Wczoraj w moskiewskim metrze przedstawiono oficjalny plakat zbliżających się mistrzostw świata FIFA 2018 w Rosji. Autorem projektu jest Igor Gurovich – ceniony w kraju artysta, który miał już okazję współtworzyć stroje sportowe dla kadry rosyjskiej podczas Zimowych Igrzysk w Salt Lake City, czy też oprawę turnieju tenisowego Kremlin Cup.

Tym razem jego praca odbiła się dużo szerszym echem niż dotychczasowe – propozycja plakatu na największą na świecie piłkarską imprezę obiegła właśnie wszystkie media. Przy okazji wzbudziła niemałe kontrowersje.

Plakat przestawia ujęcie bramkarza wyskakującego do piłki – jest to Lew Jaszyn, czyli uczestnik mistrzostw świata 1958, 1962, 1966 i 1970 w barwach ZSRR i jedyny bramkarz w historii, który zdobył Złotą Piłkę.

Jednak to nie jedyne odwołanie do historii Rosji w tym obrazie – największą niespodzianką jest estetyka plakatu.

Grafika została zaprojektowana w duchu konstruktywizmu, czyli nurtu artystycznego z lat 20. i 30., który miał niezaprzeczalny wpływ na rosyjską kulturę. Elementami stricte zaczerpniętymi z tego prądu jest promieniujące od piłki światło, które obrazuje energię turnieju, a także zielony okrąg – symbol piłkarskich boisk. Co ciekawe, przemycono w plakacie również odwołanie do historii rosyjskiej astronautyki – Jaszyn na plakacie jest ubrany w swój słynny czarny strój i kaszkiet, a piłka którą sięga ma przypominać wydarzenia związane z eksploracją kosmosu.

Sięgnięcie po estetykę konstruktywizmu spotkało się z uznaniem ze strony kibiców, jak i grafików, którzy doceniają chęć przywrócenia tej historycznej formy, która została już nieco zapomniana.

– Styl sowieckich, post-konstruktywistycznych plakatów, ich unikalny wizualny przekaz od lat nieodłącznie kojarzy się z rosyjską kulturą. Chciałem jednak, żeby tym razem ten język powrócił i zyskał świeżą, nowoczesną formę – tłumaczył podczas prezentacji autor.

Większe wątpliwości budzi natomiast wybranie na bohatera plakatu Lwa Jaszyna, który zdaniem wielu nie powinien być przedstawiany jako ikona futbolu (nie jest postacią szeroko rozpoznawalną). Organizatorzy jednak tłumaczą, że bardzo ważne było dla nich, aby Rosję była wyraźnie ukazana w roli gospodarza na oficjalnym plakacie. Stąd decyzja o przedstawieniu historycznej, a nie anonimowej postaci.