Ten artysta tworzy niezwykłe portrety za pomocą cytatów uwiecznionych postaci i swojego odręcznego pisma

Na świecie są setki tysięcy artystów obdarzonych niezwykłym talentem plastycznym. Nie każdy z nich może jednak poszczycić się swoim unikalnym stylem, który wprawi odbiorców w podziw czy nawet osłupienie. W zalewie przeróżnych obrazów i sztuki, z którą mamy do czynienia na co dzień, czasem łatwo jest przeoczyć takie prace – choć widzimy, że są bardzo dobre – na pierwszy rzut oka nie wyróżniają się szczególnie wśród innych, równie udanych. Tak mogło być z pracami Lenga Jun, które łatwo uznać za fotografie – gdy okazuje się, że to obrazy, zaczynają budzić nieporównywalnie większy podziw. Tak jest również z portretami wykonanymi przez Phila Vance’a. Artysta uwiecznia przede wszystkim wizerunki znanych postaci popkultury czy nauki. Mogłoby się wydawać, że każda z nich została już przedstawiona przy użyciu wszystkich możliwych technik i stylów.
Tymczasem Vance udowodnił, że można jeszcze znaleźć całkowicie nietuzinkowy sposób wyrażenia swojej wizji artystycznej. Jego patentem jest tworzenie portretów za pomocą odręcznego pisma.


Jest to coś tak niespotykanego, że nie prezentując tych prac, ciężko byłoby komuś wytłumaczyć, jak dokładnie one powstają.
To, że litery, słowa, zdania zapisane odpowiednią wielkością i kolorem, pod określonym kątem, we właściwym miejscu, często nachodząc jedne na drugie, mogą dać tak szczegółowy i realistyczny efekt końcowy, trzeba zobaczyć na własne oczy.
I to najlepiej z bliska – wtedy tak naprawdę w pełni uświadamiamy sobie, na co właściwie patrzymy.
Wnikliwsze oko dodatkowo ma szansę rozczytać poszczególne sekwencje składającego się na portret tekstu. I bynajmniej nie są to przypadkowe słowa. Autor nazwał tę serię prac „In Their Own Words” i ten tytuł zdradzi również tym, którzy już całkowicie odwykli od widoku pisma odręcznego, że wizerunek każdej z postaci powstał z użyciem jej własnych słów. Cytaty wzbogacają te prace o element intymności, personalizują je do granic artystycznych możliwości i przede wszystkim pozwalają zerknąć we wnętrze bohatera każdej z nich.


Stworzenie takiego portretu jest niezwykle pracochłonne i czasochłonne. Każdorazowo oznacza kilkaset godzin skrupulatnej pracy. Phil Vance doskonale się w tym odnajduje. „Jestem artystą, który ma obsesję na punkcie procesu tworzenia, schematów zachowań i rytmu pracy. To właśnie trud i znój pracy są stałymi wątkami przeplatającym się w mojej karierze artystycznej, ale ten wzrastający wciąż poziom złożoności procesu tworzenia pozwala mi rozwalić system: pokazać symbiozę między porządkiem a chaosem” – czytamy na jego stronie.


Phil Vance ze sztuką związany jest od ponad dwudziestu lat. Przez ponad 8 z nich pracował w korporacji jako graphic designer, wiodąc, jak sam dziś przyznaje, bardzo wygodne, ale nieszczęśliwe życie. W pewnym momencie zrozumiał, że w tej pracy i na sprzęcie, jakim jest komputer czy tablet kompletnie nie realizuje się jako artysta. Zwolnił się, zamieszkał z rodzicami, zaczął rozwijać swój warsztat i unikalny styl.
Większość jego prac utrzymana jest w czarno-białej kolorystyce. Z kolorami eksperymentuje relatywnie od niedawna, wprowadzając je za pomocą znienawidzonych wcześniej farb akrylowych.
To własnie one okazały się najlepiej współgrać z napisami, nie zamazując ich i nie odwracając uwagi od treści.

A słowa i ich treść mają dla Vance’a ogromne znaczenie – to za ich pomocą pragnie pokazać głębię charakteru każdej z prezentowanych postaci. Przed odbiorcą stawia pytanie: „Czy lepiej zapamiętujemy wygląd danej osoby, czy wypowiedziane przez nią słowa?”. Na szczęście dzięki jego pracom możemy sobie odświeżyć w pamięci i jedno, i drugie.
Te i inne prace artysty można obejrzeć i kupić tutaj.




Użyte tekście prace: Phil Vance
Tekst: Kinga Dembińska