać wzroku od przedstawionej na nim Gali, szczególnie od jej splecionych rąk i delikatnych dłoni. Wydaje mi się, że to był jeden z tych momentów, w których uświadomiłam sobie jak ważną inspiracją są dla mnie kobiety – cieszę się z tego, bo marka jest skierowana do kobiet i projektując myślę właśnie o nich. Dzięki temu, nasze ubrania mogą sprawić, że kobiety poczują się wyjątkowo.

Jak to się stało, że w rolę modelki wcieliła się tym razem artystka – Barrakuz? I jak wyglądała praca nad kampanią?

Od początku pracy nad kolekcją wiedzieliśmy, że kampanię zrealizujemy w miejscu związanym ze sztuką. Wybór padł na niezwykłe wnętrze zabytkowej pracowni Karola Tchorka. Jeżeli nowa kolekcja i miejsce sesji było związane ze sztuką, stało się dla nas naturalne, że w rolę modelki powinna wcielić się artystka. Uwielbiamy kolaże Barrakuz, więc zapytaliśmy czy chciałaby wziąć udział w tym projekcie, a ona, ku naszej radości, zgodziła się. Współpraca z nią była świetnym doświadczeniem. O tym, że jest utalentowanym grafikiem wiemy wszyscy, ale okazało się, że także w roli modelki bardzo dobrze sobie radzi. Beata jest artystką z krwi i kości, myślę, że to właśnie jej osobowość i otwarty umysł sprawiły, że otworzyła się przed obiektywem i przy kilkuosobowej ekipie na sesji nie krępowała się, pracując niczym profesjonalna modelka. Podczas sesji widać było, że jej głowa jest pełna pomysłów, ale musimy powiedzieć, że prócz wszystkich jej zalet, jest też piękną kobietą i w każdym z naszych projektów wyglądała świetnie. Praca z takimi osobami jak Barrakuz to czysta przyjemność, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mogli wspólnie z nią coś stworzyć.

Jak sobie radzicie w okresie pandemii? Jakie macie obawy, jak wygląda teraz produkcja?

Premiera naszej nowej kolekcji zbiegła się w czasie z okresem, gdy w Polsce pojawiały się nowe obostrzenia z powodu epidemii koronawirusa. Nieuniknionym były więc obawy, czy to na pewno dobry moment na premierę, cała ta sytuacja pokrzyżowała nam już tyle planów, m.in. nasz press day, do którego się przygotowywaliśmy, że postanowiliśmy nie przekładać daty premiery, dostosowując się do nowej rzeczywistości. Z początkiem roku podjęliśmy decyzję o przeniesieniu produkcji do innej pracowni, tym samym rezygnując z szycia w naszej katowickiej szwalni. Patrząc z perspektywy aktualnych wydarzeń, ta decyzja była słuszna, bo w obecnej sytuacji nie wiemy, czy dalibyśmy radę utrzymać stanowiska pracy kilku krawcowych. Poza tym możemy pozwolić sobie na prawdziwą izolację i zostanie w domu, nie musimy jeździć codziennie do szwalni narażając siebie i innych na kontakt, tym bardziej, że teraz nasze dzieci towarzyszą nam 24/7, bo przedszkola przecież też są zamknięte. Szwalnie, z którymi współpracujemy są niewielkie, pracują tam 3-4 osoby, dlatego funkcjonują normalnie i produkcja nie jest wstrzymana. Wszystkie zamówienia w sklepie realizujemy bez zmian, ale mając na uwadze zdrowie i bezpieczeństwo naszych klientów wydłużyliśmy czas na zwrot oraz zachęcamy do wybierania bezkontaktowej formy dostawy, pokrywając w całości koszt wysyłki do Paczkomatów. Staramy się radzić sobie jak najlepiej w tym trudnym okresie, ale nie ukrywam, że tęsknimy za normalnością. Mam ogromną nadzieję, że już wkrótce wszyscy będziemy mogli wrócić do naszej codzienności.

TU I TERAZ