Prezentownik książkowy, czyli 5 książek, które warto kupić pod choinkę
1. „Emigracja” Malcolm XD
Jak żyje jednym z miejsc, które Główny Urząd Statystyczny określa jako miasta o liczbie ludności 10 000-19 999? Niezbyt ciekawie – największą atrakcją są tam Dni Agresty, które w rzeczywistości trwają tylko jeden dzień i perypetie z głazem narzutowym, który jest lokalną dumą i chlubą. Dlatego po liceum warto stąd wyjechać – najlepiej do Londynu w celach zarobkowych. Taką decyzję podejmuje główny bohater powieści wraz z kolegą i choć okazuje się, że perspektywy finansowe emigracji nie przedstawiają się różowo, to bohaterowie z pewnością nie mogą narzekać na brak perypetii.
Malcolm XD jest najsłynniejszym polskim twórcą past – z pewnością natknęliście się kiedyś w internecie choćby na historię o ojcu, który jest fanatykiem wędkarstwa.
„Emigracja” to jego pierwsza powieść, która zachowuje styl znany z internetowych historyjek, a przy tym jest zwartą, ponad 300-stronicową fabułą. Do kompletu możecie też kupić „Pastrami”, czyli zbiór past autorstwa Malcolma XD.
2. „Dropie” Natalka Suszczyńska
„Wskutek recesji na rynku nieruchomości zmuszona zostałam podówczas do zamieszkania w psiej budzie. Ogłoszenie znalazłam na Gumtree. Buda znajdowała się na posesji byłych nauczycieli języków Bliskiego Wschodu, starszego małżeństwa, a wynajęta mi została przez ich syna, przedsiębiorczego trzydziestolatka znakomicie odnajdującego się w czasach kryzysu i umiejącego rozsądnie gospodarować majątkiem rodowym. W celu zmniejszenia opłat do niezbyt zawrotnej sumy trzystu pięćdziesięciu złotych miesięcznie (plus media), zgodziłam się na dzielenie budy z siedmioletnim biszkoptowym labradorem nazywającym się Borys Szyc” – tak zaczyna się pierwsze opowiadanie z książki „Dropie”. A potem jest jeszcze dziwniej, bo bohaterka pracuje w bankomacie, a pies zawodowo obsługuje sygnalizację świetlną.
W innych opowiadaniach pojawiają się z kolei gadające ptaki, chomik-jasnowidz, a nawet… UFO.
Jednak pod tym wszystkim znaleźć można historię całkiem na poważnie – o wchodzeniu w dorosłość, szukaniu siebie, braku komfortu mieszkaniowego czy prekariacie.
3. „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” Filip Zawada
Franciszek ma kilka lat, jest sierotą i mieszka w domu dziecka prowadzonym przez zakonnice. „Już trzy razy byłem brany pod uwagę, jeśli chodzi o adopcję, jednak koniec końców, nikt się na mnie nie zdecydował. Ludziom cały czas coś nie pasuje” – mówi. Książka jest monologiem Franciszka, który opowiada o wszystkim – o swoim życiu i przygodach, świecie czy stosunku do kościoła.
Bystry narrator sprawia, że „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” jest w zasadzie powiastką filozoficzną – ale nie należy tego kojarzyć z nudą!
Zwłaszcza że Filip Zawada umie świetnie opisać i nudę. „Przez kilka pierwszych wolnych dni nudziłem się pod jabłonią. Później nudziłem się, bo nie miałem co ze sobą zrobić. Kiedy siostry prosiły mnie, żebym im w czymś pomógł, mówiłem, że jestem bardzo zajęty. Nawet grzeszenie na wakacjach jest nudne. Na moje pytanie, dlaczego nie możemy pojechać nad morze, nigdy nie usłyszałem żadnej rozsądnej odpowiedzi” – tak młody narrator opisuje swoje wakacje w szkolnym wypracowaniu.
4. „Niesamowite przygody Kavaliera i Claya” Michael Chabon (tłum. Piotr Tarczyński)
Michael Chabon ma na koncie niezliczoną ilość nagród – do najważniejszych z pewnością należy nagroda Pulitzera, którą otrzymał właśnie za „Niesamowite przygody Kavaliera i Claya”.
To zarazem jego najsłynniejsza książka i – jak sądzą krytycy – jedna z najlepszych powieści amerykańskich XXI wieku.
Jest rok 1939. Josef Kavalier uciekł z okupowanej przez hitlerowców Pragi i puka do drzwi swego kuzyna – mieszkającego na Brooklynie Sammy’ego Klaya. Para żydowskich kuzynów już wkrótce stworzy komiks o Eskapiście – superbohaterze walczącym z nazistami. Jego przygody cieszyć się będą ogromną popularnością, a bohaterom przyniosą sławę i bogactwo. Jednak choć książka rozgrywa się właśnie w złotej erze komiksów superbohaterskich, spodoba się także tym, którzy z komiksami mają bardzo niewiele wspólnego – przygody Eskapisty to tylko część tej ponad 600-stronicowej sagi.
5. „Przyjaciel” Sigrid Nunez (tłum. Dobromiła Jankowska)
Mężczyzna popełnia samobójstwo. Zostaje po nim pies – ogromny dog arlekin. Opiekę nad zwierzęciem przejmuje główna bohaterka – pisarka i przyjaciółka mężczyzny. Pies zaczyna z nią mieszkać, choć w zasadzie nie powinien, bo w jej budynku nie można trzymać zwierząt. Kobieta odkrywa jednak, że zwierzę pomaga jej uporać się ze stratą.
Żałoba staje się bardziej do zniesienia, kiedy w pobliżu jest dog, który przeżył to samo.
Mądra i pełna odniesień do literatury książka o miłości i przyjaźni. Spodoba się nie tylko miłośnikom zwierząt.
Zdjęcie główne: Ed Robertson / Unsplash