Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

PETA w odpowiedzi na epidemię koronawirusa sprzedaje kontrowersyjne maski na twarz zachęcające do weganizmu

Maski mają nie tylko zachęcać do weganizmu, ale obwiniają przemysł mięsny za epidemię wirusa z Wuhan.
.get_the_title().

PETA (People for the Ethical Treatment of Animals), organizacja zajmująca się dobrostanem zwierząt, wypuściła serię masek na twarz opatrzonych napisem: „Rynki mięsne wywołują śmiertelne choroby. Przejdź na weganizm”. PETA uważa, że koronawirus powstał na targu Huanan Seafood Market w Wuhan, gdzie sprzedawane są żywe i martwe zwierzęta. – Brudne fabryki, rzeźnie i rynki mięsne zagrażają zdrowiu każdego człowieka, zapewniając wylęgarnię śmiertelnych chorób, takich jak koronawirus, SARS, ptasia grypa i inne. Maski nakłaniają wszystkich do ochrony, a przy tym namawiają do unikania mięsa – powiedziała założycielka PETA, Ingrid Newkirk.

źródło: PETA

Składające się w 100 proc. z bawełny maski można zamówić w przedsprzedaży na stronie internetowej organizacji za niecałe 3 dolary.

PETA sądzi, że uniwersalne maski ochronią twarze przed kurzem, wiatrem i bakteriami, zapobiegną zachorowaniu, a jednocześnie pomogą rozpowszechnić wegańskie przesłanie.

„Patogeny przenoszone przez zwierzęta będą stanowić ryzyko tak długo, jak będą istniały rzeźnie oraz fabryki przemysłowo zajmujące się ubojem i produkcją mięsa” – czytamy na stronie internetowej organizacji. – „Noszenie naszej maski to dobry sposób na zapobieganie chorobom, a jednocześnie przekonywanie, że jedzenie mięsa jest całkowicie niepotrzebne. W dodatku jego produkcja wiąże się z okrucieństwem wobec zwierząt, a samo mięso jest niezdrowe dla ludzi i niszczące dla środowiska.” Maski wywołały mieszaną reakcję – niektórzy twierdzą, że nie są one skuteczne w ochronie przed zakażeniem koronawirusem. „Bawełniana maska ​​nie chroni przed infekcją wirusową, a tym bardziej przed koronawirusem” – napisano na fanpage’u PETA.

źródło: PETA

Internauci mogą mieć rację. Jedno z badań wykazało, że maski z tkaniny mogą faktycznie zwiększyć ryzyko zachorowań. Autorzy badania spekulowali, że zatrzymywanie wilgoci i słaba filtracja masek z tkaniny może być powodem, dla którego gromadzą one potencjalnie szkodliwe bakterie.

Profesor Raina MacIntyre, główna autorka tych badań i kierownik Szkoły Zdrowia Publicznego i Medycyny Społecznej UNSW w Sydney, odradza stosowanie masek z tkaniny w sytuacjach wysokiego ryzyka.

Maski z tkanin nie powinny być używane przez pracowników w placówkach opieki zdrowotnej, a szczególnie na oddziałach ratunkowych czy intensywnej terapii – twierdzi profesor MacIntyre.

Zdjęcie główne: PETA / metro.co.uk
Tekst: Marta Mankiewicz

TU I TERAZ